separateurCreated with Sketch.

„Nie tylko oznaki śmierci, ale także zmartwychwstania”. Całun Turyński zbadany przez chirurga plastycznego

Twarz z Całunu Turyńskiego
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Według lekarza, który przebadał Całun Turyński, znaki pozostawione na materiale pokazują „ruch osoby, która próbuje wstać”.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Chirurg plastyczny o Całunie Turyńskim

Całun Turyński jest jednym z najczęściej badanych przedmiotów na świecie. Analizowano go m.in. pod kątem hematologicznym, chemicznym i biologicznym. Nigdy wcześniej jednak nie robił tego chirurg plastyczny.

Pierwszym jest prof. Bernardo Hontanilla z Kliniki Uniwersyteckiej Nawarry. Wyniki swoich badań opublikował w czasopiśmie „Scientia et Fides”, które ukazuje się również w Polsce, nakładem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

„Wszystkie dotychczasowe badania stwierdzają, że pozycja człowieka z całunu jest typowa dla ciała po śmierci. Tymczasem chodzi o zwykły ruch osoby, która próbuje wstać” – uważa lekarz.

Na całunie „widać odciśnięty wizerunek żywego człowieka – zapewnia Bernardo Hontanilla. – Jest czymś racjonalnym myślenie, że jeśli całun okrywał ciało Jezusa, to chciałby On pokazać na tym samym przedmiocie nie tylko oznaki śmierci, ale także zmartwychwstania” – dodaje.

Dowód Jego śmierci i zmartwychwstania

„Pozycja ciała na całunie nie jest spowodowana tym, że chce ono wrócić do pozycji, jaką miało na krzyżu (w tym wypadku ramiona powinny przemieścić się na zewnątrz przypominając postawę ukrzyżowanego). Pozycja ciała pokazuje ten pierwszy i początkowy gest podnoszenia się” – pisze chirurg.

Świadomy, że wyniki jego badań mogą wywołać polemikę, Bernardo Hontanilla stwierdza: „Mam dowody naukowe na potwierdzenie swoich tez”.

„Jeśli te wszystkie ślady, które znajdują się na całunie, połączymy z tym, co opisują Ewangelie, to zauważymy, że wszystko się zgadza w zupełności, nie tylko w śmierci, ale także w zmartwychwstaniu. Zarówno statyczne oznaki śmierci, jak też dynamiczne oznaki życia znajdują się na tym samym przedmiocie. Jeśli wizerunek na całunie jest wizerunkiem Jezusa, to wówczas chrześcijanie mają dowód Jego śmierci i zmartwychwstania” – mówi Bernardo Hontanilla.

Marek Raczkiewicz/vaticannews.va

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.