Watykańska Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych przebada sprawę w kierunku uznania męczeństwa wiernych, którzy zginęli w zamachu na katolicką katedrę obrządku syryjskiego w Bagdadzie. Na etapie diecezjalnym sprawa miała zakończyć się 31 października 2019 roku – dokładnie w 9. rocznicę ataku.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Do zamachu doszło 31 października 2010 roku w kościele pw. Wszystkich Świętych w Bagdadzie, w dzielnicy Karrada. Pięciu uzbrojonych terrorystów z Iraku, Syrii i Egiptu wkroczyło do świątyni i wzięło ponad 100 zakładników. Wcześniej sprawcy zamordowali dwóch ochroniarzy giełdy w Bagdadzie.
W trakcie oblężenia kościoła terroryści strzelali w żyrandole, krzyże i obrazy maryjne. Zanim na miejsce przybyły irackie siły bezpieczeństwa wraz z żołnierzami z USA, minęły cztery godziny.
Łącznie w zamachu zginęło 48 zakładników, w tym dwóch księży, 12 policjantów, pięć osób postronnych i napastnik. 78 osób zostało rannych. Jedna z zamordowanych uczestniczek nabożeństwa była ciężarna, wśród zabijanych przez terrorystów wiernych były także i dzieci – m.in. trzyletni Adam, którego wspomina brytyjski magazyn katolicki „Crux”.
Podczas blokady kościoła udało się uciec 19 osobom.
Zamordowani duchowni to ojcowie Thaer Saadulla Abdal (32 lata) i Waseem Sabih Kas Boutros (27 lat), którzy otrzymali święcenia odpowiednio w 2006 i 2007 roku – dokładnie w tej samej katedrze, w której doszło do zamachu.
Czytaj także:
Dżihadysta nie mógł poderżnąć mi gardła. „Kim jesteś, że nie mogę opuścić noża?”
Sprawa o uznanie męczeństwa 48 wiernych
Sprawa badana jest w kierunku uznania ofiar tego zamachu jako męczenników. Na szczeblu diecezjalnym w Bagdadzie miała zakończyć się oficjalnie dzisiaj – 31 października 2019 roku, dokładnie w 9. rocznicę zamachu. Nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa analiza w Rzymie. Watykan będzie sprawdzał, czy wierni zostali zamordowani z nienawiści do ich wiary, czyli odium fidei.
Zamordowani w bagdadzkiej katedrze nie będą jedynym irackim przypadkiem badanym przez Watykańską Kongregację Spraw Kanonizacyjnych. Inne przypadki to siostra Cecilia Moshi Hanna w 2002 roku zadźgana przez islamistów oraz ks. Ragheed Aziz Ganni i jego trzej towarzysze zamordowani w 2007 roku.
Badanie wątku męczeństwa jest w tym przypadku bardzo trudne, ponieważ – jak wspomniał badający tę sprawę Argentyńczyk ks. Luis Escalante – sprawa jest jak układanie puzzli, ponieważ nie ma zbyt wielu informacji na temat niektórych ofiar.
Arcybiskup Yousif Abba, syryjski katolicki arcybiskup Bagdadu, rozważał otwarcie sprawy jedynie w przypadku dwóch kapłanów, ponieważ Kościół dysponuje informacjami na ich temat. Ks. Escalante opowiedział się jednak za włączeniem do sprawy pozostałych 48 wiernych, ponieważ ostatecznie „wszyscy umarli tego samego dnia, z tego samego powodu”.
Franciszek uda się do Iraku?
Według irackiej prasy w pierwszych miesiącach 2020 możliwa jest wizyta Ojca Świętego w tym kraju. Informacje takie przed tygodniem podał portal „il sismografo”, choć pogłosek tych nie potwierdzono. Doszło do rozmowy telefonicznej Sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolina z prezydentem Iraku Barhamem Salihem. Kard. Parolin odwiedził Irak podczas świąt Bożego Narodzenia w 2018 roku i spotkał się tam z prezydentem Salihem. Uznał wówczas, że nie ma jeszcze warunków do wizyty Ojca Świętego w kraju. Franciszek kilkukrotnie wyrażał wolę odbycia pielgrzymki do tego kraju.
Ks. Escalante wiąże duże nadzieje z przybyciem Franciszka do Iraku. Liczy na to, że Ojciec Święty uzna męczeństwo 48 zamordowanych. Ma również nadzieję, że wizyta papieża rozbudzi wiarę tamtejszych wiernych. Trudności Escalante upatruje w trzech przyczynach:
Po wszystkim, przez co przeszli w tak krótkim czasie – upadku reżimu Saddama Husajna, drugiej amerykańskiej inwazji, ISIS i wewnętrznych problemach kraju – społeczność musi ożywić swoją wiarę – twierdzi Escalante. – Chrześcijanie, którzy decydują się pozostać, stanowią niewielką mniejszość, która wciąż się kurczy. Oni potrzebują pomocy. Muszą czuć, że nie są sami, a uznanie tego męczeństwa pomogłoby.
Źródło: Crux, KAI
Czytaj także:
Jedyny chrześcijański minister w rządzie. Przysięgał na Biblię spaloną przez islamistów
Czytaj także:
Czy chrześcijanie na Bliskim Wschodzie wyginą?