Vicky Harper dokonała aborcji, bo nie chciała kolejnego dziecka. Chłopiec cudownie przeżył. Teraz ma 2 lata i zmienił życie całej rodziny.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Vicky Harper miała 24 lata, gdy dowiedziała się, że po raz trzeci jest w ciąży. Była zmartwiona, przestraszona i przekonana, że sobie nie poradzi – głównie ze względu na trudną sytuację finansową. „To nie była łatwa decyzja, kocham moje dzieci bardziej niż cokolwiek innego na świecie, ale po prostu nie miałam siły na kolejne” – tłumaczyła w jednym z wywiadów.
Jej wówczas 19-letni chłopak, Kennan Mcivor, zapewniał, że nie zostawi jej samej i razem będą wychowywali dziecko. Mimo wszystko Vicky zdecydowała, że podda się aborcji. Kennan trzymał ją cały czas za rękę, a ona płakała. Chłopczyk w jej łonie miał wtedy 7 tygodni. Lekarze zaproponowali jej metodę próżniową, tak by cały zabieg został zakończony „szybko i skutecznie”.
Wszyscy byli przekonani, że już po wszystkim. Harper wróciła do domu. Odczuwała jednak, że nadal jest w ciąży. Przez cały czas była zmęczona i miała silne zawroty głowy. Nie miała apetytu. Przypomniała sobie opowieści pielęgniarek o tym, że zdarzały się przypadki, że dzieci przeżywały aborcję i dalej się rozwijały.
Czytaj także:
Pro-life po polsku. Od małych stópek po okna życia
15 testów potwierdziło ciążę
Vicky zakupiła test ciążowy, który okazał się pozytywny. Postanowiła powtórzyć wyniki – zakupiła kolejnych 15 testów. Lekarze nie chcieli jej uwierzyć. Byli przekonani, że “wszystko zostało wykonane zgodnie z procedurami”.
Kobieta nalegała, by wykonano jej badanie ultrasonograficzne, które potwierdziło, że w jej macicy rośnie dziecko. Od aborcji minęło wówczas 9 tygodni, a więc Vicky była już w 16. tygodniu ciąży. W szpitalu zaproponowano jej aborcję chirurgiczną. Ona jednak nie chciała już ryzykować życia swojego i dziecka. Wciąż jednak nie dopuszczała do siebie myśli, że czeka ją poród. Towarzyszyły jej obawy, czy przez wcześniejszą próbę aborcji maleństwo rozwija się prawidłowo. Była w ciąży, której wciąż do końca nie chciała. Jack przyszedł na świat w marcu 2016 roku.
Powiem mu, że jest ocalałym dzieckiem
Dziś nie żałuje swojej decyzji. W wywiadzie dla “Mirror” powiedziała, że gdy Jack będzie starszy, ona powie mu, że próbowała zakończyć jego życie, zanim jeszcze się urodził. Nie wie jeszcze jakich słów użyje, bo będzie to bardzo trudna chwila dla nich obojga.
Chłopiec obecnie ma 2 lata i jest zdrowym, uśmiechniętym brzdącem. Harper powiedziała, że w pierwszej kolejności chciałaby mu powiedzieć, że jest dzieckiem ocalałym i że jest kochany przez nią najbardziej na świecie.
Czytaj także:
Aborcja: czy dziecko może być przekleństwem?
Czytaj także:
Aborcja nie jest OK. Mamy na to co najmniej 7 argumentów