Gdy zaraz na początku audiencji papież wziął do ręki kartki i zaczął głosić środową katechezę, stanęła przed nim, podparła się pod boki i intensywnie wpatrywała w jego twarz. Jak zareagował Franciszek? Zobaczcie.
Włoska dziewczynka stała się bohaterką ostatniej audiencji środowej (21 sierpnia 2019). Nie zważając na ochronę, podbiegła do Franciszka i uścisnęła mu rękę. Potem wielokrotnie wbiegała na podwyższenie, na którym siedział papież i zbiegała z niego, z radością wracając w kierunku zakłopotanej całym zdarzeniem mamy.
Gdy ta chciała powstrzymać córkę, Franciszek powiedział: „Zostaw ją w spokoju. Bóg mówi przez dzieci”. Po audiencji pojawiła się informacja, że mała rozrabiara ma autyzm.
Zabawa dziewczynki z papieżem
Dziewczynka wyglądała na 10-12 lat. Miała na sobie różową bluzkę z napisem „Love” i czarne legginsy. Bez wątpienia skradła serca pielgrzymów obecnych w Auli Pawła VI, którzy spontanicznie reagowali na jej wyczyny.
Gdy zaraz na początku audiencji papież wziął do ręki kartki i zaczął głosić środową katechezę, stanęła przed nim, podparła się pod boki i intensywnie wpatrywała w jego twarz. Franciszek odwzajemnił się uśmiechem i podał jej rękę. Wywołało to burzę oklasków.
Przez całą godzinną audiencję dziewczynka to wracała w podskokach do Franciszka, to biegła w kierunku mamy. Ochrona nie interweniowała, bo zaraz na początku papież dał znać, by pozwolili jej być sobą.
Dziewczynce ta zabawa z papieżem wyraźnie przypadła do gustu. W pewnym momencie odkryła zaskoczona, że gdy przebiega przed papieskim fotelem, na który skierowane są kamery, to jej twarz pojawia się na ogromnych ekranach wiszących w auli. Powtórzyła tę sztuczkę kilkakrotnie, potwierdzając, że jej postać wciąż na nich widnieje. Wtedy jakby zastygała na chwilkę z zadziwieniu. Kilkakrotnie otrzymała za to spontaniczne brawa.
Zawsze módlmy się za chorych i cierpiących
Gdy papież zaczął pozdrawiać pielgrzymów z różnych krajów przybyłych na audiencję, znów się do niego zbliżyła. Franciszek obserwował ją kątem oka. Gdy odczytywał pozdrowienia dla pielgrzymów języka włoskiego, przerwał i z ciepłym uśmiechem na twarzy zaczął improwizować.
W tym momencie dziewczynka znów stanęła przed nim i popierając się pod boki przez chwilę słuchała słów Franciszka. A on mówił o konieczności modlitwy za chorych i ich rodziny:
Chciałbym zrobić pewną uwagę. Wszyscy widzieliśmy dziś tę dziewczynkę. Naprawdę piękną dziewczynę. Ale jest też biedna, bo jest ofiarą choroby. Nie wie, co robi. Chciałbym zadać wam pytanie i prosić, żebyście odpowiedzieli na nie we własnym sercu: «Czy pomodliłem się za tą dziewczynkę, widząc jej zachowanie? Czy modliłem się, aby Pan ją uzdrowił i żeby jej strzegł? Czy modliłem się za jej rodziców i jej rodzinę?»
Zawsze, gdy widzimy cierpiącą osobę, musimy się za nią modlić. Niech ta dzisiejsza sytuacja pomoże nam zawsze stawiać sobie to pytanie: czy modlę się osobę, którą spotykam i widzę, że cierpi – mówił Franciszek.
Chłopiec z autyzmem
To nie pierwszy raz, kiedy dzieci skradły Franciszkowi scenę. W ubiegłym roku w czasie środowej audiencji generalnej w Watykanie mały chłopczyk z Argentyny uwolnił się spod opieki matki i pobiegł pobawić się z Franciszkiem. Zresztą ku jego wielkiej radości.
Papież zatrzymał go przy sobie i skradł mu nawet buziaka. Gdy mama chłopca przepraszała za tę niepoodziewaną eskapadę, wyznała Franciszkowi, że jej syn ma autyzm i nie mówi.
Ten chłopiec nie może mówić. Ale on wie, jak się komunikować, jak się wyrażać. I więcej: jest wolny, wolny w niesforny sposób, ale wolny. Powinniśmy wszyscy zadawać sobie pytanie, czy jestem wolny w obliczu Boga? Wszyscy powinniśmy być wolni przed Bogiem, jak dziecko przed swoim ojcem. Prośmy o łaskę, aby to dziecko mogło mówić – mówił Franciszek, a pielgrzymi odpowiedzieli na te słowa gromkim aplauzem.

Czytaj także:
„Papież nie bał się mnie objąć”. Opowieść człowieka zdeformowanego przez chorobę

Czytaj także:
Opętani przez demony? Papież spotkał się z chorymi na Huntingtona