Nie ukrywajmy – gdy koronawirus poszerza swój zasięg, wyjście do sklepu to misja specjalna. Jak zrobić zakupy i nie wypaść z gry?
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
No i #siedzimywdomu. Przynajmniej większość z nas. Przychodzi jednak wreszcie ten moment, gdy tona ziemniaków się kończy, puszki z tuńczykiem, z których jeszcze kilka dni temu można by zbudować miniaturę Chińskiego Muru też, a połowa zapasów cukinii ląduje w koszu na śmieci, bo nie wytrzymała próby czasu, porastając pleśnią (bardzo niedobrze).
To jest ten moment, kiedy stajesz przed misją wyjścia do sklepu. Jak ją wypełnić? By kupić rozsądnie, bezpiecznie i bez narażania się na marnowanie żywności i oczywiście zarażenie koronawirusem? Spróbuj tego:
1Przegląd i analiza zasobów
Brawo, to pierwszy krok do odpowiedzialnych zakupów – przejrzyj dokładnie szafki i lodówkę, półki w spiżarni i piwnicy (jeśli ją masz). Zobacz, czego naprawdę ci brakuje. Zaplanuj, co będziesz gotować/ jakich środków chemicznych używać w najbliższym tygodniu. Zrób listę. A teraz zrób ją jeszcze raz – paczki ryżu w liczbie 5 zamień na 3. Tyle maksymalnie popularnych produktów możesz obecnie kupić w większości sklepów. To w sumie miłe, że uczą nas umiaru i myślenia o innych – aby i sąsiadom nie zabrakło.
2Przygotowanie do wyjścia
Skoro już jesteś w blokach startowych, zakładam, że nie masz żadnych objawów przeziębienia i grypy (to niestety dyskwalifikuje cię w tym biegu, a przynajmniej powinno – weź sobie tę sugestię do serca, w końcu nie chcemy komuś sprzedać przykrej niespodzianki. Niektórzy z nas mogą być nosicielami wirusa, nie wiedząc o tym*). A więc weź swoje torby na zakupy (jedno- bądź wielorazowe) – to też oszczędzi kilka sekund twojego czasu w sklepie. Do tego kartę płatniczą (i szybciej, i bezpieczniej – banknoty i monety mogą przyczynić się do rozprzestrzeniania wirusa*). Choć sprzedawca nie może odmówić ci zapłaty gotówką – w tej chwili z każdej strony płatność kartą wydaje się najlepsza.
Jesteś prawie gotowy. Teraz buty, kurtka, szalik i… rękawiczki. Ok, jeśli to za dużo, spróbuj w sklepie znaleźć te foliowe, jednorazowe. Może mniej wygodniej w nich chwytać produkty, ale zmniejszają ryzyko złapania wirusa (który jak wiemy nie dostaje się do organizmu przez skórę, tylko przez błony śluzowe, ale dotykanie twarzy czy pocieranie nosa jest zwykle bezwiedne, a to jest takie Pendolino dla koronawirusa). Jeszcze tylko żel dezynfekujący wrzuć do kieszeni i jesteś gotowy.
3Otwierasz drzwi na klatkę schodową…
…i przechodzisz do następnej planszy. Już tu zaczynają się pierwsze zasadzki. Kroki na schodach. Stoisz i słuchasz. Zbliżają się, a po chwili go widzisz – tak, to sąsiad z naprzeciwka niesie siaty. On na górę, a ty na dół. Jak się minąć? Lekki stresik. Ale – udaje się – on pełza po ścianie, ty po poręczy i oddalacie się na bezpieczną odległość. Uff. Klamkę drzwi wyjściowych naciskasz łokciem (no chyba że masz rękawiczki), zapomniałeś? Nie szkodzi – masz magiczny żel w kieszeni, smarujesz nim dłonie i masz 100 punktów na propsie. Tym bardziej, jeśli zamiast schodów wybrałeś opcję winda. A przycisków w niej używałeś palcem nagim jak go Pan Bóg stworzył. Wreszcie wychodzisz, jesteś na zewnątrz. Pierwsza baza zaliczona.
