separateurCreated with Sketch.

Wdzięczność może być „lekiem na całe zło” w małżeństwie

WDZIĘCZNOŚĆ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Bez przesady. Czemu mam dziękować za coś, co mój partner i tak powinien zrobić?” – słyszę czasem od małżonków. Przyjmując za pewnik spełnianie twoich oczekiwań, wystawiasz swoje małżeństwo na próbę. Myślisz, że to przesada? Mamy na to badania.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Masters vs disasters

Instytut Gottmana od wielu lat zajmuje się poszukiwaniem naukowo uzasadnionych odpowiedzi na jakże filozoficzne pytania. Co czyni małżeństwo udanym? Dr John Gottman jest niekwestionowanym autorytetem psychologii małżeńskiej, który całe swe życie poświęcił badaniu struktury małżeństwa – relacji, komunikacji w związku, rozwoju na przestrzeni lat.

W swoich badaniach, dzieli pary na te, które po latach są szczęśliwe („masters”) oraz te, które kończą związek rozwodem lub tkwią w nim, mimo iż są nieszczęśliwe („disasters”). Śledząc zachowania małżonków, łatwo doszedł do wniosku, że wszyscy niejako przechodzą przez to samo – w tym znaczeniu, że wszystkie pary dotykały konflikty, nieporozumienia i cała paleta emocji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Znamiennie różnił się jednak sposób prowadzenia sporów. Co prawda w obu grupach występowały aspekty pozytywne, takie jak zadawanie pytań, aktywne słuchanie, delikatność, grzeczność czy empatia, a także negatywne, takie jak gniew, obrażanie, krytycyzm, uraza. Dramatycznie jednak różnił się stosunek zachowań pozytywnych do negatywnych.

Stwórz klimat

Wśród par z grupy „disasters” bilans sytuacji pozytywnych do negatywnych wynosił 0,8:1. Wśród „mastersów” 5:1. A w warunkach laboratoryjnych nawet 20:1. Czy wiecie, co to znaczy? Najprościej rzecz ujmując, nie wystarczy zatuszować jedną „złą” rzecz jedną „dobrą”. Moc rażenia negatywnych zachowań ma, upraszczając, około 5 razy większą siłę rażenia! Nasze nieprzyjemne zachowania mają dalekosiężne skutki, mocniejsze niż nam się na pierwszy rzut oka wydaje. W praktyce znaczy to również, iż musimy postarać się stworzyć maksymalnie bogaty klimat wdzięczności, empatii i doceniania na co dzień. W jaki sposób? Na początek będzie to chwytanie się każdej, najmniejszej rzeczy, za którą możemy podziękować. Wspaniałym pomysłem jest słoik wdzięczności, o którym pisała Marlena tutaj.

Niektórzy chwalą sobie zasadę 7:1:1 – na 7 rzeczy, za które dziękuję, mogę powiedzieć jedną, która mi przeszkadza i sformułować przy tym jedną prośbę lub potrzebę zmiany. Możemy także zapisywać sobie 5 rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni danego dnia, w specjalnie do tego przeznaczonym zeszycie. Albo mówić je głośno na wspólnej modlitwie? Tak naprawdę nie

ważne w jaki sposób, ważne by zacząć i po prostu ćwiczyć się we wdzięczności. W miarę praktyki, gwarantuję, zaczynamy w bardzo naturalny sposób być bardziej wrażliwymi na dobro wokół nas, a nasze serce się zmienia.

 

Ile razy?

Nie poprzez wyeliminowanie trudnych spraw między nami, ale przez złagodzenie ich gorzkiego smaku dużą ilością słodyczy dnia codziennego wzmacniamy nasze relacje. Te trudne zostaną, ale w klimacie życzliwości, sygnalizowane z należytą delikatnością – są w stanie nas wzmocnić, rozwinąć, a nawet być okazją do okazania sobie miłości. Przychodzi mi na myśl pewna parafraza. „Panie, ile razy mam dziękować małżonkowi za to, co robi? Czy aż 7 razy?” Zdaje się, że odpowiedź mogłaby brzmieć: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, ale aż siedemdziesiąt siedem razy”.


GRA WSTĘPNA
Czytaj także:
GRA WSTĘPNA – gra dla par, jakiej jeszcze nie było!


happy thoughtful woman
Czytaj także:
To proste słowo może napełnić radością twoją modlitwę


MAŁŻEŃSTWO
Czytaj także:
Jeśli wasz związek popadł w rutynę, może warto dodać mu nieco pikanterii?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!