Ostatnia część trylogii „Władca Pierścieni” J.R.R. Tolkiena pod tytułem „Powrót króla” opisuje decydująca walkę pomiędzy dobrem i złem. Do walki zostają wezwani… zmarli.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Twórczość brytyjskiego pisarza i filologa J. R. R. Tolkiena pozostaje niezgłębionym źródłem tematów, które inspirują pisarzy chrześcijańskich i fanów literatury fantastycznej. Ostatnio, oglądając w telewizji trzecią część kultowej trylogii „Władca pierścieni”, zwróciłem uwagę na pewien wątek, który rozwija katolicką wiarę w obecność i pomoc dusz czyśćcowych.
„Władca pierścieni” Tolkiena i dusze czyścowe
Ostatnia część trylogii zatytułowana „Powrót króla” opisuje decydująca walkę pomiędzy dobrem i złem. Do walki stają zjednoczone armie orków i ludzi, którzy pod okiem Saurona i ręką Sarumana próbują zdobyć panowanie nad Śródziemiem. Połączone armie Gondoru i Rohanu stają w obronie miasta Minas Tirith, jednak przewaga liczebna wroga i bezlitosne metody walki orków nie dają wielkiej nadziei na zwycięstwo.
W głowach obrońców dobra rozbrzmiewa jednak pewna przepowiednia, która zapowiada przybycie potomka króla Isildura, który ostatecznie przyczyni się do zwycięstwa. Owym potomkiem jest Aragorn, który przeczuwając zbliżającą się bitwę, postanawia wezwać do walki zmarłych.
Są nimi dusze ludzi gór z Dunharrow. Jeszcze za życia złożyli przysięgę królowi Isildurowi. Jednak gdy rozpoczęła się wojna z Sauronem, odmówili dopełnienia przysięgi. Isildur za zdradę rzucił na nich klątwę, która będzie trwała aż do wypełnienia przysięgi za czasów jego potomka. Przez stulecia duchy cierpiały w poczuciu zdrady i nie mogły uwolnić się z fatalnego położenia. Dopiero prośba Aragorna o pomoc w walce sprawia, że walnie przyczyniają się do zwycięstwa nad złem i wypełniają złożoną przysięgę.
Dusze czyścowe przychodzą nam z pomocą
Scena ta przypomniała mi, jak wiele łączy nas ze światem umarłych, także na płaszczyźnie naszej wiary. Kościół cierpiący w czyśćcu przypomina górali z Dunharrow, którzy oczyszczają się poprzez cierpienie, ale jednocześnie mają możliwość przyjścia z pomocą ludziom. Często o tym zapominamy, ale dusze czyśćcowe wspomagają nas modlitwą, a jednocześnie my jesteśmy w stanie nawiązać z nimi kontakt i realnie pomagać.
Zażyłość z duszami czyśćcowymi wynika z łączności całego Kościoła, który dąży do zbawienia i nie pozostawi w opuszczeniu żadnego ze swoich członków. Warto może uświadomić sobie prawdę o wstawiennictwie dusz czyśćcowych i jednocześnie podjąć działania, które pomogą im w osiągnięciu nieba.
Czytaj także:
Muzeum Dusz Czyśćcowych. Ono naprawdę istnieje! [zdjęcia]
Czytaj także:
Profesor Tolkien. Czego katolicy mogą nauczyć się od znanego pisarza?
Czytaj także:
Ile lat ma Twoja dusza?