4Na ulicy
Być może pusto jak po apokalipsie, ale może to już czas pierwszego znudzenia izolacją i poluzowania dyscypliny – mijasz nastolatków plujących na chodnik lub starsze osoby rozmawiające ze sobą jakby nigdy nic. Co robisz? Gdy to możliwe, dbasz sam o to, by trzymać się w bezpiecznej odległości (1-2 m wg danych NFZ)** i omijasz innych. “Ale to oznacza slalom!” – krzykniesz może. Cóż, czy ktoś ci obiecał, że będzie łatwo? Okej, to jest moment, w którym dowiadujesz się, że masz SUPERMOC – uprzejme prośby o higieniczne zachowania lub zachowanie dystansu. Wyluzuj, ludzie to robią i nikt się nie obraża. A nawet jeśli, to stan wyjątkowy, a ty nie robisz nic złego. Więcej o twojej niesamowitej supermocy dowiesz się za chwilę.
5Wchodzisz do sklepu
Bzzzzzzyt! Tu słyszysz dźwięk cofania taśmy. Zanim wchodzisz do sklepu, zastanawiasz się – supermarket czy mniejszy, osiedlowy?
Supermarket – plusy: większa szansa na kasy samoobsługowe, większy wybór (jeśli nie ma ulubionego papieru toaletowego, to może jest JAKIKOLWIEK, aczkolwiek jego chyba wszyscy mamy już zapas na 2 lata co najmniej); zakupy można zrobić szybciej. Choć duża przestrzeń do przejścia od półek z mydłem (po mydle raczej…) do półek z makaronem zajmuje więcej czasu.
Minusy – trudniej zachować dystans od innych. Oblany zimnym potem musisz robić susy i szybko decydować, gdzie uciec. Serio, trudno utrzymać 1 m odległości, gdy ludzie pojawiają się z kilku stron naraz. A nurkując po śmietanę 18% w czeluściach lodówki, nawet nie poczujesz na plecach oddechu starszej pani, po prostu odwrócisz się i już będziecie twarzą w twarz… Tadam. Jesteś zamrożony na 3 sekundy. Ale budzisz się i co teraz? Po pierwsze: masz cichą nadzieję, że nie zyskałeś niewidzialnego intruza. Po drugie: zareaguj na ten nieodpowiedzialny brak dystansu – użyj swojej supermocy – uprzejmej prośby.
Nie bez powodu piszę o starszych osobach – częściej niż w przypadku osób młodszych słyszę, że nie stosują się do zasad. Niektórzy nawet wiedząc, że pracuję w mediach, proszą aby o tym napisać. “Wojnę przeżyłam, to i wirusa przeżyję” albo “Na coś trzeba umrzeć” – to autentyczne odpowiedzi zasłyszane przez znajomych. Jak reagować?
Masz w sakiewce supermoc – używaj jej. Mów, mów i jeszcze raz mów. To nie czas na przyzwalanie na zaniedbania. A w grzecznych i uprzejmych prośbach nie ma nic złego (Listę przykładowych zwrotów znajdziesz na końcu tekstu). Ktoś może je zignorować, ale uwierz mi, usłyszą to inni i na nich też to wpłynie mobilizująco, a może po czasie i ta osoba przetrawi temat i się dostosuje. Jeśli widzisz, że ktoś z twoich domowników lub sąsiadów ma podobne podejście, porozmawiaj z nim o tym lub najlepiej – wyręcz w zakupach. To jest teraz megamoc wielu zawodników w tej grze. I można ją zdobyć za darmo 🙂
Sklep osiedlowy – plusy: prawdopodobnie ma już zasadę – wpuszcza do środka maks. 3 osoby, reszta czeka w kolejce w odległości 1,5 m. Bezpieczniej. Mniejsze ryzyko, że zza krzaka w postaci skrzyni sałaty wyskoczy wprost na ciebie pośpieszny łowca pomidorów. Minus – postoisz w tej kolejce przed sklepem, postoisz. Ale tu nagle pojawiają się kolejne plusy – oddzwonisz w tym czasie na nieodebrane połączenia, posłuchasz niedokończonego audiobooka, przemyślisz plan dnia na jutro, pokontemplujesz chmury na niebie… wow, wreszcie spokojne 15 minut dla siebie.
