separateurCreated with Sketch.

Ślub to nie wszystko. Jak obudzić małżeństwo i żyć sakramentem w pełni?

MAŁŻEŃSTWO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jarosław Kumor - 29.01.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Bóg posługuje się naszymi ciałami” – to ma ogromne znaczenie. Publikujemy piękne świadectwo Ewy i Adama, małżonków zaangażowanych w ruch Komunia Małżeństw.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Z Ewą i Adamem Batko, formującymi się i działającymi w Komunii Małżeństw, rozmawia Jarosław Kumor.

Jarosław Kumor: Co jest według Was znakiem rozpoznawczym Komunii Małżeństw jako inicjatywy wspierającej małżeństwa?

Ewa: Jest to formacja, która łączy zarówno aspekt emocjonalny, jak również duchowy. Jest to bez wątpienia cecha szczególna naszego stowarzyszenia, ale z pewnością nie jedyna.

Adam: Ja myślę, że Komunia Małżeństw sięga do sedna małżeństwa. Nasza formacja pozwala na głębokie odkrycie tego, czym jest sakrament małżeństwa, prowadzi do tego, by zobaczyć, gdzie jest Bóg w małżeństwie. Zatem gdybyśmy mieli jakoś określić misję Komunii Małżeństw, to uważam, że byłoby to budzenie sakramentu małżeństwa.



Czytaj także:
To jedno proste pytanie uratowało moje małżeństwo

Zawarcie tego sakramentu nie oznacza automatycznie życia nim, korzystania z łaski, jaka za nim się kryje. Często jest tak, że małżonkowie nie do końca zdają sobie sprawę jaki ogrom potencjału tkwi w fakcie, że są małżeństwem sakramentalnym.

Pamiętam zresztą jak wielkim odkryciem było to dla nas. Częściej można spotkać następujący schemat: mieliśmy ślub w Kościele, jest w naszej relacji gdzieś tam Pan Bóg, ale gdzie On właściwie jest dokładnie – tego do końca nie wiemy. Tymczasem możemy Go znajdować w naszej więzi – na płaszczyźnie fizycznej, psychicznej, duchowej. Kiedy te obszary się przenikają, tworzą razem jedną całość.

 

W jaki sposób wy łączycie te trzy sfery w waszej więzi małżeńskiej?

Adam: Myślę o tym, co nam dała formacja w Komunii Małżeństw, gdzie ten nacisk na sakrament jest bardzo silny. Widzę, że w obojgu z nas jest wielka chęć i wielkie pragnienie, by budować między nami jedność w codzienności, dialogować, szukać wspólnych obszarów do rozwoju i szukać też wspólnie obszarów, w których jedno z nas potrzebuje indywidualnie nad sobą popracować. To jest dla nas sposób pielęgnowania wzajemnej miłości, zrozumienia siebie nawzajem, wspólnego działania, współodczuwania.

Ewa: Bardzo piękne było odkrycie w pewnym momencie, że w naszej relacji po prostu jest Pan Bóg i kiedy Adam mówi do mnie coś czule, ja mogę doświadczyć, że to Pan Bóg przez Adama mówi do mnie coś czule. Kiedy widzę troskę Adama o mnie, Pan Bóg daje mi odczuć, że to On się o mnie troszczy. Mówimy czasami, że jesteśmy narzędziami w ręku Boga i bywa, że jest to pustosłowie – taki wyświechtany slogan.

Tutaj dzieje się to w bardzo namacalny sposób. Bóg posługuje się naszymi ciałami. Kiedy to odkryliśmy, zaczęliśmy częściej podejmować refleksję na swój temat, bo jeżeli Bóg posługuje się mną w Jego relacji z moim mężem, to ja wręcz nie mogę zachowywać się egoistycznie. To mobilizuje, żeby walczyć jeszcze mocniej ze swoimi słabościami.

Adam: No właśnie. Różne nasze złe zachowania po prostu zrywają więź, w której obecny jest Bóg.


O. PIOTR ZAJĄCZKOWSKI
Czytaj także:
Kapucyn od małżeńskich weekendów. Stawia pary na duchowe nogi!

 

Mam wrażenie, że Komunia Małżeństw nie jest szerzej znanym ruchem małżeńskim w Kościele. Działacie bez rozgłosu. Celowo?

