Myślenie nieadekwatne do rzeczywistości nie może sprawić, że poczujemy się wzmocnieni i mniej przestraszeni. Co będzie zatem tym, co pomoże nam ukoić lęk o przyszłość?
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wszystko będzie dobrze?
Czym jest to, co określamy jako pozytywne myślenie? Czy faktycznie pomaga ono żyć? W jaki sposób możemy się tego nauczyć? Na czym polega owa „pozytywność”? Niekiedy możemy usłyszeć słowa „wsparcia” o tym, że wszystko będzie dobrze.
Czy chodzi właśnie o to, aby w to uwierzyć? Z jakiego powodu mamy przyjąć za prawdę coś nierealnego i próbować się przekonać, że jakiekolwiek trudności nie wystąpią w naszym życiu? Przecież nasze doświadczenia jasno pokazują, że życie nie jest proste i banalne. Każdego dnia pokonujemy wiele problemów i komplikacji. Jest mnóstwo sytuacji, w których coś nam się nie udaje i nie idzie po naszej myśli. Być może z tego względu, usilne „wbijanie” sobie do głowy myśli, że nic trudnego się nie pojawi jest mało skuteczne i nie sprawia, że przestajemy się martwić. Myślenie nieadekwatne do rzeczywistości nie może sprawić, że poczujemy się wzmocnieni i mniej przestraszeni. Co będzie zatem tym, co pomoże nam ukoić lęk o przyszłość?
Wiara, że dasz radę
Pierwszym krokiem może być próba zbudowania wiary we własne możliwości radzenia sobie z różnymi wyzwaniami, zamiast dawania posłuchu magicznemu przekonaniu w stylu „będzie dobrze”. Tego typu myśli mogą skłaniać nas do nierealnego oczekiwania wiecznie sprzyjających okoliczności zewnętrznych, narażając nas na nieuchronne rozczarowanie.
Nie chodzi o to, że nic „złego” się nie wydarzy, a o to, żeby sobie z tym poradzić. To wiara w to, że DASZ RADĘ jest tym, co może pomóc ci zmniejszyć lęk i nieustanne zamartwianie się o to, co będzie i jak będzie. Jeżeli wierzysz, że poradzisz sobie ze wszystkim, niezależnie od tego co i kiedy się ci się przydarzy, możesz osiągnąć wewnętrzny spokój. Nie będziesz „musiał/a” zamęczać się katastroficznym myśleniem na temat własnej przyszłości, jeżeli wiesz, że masz wystarczająco zasobów i wsparcia, aby móc przejść nawet bardzo wymagające sytuacje.
Czerpać z doświadczenia
Jak więc uwierzyć w to, że dasz radę? Być może pomocny będzie powrót myślami do trudnych wydarzeń w twoim życiu. Możesz zastanowić się, jak wówczas sobie z nimi radziłeś/aś. Co ci pomagało, a co przeszkadzało w wytrwaniu? To wszystko będzie cennym zbiorem różnych twoich zasobów, a nie tracąc ich z pola widzenia, będziesz mógł zachować swoją pewność siebie. W ten sposób możesz wzmacniać przekonanie o własnej skuteczności. Nie możesz zapomnieć najważniejszego faktu, że udało ci się przejść przez różne swoje trudności. Możesz uczyć się czerpać ze swojego doświadczenia.
Ponadto możesz pomyśleć o tym, z jakiego powodu nie wierzysz w to, że dasz sobie radę. Na czym polega twoja niemoc? Możesz wrócić do różnych swoich doświadczeń, w których w twojej ocenie poniosłeś/aś porażkę. A może ta sytuacja wcale nią nie była? Różne nasze przekonania na własny temat mogą wynikać z tego, jak byliśmy traktowani w swoim otoczeniu.
Czy najbliżsi wierzyli w nasze siły, czy wręcz odwrotnie – byli przekonani o naszej nieudolności? Przekonania różnych osób z rodziny czy znajomych możemy z czasem uwewnętrznić, to znaczy przyjąć je i traktować jako swoje. Być może świadomość tego, że tak właśnie się stało, uwolni cię od tych mało korzystnych myśli i pomoże ci zobaczyć, że nie są one zgodne z prawdą. Być może wtedy zbudujesz wewnętrzną wiarę w to, że dasz sobie radę w swoim życiu.
Nadzieja w sercu
Jak więc myśleć pozytywnie? Być może „pozytywność” polega na posiadaniu w sercu nadziei, która nie będzie pustym, mało znaczącym frazesem mówiącym o tym, że wszystko tak po prostu się ułoży, a raczej będzie stanowić wewnętrzną, życiodajną siłę, płynącą z przekonania, że w twoim życiu mogą wydarzyć się cudowne rzeczy, a na to co bolesne i trudne jesteś wystarczająco gotowy i wyposażony.
Czytaj także:
Ktoś cię irytuje? Wypowiedz to jedno zdanie
Czytaj także:
Pierce Brosnan: Wiara pomogła mi przetrwać życiowe tragedie
Czytaj także:
Czy wiara i terapia się wykluczają?