W czasach coraz większej dostępności usług medycyny estetycznej zaczynają pojawiać się pytania, czy poprawianie urody przystoi katolikowi. Jak zwykle w takich przypadkach nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od naszych intencji i pragnień.
Z tematem zmierzyli się twórcy programu Studio Raban, a sprawę starał się wyjaśnić ksiądz Marek Kruszewski, znany warszawski duszpasterz rodzin. Poniżej jego wytłumaczenie:
Kościół bardzo popiera wszystkie zabiegi naprawcze. Jeśli ktoś był poparzony, uległ wypadkowi samochodowemu albo urodził się z jakimiś brakami anatomicznymi, wówczas powinien wszystko to ponaprawiać (…).
Kłopot zaczyna się wtedy, kiedy ktoś chce poprawiać doskonałego Stwórcę. Nie ma zakazu operacji plastycznych w Piśmie Świętym. Jednak z całego przekazu Pisma Świętego wynika, że uroda, którą mamy, jest czymś zadanym, jest czymś dobrym, czymś właściwym dla nas. Bóg jest sprawiedliwy i obdarza nas tyloma talentami, tyloma zdolnościami i tyloma urodami, jakimi tylko potrzebujemy, jakie są dla nas najlepsze. (…)Pismo Święte mówi, że ciało nie jest dla rozpusty. Jesteśmy mieszkaniem Ducha Świętego, mamy wyglądać pięknie, ale nie próżnie. Kobieco, ale nie superseksualnie.
Cały materiał w programie Studio Raban w sobotę, 9 listopada o 8:50.
Czytaj także:
Zabiegi medycyny estetycznej: czy warto narażać zdrowie dla urody?
Czytaj także:
Jak pokochać swoje ciało po ciąży? Możesz patrzeć na nie z miłością!
Dziś świętujemy...