Większość z nas chciałaby umieć im zapobiegać, a przynajmniej zatrzymać je, zanim zaczną się na dobre. Cóż, jest kilka wskazówek i sposobów, które można wykorzystać w związku, które mogą w tym pomóc. W poniższym artykule przeczytasz, jak można uniknąć kolejnej wielkiej kłótni i zamienić ją w otwartą rozmowę ze współmałżonkiem lub znaczącym innym!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Idź pobiegaj!
Lub udaj się na spacer – w zależności od twojej kondycji fizycznej. Kiedy jesteś zdenerwowany, masz w sobie zmagazynowane napięcie i energię. I to od ciebie zależy, co z nią zrobisz i w jaki sposób je rozładujesz.
Wysiłek fizyczny jest zdecydowanie lepszym (i zdrowszym) sposobem na wykorzystanie tej energii niż wejście „w szranki” ze współmałżonkiem. Ponadto bieganie (i ogólnie ćwiczenia fizyczne) „wytwarzają” endorfiny, które sprawiają, że czujemy się szczęśliwi. Istnieją duże szanse, że po bieganiu twoje napięcie zniknie i będziesz w dużo lepszym nastroju.
Powiedz drugiej osobie, gdzie według ciebie ma ona rację
Mało jest bardziej frustrujących rzeczy od poczucia, że współmałżonek całkowicie się ze mną nie zgadza lub ma o „180 stopni” odmienny od twojego punkt widzenia. Następnym razem zanim wasza sprzeczka wejdzie na wyższy poziom emocji, spróbujcie znaleźć te aspekty, w których się zgadzacie i macie podobne zdanie. Następnie z miłością i spokojem umówicie te rzeczy, w których się różnicie, nie tylko je wymieniając, ale też rozmawiając o tym, dlaczego macie taki, a nie inny punkt widzenia.
Dlaczego to tak ważne? Chodzi o to, że jeśli coś jest tak istotnego, że „warto” było się o to zacząć sprzeczać, to musimy być w stanie poprzeć to jakimiś argumentami – pomoże to drugiej stronie łatwiej dostrzec i zrozumieć nasz punkt widzenia.
Zadawaj pytania
Pierwotnie chciałem nazwać ten podpunkt “słuchaj”, ale zmieniłem zdanie, ponieważ myślę, że jako społeczeństwo nie jesteśmy najlepszymi słuchaczami. Wydaje nam się, że słuchamy, ale tak naprawdę myślimy tylko o naszym kolejnym argumencie lub po prostu wewnętrznie przewracamy oczami, podczas gdy czekamy, aż nasz współmałżonek przestanie mówić.
Dlatego musimy stać się AKTYWNYMI słuchaczami! Oznacza to, że musimy chcieć zrozumieć naszego małżonka, to jak się czuje i dlaczego myśli tak, a nie inaczej. Każdy chce być zrozumiany przez współmałżonka. W przeciwnym razie (nawet w małżeństwie) można czuć się bardzo samotnie. Zadawaj pytania. Poproś małżonka, by rozwinął temat, dlaczego czuje się tak, a nie inaczej, dlaczego tak myśli itp. Nawet jeśli nie powiesz za dużo, spraw, żeby czuł się bezpiecznie i swobodnie, kiedy z tobą rozmawia. I miał wrażenie, że to, co wypowiada jest dla ciebie ważne.
Okazuj szacunek
Związek pozbawiony wzajemnego szacunku jest wypełniony strachem, lękiem, wzajemną rywalizacją i goryczą. A jeśli ten stan będzie się utrzymywał przez dłuższy czas, to przerodzi się to w nienawiść. Szacunek jest kluczem do zdrowych i otwartych relacji. Jest on niezbędny do tego, żeby związek mógł się dobrze rozwijać.
Przypominajcie sobie, że jesteście „po tej samej stronie”
Walczcie z problemem, a nie przeciwko sobie. Inaczej wzajemna walka spowoduje, że poczujecie się jak swoi wrogowie. Zanim kłótnia się rozkręci, przypomnijcie sobie, że się kochacie i nawet jeśli się w czymś nie zgadzacie, to jesteście „po tej samej stronie”. W przeciwny razie, ze współmałżonków i osób walczących o siebie, zamienicie się w zgorzkniałe osoby walczące ze sobą.
Przybliż się
Zasadniczo, jeśli jesteśmy blisko osoby, z którą się kłócimy, to nie krzyczymy i mówimy ciszej, niż kiedy znajdujemy się w innym pokoju. Spróbuj zbliżyć się do współmałżonka – w najgorszym wypadku będziecie się ciszej kłócić, w najlepszym przytulicie się. A nic tak nie łagodzi obyczajów jak dobry kontakt fizyczny.
Jakie są twoje wskazówki dotyczące sposobów na zatrzymanie wzajemnej „walki”? Czy próbowałeś czegoś z powyższych metod i jakie to przyniosło efekty? Podziel się tym, zostawiając poniżej komentarz.
Czytaj także:
Tak, mam depresję. O tym, dlaczego poszłam do psychologa…
Czytaj także:
Mark Gungor i jego przepis na szczęśliwe małżeństwo [nasz wywiad]
Czytaj także:
6 mitów, które warto obalić, by stworzyć piękny związek