separateurCreated with Sketch.

Daj się pociągnąć słowom Jezusa. To początek czegoś nowego [komentarz do Ewangelii]

WIARA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Pogańska kobieta, Kananejka z okolic Tyru i Sydonu, uczy nas wiary. Wiary, trwającej w chwilach, gdy nic nie układa się według naszej koncepcji.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu” – czytamy w Mateuszowej Ewangelii. To Liban. Piękne wybrzeże Morza Śródziemnego i wspaniałe, białe góry, łagodnie schodzące ku morzu. Ojczyzna starożytnych Fenicjan. Ziemia, gdzie narodził się handel, gdzie powstało pismo. Kolebka starożytnej cywilizacji. W czasach Jezusa te dwa wielkie portowe miasta, zamieszkałe przez pogan, słynących z bałwochwalstwa i niemoralnego życia, były jednak ziemią „nieczystą”. Po co Jezus przyszedł w okolice Tyru i Sydonu? Czemu opuścił Kafarnaum i znajome Jezioro Galilejskie i ze swymi uczniami udał się do ziemi pogan?

Ewangelia wspomina, że idąc tam, spotkał kobietę kananejską. Marek w swojej relacji dopowie: „była to Syrofenicjanka rodem”. Poganka, która na widok Jezusa zaczęła krzyczeć: „Ulituj się nade mną Panie, Synu Dawida!”. To zaskakujące wyznanie w ustach pogańskiej kobiety, posługującej się mesjańskim tytułem, zaczerpniętym z tradycji biblijnego Izraela. „Moja córeczka jest opętana przez złego ducha” – krzyczała przejęta. Była natrętna, nie ustając w swoim wołaniu. On milczał. „Odpraw ją, bo krzyczy za nami” – radzili uczniowie. Nie uczynił tego.

 

Pogańska kobieta uczy nas wiary

Łamiąc religijne zasady (kobieta-poganka była rytualnie „nieczysta”), pozwolił, by do Niego podeszła. Padła Mu do nóg. „Panie pomóż mi” – prosiła. Odpowiedź Jezusa wydawała się oschła. „Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom” – usłyszała. Mogła się obrazić. Poczuć odtrąconą. I poniżoną (poganie nieraz porównywani byli do psów – zwierząt rytualnie nieczystych). A jednak ona – ze swą błyskotliwością, kierowana wewnętrzną intuicją – dała się pociągnąć Jego słowom. Przyjęła zaproponowaną konwencję. Powiedziała: „Tak, Panie, ale i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów”. I to był początek czegoś zupełnie nowego w jej życiu. „Kobieto, wielka jest twoja wiara. Niech ci się stanie, jak pragniesz” – powiedział jej. Uwierzyła. Później dowiedziała się, że w tym właśnie momencie jej córeczka odzyskała zdrowie i siły.

 

Wiara, która się nie obraża na Boga

Pogańska kobieta, Kananejka z okolic Tyru i Sydonu, uczy nas wiary. Wiary trwającej w chwilach, gdy nic nie układa się według naszej koncepcji. Wiary, która daje się poprowadzić Bogu także przez wydarzenia, które są trudne, które bywają bolesne. Wiary, która nie obraża się, gdy wydaje się, że On nie wysłuchuje. Taka wiara przynosi zaskakujące owoce: „Niech ci się stanie, jak pragniesz.”


MODLITWA
Czytaj także:
Modlimy się codziennie? Wiara jest dla nas ważna? Najnowsze badania ze świata


STRESSED WOMAN
Czytaj także:
Wiara: te słowa Chrystusa pomogą ci w trudnych chwilach zwątpienia


WIARA A DEPRESJA
Czytaj także:
Czy wiara w Boga może pomóc w przeżywaniu depresji?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!