Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Siostry mieszkają w Kalifornii. Jak widać, łączy je szczególna relacja!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Nie trzeba nikogo przekonywać, że istnieje szczególna więź między bliźniętami. Sama literatura naukowa w tym zakresie jest bardzo bogata. Jeśli masz przyjaciela, który jest bliźniakiem (lub sam nim jesteś!), dobrze wiesz, o czym mowa. Bliźnięta często dzielą podobny punkt widzenia, podejmują podobne decyzje i zgadzają się w wielu sprawach – nawet jeśli dzieli je wiele kilometrów.
Bao Kou Julie Yang i Bao Nhia Julie Yang poszły o krok dalej. Obie są żonami i matkami i obie w tym samym czasie zaszły w ciążę (jedna po raz drugi). Niestety, poroniły.
Siostrzane wsparcie
Utrata dziecka jest źródłem wielkiego cierpienia. Kobiety dały sobie w tym trudnym czasie wsparcie, które jeszcze mocniej je zjednoczyło. Wkrótce potem obie dowiedziały się, że ponownie spodziewają się dzieci. Jak się okazało, ich terminy porodu dzieliło zaledwie kilka dni.
Dziewięć miesięcy przeminęło pod znakiem siostrzanego wsparcia, rodzinnych uczuć, ważnych rozmów, zaufania. W listopadzie 2018 r. jedna z bliźniaczek zadzwoniła do drugiej, żeby powiedzieć, że jedzie do szpitala, bo poród się zaczął. W przeciągu kilku godzin dziecko drugiej z sióstr także było gotowe, by przyjść na świat!
Urodziły w tym samym czasie!
W szpitalu Bao Kou Julie Yang i Bao Nhia Julie Yang zostały (nie wiedząc o tym) położone w sąsiednich salach. Obie bez komplikacji urodziły swoje „tęczowe dzieci” (tak nazywa się maluchy, które przyszły na świat po wcześniejszym poronieniu, narodzinach martwego dziecka czy śmierci noworodka). Nowo narodzone dziewczynki otrzymały imiona Nadalie i Canda.
Czytaj także:
Gdy w ojca uderza poronienie własnego dziecka. 4 mężczyzn dzieli się bólem
Czytaj także:
Jak wrócić do pracy po poronieniu
Czytaj także:
Straciliśmy siedmioro dzieci. Teraz mamy dziewięcioro, w tym dwoje na ziemi, a resztę w niebie