separateurCreated with Sketch.

Najpierw oskarżane, potem wychwalane. Duchowa historia szachów

Joueur d'echec
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Camille Dalmas - 22.04.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Potępione przez świętego Ludwika IX, króla Francji, bronione przez Franciszka Salezego. Z kolei św.Teresa z Ávili tłumaczyła, że szachy są zabawną metaforą gry duszy… gdzie to Bóg chce matować.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W Luwrze można podziwiać unikalny egzemplarz: szachownicę świętego Ludwika IX. Wyrzeźbiona z kryształu górskiego i dymnego kwarcu traktowana jest jako cud złotnictwa należący do władcy z dynastii Kapetyngów…. Ale nie wierz w to!

Źródła historyczne wskazuję, że okaz ten pochodzi prawdopodobnie z XV wieku, a fakt, że łączy się tę szachownicę ze świętym Ludwikiem żyjącym w XIII wieku jest pewną prowokacją. Ten najbardziej pobożny król Francji czuł wielkie obrzydzenie do gry w szachy.

Co więcej, w roku 1254 zabronił ich używania, wydając dekret “Grande Ordonnance”, gdzie nazwał tę grę „rozrywką o złej reputacji, która narusza moralność publiczną”. Rozporządzenie to było tylko dopełnieniem wcześniejszego zakazu, który wprowadził synod w Paryżu w 1212 roku.

W czasach świętego Ludwika bardzo popularne były gry losowe, takie jak np. kości, które często doprowadzały do ruiny tych, którzy w nie grali. Co więcej, w czasie rozgrywek często wzywano Bożej opatrzności.

Jean de Joinville, autor żywota Ludwika Świętego opowiada, że w czasie drogi do Tunezji (gdzie króla spotkało jego ostateczne przeznaczenie) Ludwik wpadł we wściekłość, widząc swojego brata Karola Andegaweńskiego grającego w szachy na mostku swojego statku. Wziął wtedy szachownicę i wyrzucił ją za burtę.

Moda, która przyszła ze Wschodu – tak zwykło się tłumaczyć pochodzenie szachów, wskazując na antyczną Persję jako ich ojczyznę.

Co więcej, Ludwik IX miał kolejny, uzasadniony powód do obrzydzenia tą grą: w jego czasach rozrywkom w szachy często towarzyszyły prawdziwe walki i niejednokrotnie ci co przegrali, w złości łamali szachownicę o głowę przeciwnika.

 

Obrońcy gry w szachy: św. Franciszek Salezy i Teresa z Ávila

W 1608 roku w swoim “Wprowadzeniu do życia pobożnego” święty Franciszek pisze o szachach, które chwali za umiejętność służenia „zdolnościom i rozwoju ducha”, ale ostrzega przed zbyt długimi grami: „Ktoś, kto grał w szachy 5 lub 6 godzin, wstaje od szachownicy całkowicie wyczerpany duchowo”.

­­­­

Człowiek wykształcony – tłumaczy święty – nie powinien wkładać zbyt wielu uczuć w granie, ale z drugiej strony nie powinien też się wstydzić, że szachy są dla niego zabawne. Co ciekawe, pogląd ten został potwierdzony w 1609 r. przez zawieszenie paryskiego potępienia gry w szachy przez papieża Pawła V.

O ile biskup Genewy uczynił legalną zabronioną wcześniej grę, o tyle święta Teresa z Ávili (patronka szachistów!) twierdziła, że szachy mają w sobie zapach… świętości!

W XVI rozdziale swojej “Drogi Doskonałości” ta hiszpańska mistyczka wyznaje przed swoimi siostrami, wśród których pełniła funkcję opatki, że pasjonuje się szachami. Przyznaje, że taka gra nie powinna mieć miejsca w klasztorze, ale w dalszych rozważaniach porównuje modlitwę do gry w szachy… przeciwko Bogu.

Wskazuje, że szachy są jak droga, która prowadzi duszę do Boga za pomocą modlitwy: najmocniejszym pionkiem jaki posiada gracz, jest Królowa, innymi słowy: Maryja.

 

Światła średniowiecza: „moralność niewinnych”

W liście podpisanym przez Jean de Galles i wysłanym do papieża Inocenta III (1198-1216) możemy przeczytać, że gra w szachy była tak samo źródłem inspiracji, co powodem do niepokoju.

W liście zatytułowanym “Moralność gracza w szachy” wiele razy wspomniana jest „moralność niewinnych”, nawiązując w ten sposób do zamiłowania papieża Innocenta do gry w szachy. Do tego stopnia, że ​​jego papieska broń była ozdobiona szachownicą z orłem – co pokazywało tylko jego nadmierne zainteresowanie tym hobby.

„Celem tej gry – wyjaśniał średniowieczny autor – jest, że jeden pionek zbija drugi”.

Ale z drugiej strony, na koniec gry „pionki wracają do torby, z której przyszły”, a w torbie, w której zostały zebrane, „nie ma różnic między królem a biednym pionkiem: bogaci i biedni są tam zawsze razem”. To przypomina nam ewangeliczną przypowieść o ostatnich, którzy tym razem stają się pierwsi (por. Mt 20,1-16). Średniowieczny autor kończy swoje nauczanie moralne, wskazując, że prawie wszyscy wielcy tego świata, po zakończeniu żywota zostaną umieszczeni niżej, podczas gdy biedni w końcu będą mogli cieszyć się światłem Bożym.


HAPPY, FAMILY, HOME
Czytaj także:
Gry bez żadnych rekwizytów – świetna zabawa dla całej rodziny!



Czytaj także:
Nie tylko Wieża Eiffla czy Luwr! Oto 7 najpiękniejszych kościołów Paryża [galeria]

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!