W Republice Środkowej Afryki działa jedyna jak do tej pory szkoła muzyczna dla dzieci. Założył ją kapucyn z Krakowa. I choć ma na razie 2 klasy… już wydaje płytę!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
RŚA od blisko 20 lat jest targana wojnami oraz rywalizacją o zasoby naturalne w postaci złota i diamentów. Niestety taka sytuacja sprawia, że dzieci często są włączane do armii rebeliantów, gdzie poznają co to przemoc i zabójstwa. “Pomyślałem, że dobrą odpowiedzią na to jest szkoła muzyczna, która może dać nadzieję na lepszą przyszłość” – mówi o. Benedykt Pączka OFMCap., pomysłodawca African Music School.
Flet, trąbka, a nawet gitara elektryczna
Na tę chwilę kapucyńska szkoła muzyczna działa w budynku misji w Bouar. Zajęcia prowadzone są od poniedziałku do piątku w godzinach 14:40-17:30. “Dzieci, które kończą edukację w naszej szkole, zdają specjalne egzaminy i otrzymują dyplom. Pragniemy także, aby każde dziecko wyszło z naszej szkoły z instrumentem, który pozwoli mu zarobić na życie” – opisuje br. Pączka.
Aktualnie w szkole kształci się 54 dzieci w wieku od 5 do 12 lat. “Wszystkie kościoły mają tutaj chóry, ale brakuje osób, które uczyłyby czytać z nut, grać na instrumentach czy też dobrze śpiewać. To nisza, którą staramy się wypełniać” – wyjaśnia misjonarz. Uczniowie African Music School poznają zarówno teorię muzyki, jak i mają zajęcia praktyczne, w tym na instrumentach klawiszowych, akordeonie, flecie, trąbce, saksofonie, perkusji czy też gitarze elektrycznej lub basowej.
Szkoła zmieniająca życie
To co dotyka najbardziej, to historie dzieciaków poznających arkana muzyczne dzięki zaangażowaniu kapucyńskiej misji. Godar ma 16 lat, a jego brat musiał uciekać z rodzinnego kraju, gdyż był w szeregach rebelianckiej grupy Seleka i uczestniczył w zamieszkach.
“Tęsknię za nim bardzo, ale nie chcę skończyć tak jak on. Chcę zostać wybitnym muzykiem. Cieszę się, że brat Benek założył tą szkołę. Mam nadzieję, że nadal będę mógł w niej uczyć się gry na perkusji i saksofonie” – przyznaje.
Zdolne i uczące się już dłużej dzieci mogą także pomagać innym uczniom. “Jestem w trójce najlepszych uczniów w grze na pianinie, dlatego od nowego semestru będę uczyć najmłodsze dzieci. Cieszę się z tego, gdyż to pierwszy krok do tego, by wspomóc finansowo moją mamę, która samotnie wychowuje mnie oraz moją młodszą siostrę i brata. Wiem, że dzięki zdobywaniu wiedzy i umiejętności mogę to osiągnąć, dlatego co dzień proszę Boga, aby mi pomagał w nauce” – mówi 12-letni Belarmin.
Płyta, która da szansę na rozwój
Po zbliżających się wakacjach szkoła musi niestety opuścić swój aktualny budynek, gdyż w dotychczasowych salach muzycznych będą się odbywać wykłady dla kleryków. Stąd konieczność stworzenia nowej przestrzeni, gdzie dzieci dalej będą mogły zgłębiać tajniki śpiewania oraz grania na instrumentach.
“Nie da się ukryć, że przez ostatnie 4 lata widok tych dzieciaków, które pięknie grają i śpiewają wzrusza i motywuje do dalszego działania. Dlatego chcemy wybudować nowy budynek, w którym znajdzie się 10 klas spełniających wymogi akustyczne, sala koncertowa wraz ze studiem nagrań oraz 5 pokoi gościnnych dla wykładowców, którzy przyjeżdżają do nas i pomagają nam w nauczaniu” – zapowiada o. Pączka.
Zadanie nie jest proste, a na jego realizację potrzeba aż 4 mln złotych. Dlatego też misjonarze wraz z uczniami i profesorami wydają płytę pt. „Zamiast broni”, która ma być cegiełką na budowę nowego budynku szkoły muzycznej. Znajdzie się na niej 10 utworów, w tym dwa polskie – „Abba Ojcze” i „Ojcze daj nam Ducha”. Poza tym będą pieśni w języku francuskim oraz sango, czyli narzeczu plemiennym na tamtych ziemiach.
“Na chwilę obecną prowadzimy jeszcze zbiórkę na jej wydanie i mamy nadzieję, że środki z niej pozyskane pozwolą dalej kształcić środkowoafrykańskich muzyków” – podkreśla o. Pączka, namawiając do wsparcia produkcji płyty oraz jej późniejszego zakupu na jego facebookowym profilu, a także podstronie poświęconej African Music School. Płytę można zamówić również pod adresem paczkabenedykt@gmail.com.
“Jej przewidywany koszt to 35 zł. Można darować oczywiście więcej, bo cel jest szczytny. A jeśli ktoś organizowałby jakieś wydarzenie, gdzie mógłbym zapromować naszą płytę, proszę pisać – od 20 czerwca jestem w Polsce” – zachęca misjonarz.
Czytaj także:
Nie objadaj się pączkami sam. Wyślij jednego też do Afryki!
Czytaj także:
Kibeho – afrykańskie Lourdes. Jedyne uznane objawienia maryjne w Afryce