Adam: Nie, nie jest to jakieś celowe działanie. To się wiąże ze świadectwem. Żeby odkryć obecność Boga w więzi małżeńskiej, trzeba zobaczyć takie małżeństwo. Trzeba zaobserwować pewien ich sposób życia, zaczerpnąć z ich doświadczenia. Oczywiście, da się to opowiedzieć, ale sama teoria nie jest wystarczająca żeby to przyjąć. Trzeba się po prostu z nami spotkać.

W teologii jest mowa o tym, że sakrament to widzialny znak niewidzialnej łaski. Obserwujesz takie małżeństwo i widzisz, że między nimi jest coś niesamowitego, nieokreślonego. Widzisz oznaki pewnej niewidzialnej łaski. To budzi pragnienie: my też byśmy tak chcieli – cieszyć się sobą nawzajem, chcieć być ze sobą, tęsknić za sobą.

Chodzi tu więc o zobaczenie tej niewidzialnej łaski obecności Boga w więzi małżonków. To trzeba zobaczyć, doświadczyć tego, pobyć z tymi ludźmi i trudno to zrobić jakimiś głośnymi akcjami, pewnym rozgłosem.

Ewa: Sparafrazuję słowa, które kiedyś słyszałam i bardzo mi one pasują to tego, co powiedział Adam: Ważniejsze od mówienia o Bogu jest to, by inni przychodzili i sami cię o Niego pytali, widząc w jaki sposób żyjesz. Kiedy ja widzę nasze małżeństwo i ludzi, których spotykamy na naszej drodze, to zdecydowanie potwierdzam: to właśnie tak działa. I w Komunii Małżeństw działa to na nas ze szczególną intensywnością.

Swoją drogą, zataczają się coraz większe kręgi przez rekolekcje, które organizujemy. Ludzie przychodzą też na spotkania w rejonach, doświadczają dialogu małżeńskiego w bardzo specyficznej formie, później chcą jechać na rekolekcje, chcą ze sobą rozmawiać, chcą być w dialogu, budować więź.

 

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że otarliśmy się o pewną mistykę. Ale zejdźmy nieco na ziemię. Kto tworzy Komunię Małżeństw? Bo jeżeli dobrze to rozumiem, poza obecnością duchowego opiekuna, jest to inicjatywa typowo świecka.

Adam: Nie do końca. Doświadczamy tu przecież duchowości małżeńskiej, więc trudno mówić o „świeckości”, ale drugi wymiar to komunia małżeństwa z kapłanem. Można to oddać w taki sposób, że on reprezentuje Chrystusa, a my jesteśmy Kościołem. To też jest doświadczenie Komunii Małżeństw.

Kapłan nas prowadzi do Boga i przez to wywiązuje się piękna relacja sakramentalnego małżeństwa z człowiekiem, który będąc w szczególny sposób posłanym przez Chrystusa do służby ludziom, pomaga nam osiągać jedność sakramentalnego małżeństwa z Kościołem, w którym ów Chrystus jest obecny i w ramach którego nasz sakrament został zawarty.

Dopiero zaczynamy to odkrywać i tego doświadczać. Jeśli kogoś ten temat interesowałby szerzej, zapraszam do lektury książki duchowego opiekuna Komunii Małżeństw br. Ksawerego Knotza pt. „Obudzić sakrament małżeństwa”.

 

I znowu mam poczucie, że rozmawiamy wręcz o pewnej mistyce małżeństwa. Na koniec pytanie, na które oczekuję krótkich odpowiedzi. Duchowość małżeńska może wydawać się enigmatycznym terminem. Jak najkrócej moglibyście ją zdefiniować?

Ewa: Jedność i więź.

Adam: Doświadczanie i poznawanie miłości oblubieńczej Chrystusa, która objawia się poprzez małżeństwo.

Więcej informacji o Komunii Małżeństw na https://komuniamalzenstw.pl.


SZCZĘŚLIWE MAŁŻEŃSTWO
Czytaj także:
Największy ruch małżeński w Kościele. To stąd ks. Blachnicki czerpał inspirację


EKUMENICZNE MAŁŻEŃSTWO
Czytaj także:
On katolik, a ona protestantka. Jak tworzą ekumeniczny Kościół domowy

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.