Przynajmniej 44 osoby zostały zabite wskutek ataku uzbrojonych bojowników na katedrę katolicką oraz położony w jej pobliżu obóz dla uchodźców w mieście Alindao w Republice Środkowoafrykańskiej.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Według miejscowych mediów rebelianci z ugrupowania „Unité pour la Paix en Centrafrique” wtargnęli na teren kościelny w Alindao i zabili m.in. wikariusza generalnego tej diecezji, ks. Blaise’a Madę oraz drugiego księdza, Celestine’a Ngoumbango, proboszcza parafii Mingala.
O modlitwie za ofiary krwawego zamachu zapewnił papież Franciszek podczas tradycyjnego spotkania z wiernymi na Anioł Pański 18 listopada na Placu św. Piotra.
Po splądrowaniu i podpaleniu katedry rebelianci weszli do obozu uchodźców, gdzie zabili co najmniej 42 osoby – poinformował agencję „Fides” ks. Amos Boubas, pochodzący z RŚA kapłan przebywający na studiach w Rzymie.
Według jego informacji obaj duchowni zostali zabici podczas ostrzału rezydencji biskupiej. Bp Cyr-Nestor Yapaupa troszczy się obecnie o ewakuację osób, które przeżyły i przeniesienie ich do stolicy kraju, Bangi, powiedział ks. Boubas będący w kontakcie z księżmi w swoim kraju.
Niepokoimy się, że rozmowy pokojowe w Republice Środkowoafrykańskiej załamią się i na nowo wybuchnie wojna domowa – powiedział niemieckiej agencji katolickiej KNA Klaus Krämer, przewodniczący międzynarodowego dzieła pomocy „missio Aachen” z Akwizgranu.
Atak rebeliantów wypędził 26 tys. uchodźców z Alindao, gdzie od 2017 r. mieli schronienie.
To martwi, gdyż dotychczas uchodźców chroniło porozumienie zawarte między rebeliantami i wojskami rządowymi, które teraz zostało złamane – stwierdził dyrektor „missio”.
Od obalenia prezydenta Françoisa Bozizé w 2013 r. w kraju położonym w sercu kontynentu afrykańskiego toczy się wojna domowa. Według danych ONZ przed walkami uciekło już 1,2 mln mieszkańców. Rebelianci kontrolują coraz większe regiony kraju.
Czytaj także:
Zamach w pakistańskim kościele. Są zabici i ranni
Czytaj także:
Jean Vanier: Na zamachy reagujmy po chrześcijańsku