separateurCreated with Sketch.

Kot-taternik. „Podszedł, usiadł i kontemplował góry razem ze mną”

KOT NA RYSACH
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 23.10.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Najwyższy szczyt po polskiej stronie Tatr – Rysy (2 499 m n.p.m.) zostały zdobyte przez nietypowego taternika. Ostatnią niedzielę na wspinaczce wysokogórskiej postanowił spędzić domowy, pręgowany, bury kot.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Na Rysach pojawiają się różne zwierzęta: kozice, świstaki, żmije zygzakowate, świergotki tatrzańskie i sporo innych. Ale czy kiedykolwiek zdarzyło się wam tam spotkać domowego kota?

Szczęście to miał miłośnik polskich gór Wojciech Jabczyński, który uwiecznił ten widok na fotografii i krótkim nagraniu.

Kot zachowywał się bardzo spokojnie. Podszedł, usiadł i kontemplował góry razem ze mną – relacjonuje w korespondencji z Aleteia.pl autor zdjęć. – Jedna z turystek chciała go włożyć do plecaka i znieść na dół, ale się nie dał.

„Przekozak”, „musi mieć duszę kozicy” – m.in. tak internauci komentowali niecodzienny widok.

Trudno dokładnie stwierdzić, jak zwierzę znalazło się na samym szczycie gór. Zdaniem Wojciecha Jabczyńskiego najbardziej prawdopodobną z wersji jest taka, że dotarło tam wraz z turystami ze schroniska znajdującego się po słowackiej stronie.

 

Inni z komentujących wyrazili obawy dotyczące przyszłości kota na szczytach gór. Zdaniem jednej z internautek zwierzęciu grozi niebezpieczeństwo, a turyści powinni sprowadzić je w okolice zabudowań.

Pozostali użytkownicy Facebooka, którzy mieszkają, bądź często bywają na Podhalu, uspokajali, że kot doskonale radzi sobie na wysokościach i na noc wraca do słowackiego schroniska.



Czytaj także:
Z Wezuwiusza przez Piekiełko aż po Tatry. Jak krzyż stanął na Giewoncie?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!