Myślę, że nauczyłam się tego, co najważniejsze w moim życiu: bycia wdzięczną za to, co mam od Boga – mówi Penélope Cruz.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Można powiedzieć, że Penélope Cruz, jej talentem i zjawiskową urodą zachwycają się wszyscy, bez względu na płeć, wiek i szerokość geograficzną. Światowej sławy reżyserzy nazywają ją swoją muzą, a hermetycznie zamknięte Hollywood dla takich aktorek jak Penélope przełamało schemat i przestało być miejscem tylko dla Amerykanek.
Z ekranu do życia
Kiedy świat obiegły informacje o jej związku z Javierem Bardem, nie było wątpliwości, że oto rodzi się wielkie uczucie, które z ekranu przeniosło się do realnego życia.
Penélope i Javiera oglądamy razem po wielu latach w filmie “Wszyscy wiedzą”, w którym grają „starych zakochanych”. Jednak zanim para aktorów odkryła, że jest dla siebie stworzona, minęło sporo czasu. Każde z nich żyło swoim życiem, nieraz – jak mówi aktorka – pogubionym i połamanym. Penélope i Javier są małżeństwem od 2010 roku i jak wspomina aktorka, dojrzeli do decyzji bycia razem na dobre i na złe po 15 latach od chwili, kiedy się poznali.
Tworzą szczęśliwą rodzinę i są rodzicami dwójki dzieci: chłopca Leo urodzonego w 2011 roku i o dwa lata młodszej dziewczynki Luny. Wydaje się, że od zawsze byli dla siebie stworzeni – ze zbliżonym życiorysem artystycznym, zakochani w swojej ojczyźnie, Hiszpanii.
Być wdzięczną
Zobaczmy, co mówi aktorka o swoich młodzieńczych poszukiwaniach, które miały znaczący wpływ na jej późniejsze życie: „Od dzieciństwa marzyłam o tym, aby zostać tancerką, a później to marzenie przerodziło się w pewność, że moją drogą jest jednak aktorstwo. Poszukiwałam bardzo swojego miejsca w życiu i zastanawiałam się nad jego sensem. Dlatego podjęłam decyzję, aby zostać wolontariuszką i wybrać się do szpitala Matki Teresy z Kalkuty. Tak oto podjęłam się pracy przy najuboższych z ubogich”– mówi Penélope Cruz.
Jak przyznaje, to był niezwykły czas, w którym musiała zweryfikować swoje myślenie o życiu, w którym patrząc czysto po ludzku, wszystko miała. „Myślę, że nauczyłam się tego, co najważniejsze w moim życiu: bycia wdzięczną za to, co mam od Boga. Zaczęłam dostrzegać wiele „drobiazgów”, które tak naprawdę okazały się bardzo ważne i istotne: to, że mam dach nad głową i poczucie bezpieczeństwa, że rano wstaję zdrowa i cała. Mogę przygotować śniadanie czy obiad dla siebie i najbliższych. Mogę wybrać się na lekcje tańca i tańczyć wiele godzin do utraty tchu. Rozwijać swoje pasje. Zanim więc wyruszyłam do pracy w szpitalu, to wszystko, o czym teraz mówię, wydawało mi się oczywiste i w jakimś sensie że to mi się od życia należy. Przebywając i wspierając ludzi chorych, bezdomnych, których odrzuca nawet własna rodzina, zrozumiałam, jak wiele mam i jest to naprawdę wielki skarb. Dar, którym powinnam się dzielić” – mówiła aktorka przed premierą filmu „Kapitan Corelli”. Może właśnie dlatego Penélope Cruz pojechała też z misją pokojową i z pomocą humanitarną do uchodźców w Ugandzie.
Ciekawostką dla miłośników filmu jest to, że Penélope Cruz jako pierwsza Hiszpanka w historii filmowych Oscarów zdobyła nagrodę Akademii Filmowej.
Statuetkę otrzymała w 2009 roku za drugoplanową rolę w filmie “Vicki Christina Barcelona” Woody’ego Allena.
Rodzina jest najważniejsza
„Takie rzeczy nie zdarzają się dziewczynom z Alcobendas” – mówiła skromnie, odbierając nagrodę. Dodatkowo Penelope ma na koncie jeszcze dwie oscarowe nominacje – za “Volver” Pedro Almodovara i “Nine – Dziewięć” Roba Marshalla.
Przypomnijmy, że aktorka zadebiutowała w 1992 roku w filmie “Szynka, szynka”, w którym zagrała u boku swojego przyszłego męża Javiera Bardema. W 1997 r. rozpoczęła współpracę z Pedro Almodóvarem, która okazała się dla niej przepustką do światowej kariery. Dwa lata później Penélope zagrała u niego ponownie, tym razem w nagrodzonym Oscarem filmie “Wszystko o mojej matce”.
Zanim zaczęła regularnie występować w produkcjach amerykańskich, zdążyła jeszcze zagrać w kilku popularnych filmach w Hiszpanii. Spodobała się publiczności w sensacyjnym “Abre los ojos” (1997). W 1999 r. zdobyła nagrodę Goi dla najlepszej aktorki za udział w komedii “La Nińa de tus Ojos” (1998). Niedługo potem partnerowała Woody’emu Harrelsonowi w “Krainie Hi-Lo” (1998). Po występie w filmie “Volavérunt” (1999) wyjechała do Hollywood.
Bardem i Cruz po kilkunastu latach spotkali się ponownie na planie filmu, u Woody’ego Allena w “Vicky Cristina Barcelona” (to właśnie ta kreacja przyniosła Penélope Oscara). „Kiedy po latach odkryłam wreszcie, że to właśnie Javier jest tym jedynym, z którym chciałabym założyć rodzinę, przypomniały mi się młodzieńcze doświadczenia, kiedy byłam wolontariuszką w szpitalu Matki Teresy z Kalkuty, że rodzina jest bezcennym darem i nic, nawet największe sukcesy tego świata mi tego nie zastąpią. I tego się trzymam” – mówi aktorka.
Czytaj także:
Novak Djoković: Wyznawcą prawosławia jestem dłużej niż tenisistą
Czytaj także:
Aktorzy odnowili przysięgę małżeńską. “Dziękuję za serce i modlitwy za mnie”
Czytaj także:
Wychować synów – to dopiero wyzwanie! Wywiad z aktorką Ewą Kaim