separateurCreated with Sketch.

Kłamstwo, które słyszy 75 proc. uczniów. Może za tobą też się ciągnie?

NAUCZYCIEL
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mikołaj Foks - 24.06.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Słowa mają wielką moc. A słowa nauczycieli mają wręcz niewyobrażalną siłę rażenia. Jeśli w tych 3 historiach odnajdziesz kawałek swojej biografii, to może również w ich finale odkryjesz, jak uwolnić się od największego kłamstwa, które słyszy 75 proc. uczniów.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Łamanie kości

Wanda ma 52 lata. Jest cenionym lekarzem. Nie wybitnym, ale takim, którego jedni pacjenci polecają innym. W osobistej rozmowie zdradza mi, że ma poważne wątpliwości co do sensu wykonywania tego zawodu. Czuje, że związek z medycyną jest dla niej małżeństwem z rozsądku. Tak się złożyło, że była dobra z przedmiotów ścisłych i udało jej się dostać na wydział lekarski.

W rozmowie wyrażam przekonanie, że dostać się na medycynę to raczej wyczyn, a nie splot szczęśliwych okoliczności. W odpowiedzi słyszę wspomnienie o egzaminie z drugiego roku studiów. Zdała go na trójkę. Ale oprócz oceny dostała też „życiową mądrość”: ktoś, kto dostaje trójkę z tego przedmiotu, nie powinien był wybierać tego kierunku studiów.

Echo jednego zdania sprzed 30 lat Wanda słyszy do dzisiaj: nie nadajesz się. Niektórzy mówią innym takie słowa, by ich wzmocnić. Chcą pokazać, jak odległy jest ich cel i zmotywować do pracy. Efekt jest odwrotny. To jest jak złamanie kości, która w tym miejscu już zawsze będzie wystawiona na uraz.

 

Orzeszek

Andrzej studia skończył już dawno. Chciał być socjologiem. Po kilku latach prób wreszcie dostał się na wymarzony wydział renomowanego uniwersytetu. Był dobrym, sumiennym studentem. Często pomagał kolegom. Niestety, pisząc dużą pracę zaliczeniową nie miał świadomości, że bierze na warsztat myśl autora, który jest poza panteonem idoli profesora prowadzącego zajęcia…

Niezaliczone – brzmiał wyrok napisany czerwonym długopisem pod pokaźną pracą. Obok była też adnotacja: “jak to możliwe, że taka osoba dostała się na naszą uczelnię”. Andrzej postanowił szukać winy w sobie. “Może rzeczywiście się nie nadaję, skoro tyle lat nie udało mi się dostać na tę uczelnię?” W rozmowie w cztery oczy Andrzej przyznał mi, że całkiem niedawno przez sześć długich i ciężkich lat doświadczał mobbingu, ale ciągle szukał winy w sobie… bo już raz uwierzył w kłamstwo na swój temat.

Podobno Einstein miał słabe stopnie z fizyki, a Vangelis nie znał zapisu nutowego. Nikt jednak nie wiedział, co kryje ich przyszłość. Czasem nawet ktoś o pozornie małych szansach może mieć wielką determinację, by je wycisnąć do ostatniej kropli. Kłamstwem jest nie widzieć w orzeszku potencjału na potężne drzewo.

 

Punkt zwrotny

Paweł jest cenionym za skuteczność pracownikiem firmy farmaceutycznej. Szybko się uczy, ale potrzebuje sporo czasu, zanim nabierze przekonania, że wystarczająco dobrze daną rzecz opanował i już może zacząć ją stosować. Sam o tym wspomniał w czasie koleżeńskiego spotkania. Niby zwykłe spostrzeżenie, ale chwilę później kropki się łączą.

Jesteśmy w większej grupie. Rozpamiętujemy lata szkolne. Paweł opowiada, jak 32 lata temu zdawał egzamin do technikum. To było jedno z tych lepszych i bardziej obleganych. Nagle przypomina mu się, jak wychowawczyni spytała go przy klasie, gdzie zdaje. Gdy wymienił nazwę technikum, w odpowiedzi usłyszał: “przecież ty się tam nigdy nie dostaniesz!”.

Dostał się. Szybko stwierdza, że to niemiłe zdarzenie nie miało na niego wpływu. Ale chwilę później w jego głowie rysuje się linia między ósmą klasą i stylem działania w dorosłości. Czy to nie ten sam głos – mówiący, że nie da rady – wstrzymuje go od działania? Paweł miał szczęście. Mógł o tym bez wstydu powiedzieć innym. Już samo powiedzenie może być punktem zwrotnym w uwalnianiu się od krzywdzącej opinii innych!

 

Podaj swoje imię

Kiedy Paweł opowiedział swoją historię, zrozumiałem, że muszę się przebić i głośno spytałem pozostałych. Czy ktoś z was doświadczył podobnej sytuacji? W sekundę ¾ osób podniosło rękę! Może to oznacza, że masz 75 proc. szans, żeby teraz podać swoje imię i opowiedzieć własną, podobną historię.

Jeśli ją masz, to koniecznie zrób to w gronie zaufanych i dobrych słuchaczy. A jeśli kiedyś przyjdzie ci być nauczycielem, to pamiętaj o mocy słów. Lepiej jest dać nieco za dużo wsparcia, niż pozwolić sobie na szczyptę krzywdzącej krytyki. Ta druga nie daje nic oprócz piętna – nierzadko na całe życie.

Historie zostały opisane za zgodą ich bohaterów, ale imiona zostały zmienione.


EDUKACJA
Czytaj także:
Dobra edukacja to dobra relacja!


HOMESCHOOLED
Czytaj także:
12 znanych osób, o których nie wiedziałeś, że otrzymały edukację domową

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.