6Wybrałeś najlepszą opcję, ocierasz (rękawem) pot z czoła
Wreszcie jesteś w sklepie. Tu trzymaj się zasad:
- załóż rękawiczki (swoje lub jednorazowe – dostępne w sklepie, zwykle przy pieczywie),
- wybierz maks. 3 sztuki produktu – zostaw też dla innych,
- wybierz tyle, ile z pewnością zużyjesz – pamiętaj, że owoce i warzywa po pewnym czasie mogą spleśnieć,
- weź tyle, ile uniesiesz – łatwo wziąć wiele do wózka, trudniej donieść potem torby do domu; a odkładanie rzeczy przy kasie to strata czasu i zbędne narażanie się podczas długich zakupów na kontakt z potencjalnym nosicielem lub zarażanie innych (jeśli jesteś nosicielem bez objawów choroby*),
- pamiętaj, że jedzenia ani innych produktów pierwszej potrzeby nie zabraknie***,
- zapłać najlepiej kartą,
- po spakowaniu rzeczy i odejściu od kasy zdejmij rękawiczki i wyrzuć do kosza,
- jeśli robiłeś zakupy bez rękawiczek, używałeś kasy samoobsługowej z ekranem dotykowym – od razu zdezynfekuj dłonie żelem,
- po przyjściu do domu owoce i warzywa umyj, sypkie produkty najlepiej przesyp do własnych pojemników, plastikowe i metalowe opakowania przetrzyj wysokoprocentowym alkoholem,
- umyj dokładnie ręce,
- zdezynfekuj klamkę i powierzchnie, których dotykałeś po przyjściu do domu.
7Jak używać swojej supermocy – uprzejmej prośby o dystans?
Tak, to niecodzienne, tak po prostu czegoś oczekiwać czy żądać od przypadkowych obcych osób. Ale – nauczmy się tego. Sytuacja jest naprawdę wyjątkowa. Oto kilka zwrotów, których możesz użyć. Na początek – przykład z życia Jakuba Szymczuka, znanego fotografa, a poniżej kilka moich propozycji:
Wszedłem do apteki, starsza pani, która stała przy kasie, krzyknęła „proszę stać 4m ode mnie!”Pierwsza reakcja – zamurowało mnie ale się odsunąłem, nawet się lekko wewnętrznie oburzyłem – taki odruch „kulturowy”.Potem pomyślałem, że ma racje – brawa dla tej pani, badz jak ta pani
— Jakub Szymczuk (@jakub_szymczuk) March 13, 2020
- Czy byłaby pani tak uprzejma i stanęła 1 m ode mnie?
- Czy mógłbym pana poprosić o stanięcie 1 m ode mnie?
- Przepraszam, byłabym wdzięczna gdybyś stanął trochę dalej ode mnie.
- Chciałam zapytać, czy mogłabyś zwiększyć odległość między nami? Koronawirus, 1 m dystansu, te sprawy… 😉
- Przepraszam panią bardzo, ale mam wielką prośbę, czy mogłaby pani nie podchodzić tak blisko mnie? Nie jestem chora, ale nie wiadomo, czy nie roznoszę wirusa… Nie chciałabym pani zarazić.
To tylko propozycje, może znajdziesz własną wersję – podziel się nią z nami na FB i poćwicz na głos przed wyjściem. Powodzenia i daj znać jak było!
* Ministerstwo Zdrowia i NFZ pacjent.gov.pl/…/koronawirus-co-o-nim-wiemy
**NFZ nfz.gov.pl/…/najczesciej-zadawane-pytania-zwiazane-z-koronawirusem
*** Serwis Rzeczypospolitej Polskiej gov.pl/…/zywnosci-w-sklepach-nie-zabraknie
Czytaj także:
To naprawdę bardzo ważne. Lekarz o zaleceniach na czas walki z koronawirusem
Czytaj także:
Koronawirus – słownik pojęć podstawowych, które musisz znać