separateurCreated with Sketch.

Ola jest niepełnosprawna. I pisze na Facebooku: “Nie szarpcie za wózek. Jak chcecie pomóc, to zapytajcie…”

OSOBA NIEPEŁNOSPRAWNA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 15.06.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

“Nie jestem zła w pierwszym odruchu. Ja się po prostu boję. Zanim ogarnę, co się dzieje, kto mi pomaga, że nikt mnie nie napadł – mija kilka sekund” – pisze pani Ola. I proponuje: “Spójrzmy na sprawę z innej perspektywy. Mojej. Zróbmy eksperyment myślowy”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ola ma 27 lat i mimo niepełnosprawności żyje samodzielnie. Jest psychologiem i terapeutą behawioralnym. Poza pracą uprawia zawodowo wyciskanie sztangi w leżeniu, jest wielokrotną mistrzynią Polski w tej dyscyplinie.

Urodziła się z rozszczepem kręgosłupa i porusza się na wózku inwalidzkim. Czy to oznacza, że ma być traktowana inaczej niż “pełnosprawni”? Oczywiście, że nie! Za jej zgodą publikujemy post, który napisała na swoim Facebooku:

 

Chcesz pomóc? Zapytaj

“Oj, no ja tylko chciałem pomóc”. I foch.

Nie zliczę, ile razy to słyszałam. Ile razy ktoś złapał za wózek znienacka i pchał, nie zważając na to, czy ja tego chcę. A jak odmawiam i jestem niemiła, to jest obraza, bo chciał pomóc. Ok, doceniam, ale spójrzmy na sprawę z innej perspektywy. Mojej. Zróbmy eksperyment myślowy.

Wyobraź sobie, że idziesz powolnym krokiem ulicą. Przystajesz, bo chcesz zapalić/ sprawdzasz coś w telefonie/ chcesz obejrzeć wystawę/ zamyśliłeś się/ czekasz na kogoś. Albo po prostu stanąłeś, bo taki miałeś kaprys. Nagle ktoś do ciebie pochodzi, łapie za rękę tak, że nie możesz się wyrwać i ciągnie w sobie znanym kierunku. Dodajmy do tego, że nie widzisz tej osoby (no sorry, w tym eksperymencie nie bardzo da się ująć różnice pomiędzy chodzeniem a wózkiem, gdzie pchający jest ZA mną), więc nie wiesz, kto to jest.

Dodajmy jeszcze traumę związaną z tym, że gdy miałeś lat 14, przyczepił się do ciebie pijak i wiózł przez pół Krupówek, bo nie docierało do niego, że ma się odczepić. Dopiero interwencja przechodnia zadziałała. No i teraz jak się czujesz?

Bo ja nawet nie jestem zła w pierwszym odruchu. Ja się po prostu boję. Zanim ogarnę, co się dzieje, kto mi pomaga, że nikt mnie nie napadł – mija kilka sekund. Wchodzi adrenalina i włącza się tryb ucieczki. Albo walki. A w większości sytuacji jestem na przegranej pozycji, bo nie bardzo mam się jak bronić.

I tak, ja wiem, że w większości jesteście fajnymi ludźmi i macie dobre intencje, ale JA WAS NIE ZNAM.
Więc proszę, nie dziwcie się, że po takiej akcji ta druga osoba nie jest zbyt wdzięczna. Po prostu zanim złapiecie za wózek, zapytajcie, czy ten człowiek chce i potrzebuje pomocy.

I tak, my, niepełnosprawni, potrafimy tę pomoc docenić. Peace!

https://www.youtube.com/watch?v=-TxTWQVPLWM&feature=emb_title


Melissa van Vijk
Czytaj także:
Tancerka z misją na Bronxie. Nie spodziewała się, że tak może wyglądać jej życie!


OLA ZIELIŃSKA
Czytaj także:
“Ludzie patrzą na mnie i widzą tylko wózek”. Rozmowa z Aleksandrą Zielińską

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!