separateurCreated with Sketch.

Boże, gdzie byłeś, gdy moją żonę zaatakowała choroba i umierała?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Notker Wolf OSB - 22.08.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Serce kochającego męża musiało z bólu rozpaść się na kawałki. Bóg nie wysłuchał żadnej z modlitw. Nie dał nic, o co Go błagano...

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pozwólcie mi opowiedzieć o pewnym skandalu. Prawdziwym skandalu. Natknąłem się na niego w pewnym nekrologu. „Gdzie byłeś, dobry Boże? – było tam napisane. – