Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, choć zmarła ponad sto lat przed epidemią koronawirusa, dobrze znała ból wynikający z niemożności przyjęcia Komunii Świętej.
Taki zwyczaj
Powodem nie były grzechy ciężkie (z jej Dziejów duszy możemy wnioskować, że nigdy nie popełniła takiego grzechu). Istniał wówczas w Kościele zwyczaj, że do Stołu Pańskiego przystępowało się rzadko, np. kilka razy w roku, najlepiej tuż po spowiedzi.
Jeśli ktoś chciał przyjąć Komunię Świętą częściej, musiał prosić o zgodę spowiednika. I raczej nikt nie otrzymywał zezwolenia na to, żeby robić to codziennie. Na marginesie – zapiski tej młodej karmelitanki, zmarłej na gruźlicę wieku 26 lat w klasztorze na zapadłej francuskiej wsi, przyczyniły się do tego, że papież Pius X zezwolił w 1910 r. wszystkim katolikom na częstą, nawet codzienną Komunię Świętą oraz na udzielanie jej dzieciom.
Teresa była wielką admiratorką częstego przyjmowania Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Pragnęła Go przyjąć już wtedy, kiedy miała siedem lat i jej siostra przygotowywała się do pierwszej Komunii. Wtedy okazało się to niemożliwe, ale kiedy jako 11-latka dostąpiła wreszcie tej łaski, przyjęła ją niesłychanie dojrzale.
Od tej pory aż do śmierci przy każdej Komunii Świętej powtarzała z radością: „Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Jezus”. Gorąco kochała Zbawiciela i wierzyła, że przyjmowanie Go w Komunii św. jest dla Niego wielką radością, a dla człowieka – nieporównywalną z niczym łaską, aktem miłości i umocnieniem. Często mówiła i pisała o sobie jako o „żywym tabernakulum”.
Często, bardzo często…
Kiedy kuzynka Teresy, a później jej współsiostra, Maria Guérin, zwierzyła jej się w liście, że podczas pobytu w Paryżu postanowiła zrezygnować z Komunii, bo napatrzyła się w tym mieście na wiele nieczystych obrazów i scen, 16-letnia (sic!) wówczas Teresa jeszcze tego samego dnia odpisała:
Św. Teresa z Lisieux traktowała Komunię Świętą nie tylko jako intymne zjednoczenie z Jezusem, ale także jako narzędzie apostolstwa. Często ofiarowywała ją w różnych intencjach, np. o nawrócenie różnych osób, w intencji misji, o łaski dla kapłanów.
Cztery razy w tygodniu
Jednak ta wielka miłośniczka Komunii Świętej nie mogła jej przyjmować tak często, jak by chciała. Zakonnicom na ogół udzielano tego przywileju częściej niż innym osobom, ale w jej przypadku było to maksymalnie cztery razy w tygodniu. 9 czerwca 1895 r., w uroczystość Trójcy Przenajświętszej, napisała w Akcie Ofiarowania się Miłości Miłosiernej:
Przez kilkanaście dni przed śmiercią Teresa zupełnie nie mogła przyjmować Komunii św. z powodu choroby. Możemy się domyślać, że przyczyną odmowy było ryzyko profanacji, bo gruźlica w zaawansowanym stadium skutkuje poważnymi problemami z oddychaniem i połykaniem. Przyjęła tę sytuację z pokorą i zawierzeniem Bogu.
Bądź jak św. Teresa
Warto wiedzieć, jak św. Teresa z Lisieux radziła sobie z głodem Eucharystii. Ale jeszcze bardziej warto zainspirować się tym, co pisała o przyjmowaniu Pana Jezusa do swojego serca w sytuacji, kiedy nic nam w tym nie przeszkadza.
Organista z mojej parafii wywiesił kiedyś takie ogłoszenie: „Bis orat, qui cantat. Święty Augustyn nie mógł śpiewać w chórze. Ty możesz!”. Święta Teresa z Lisieux nie mogła codziennie przyjmować Komunii Świętej – my możemy!
Pełen tekst Aktu Ofiarowania się Miłości Miłosiernej znajdziecie TUTAJ.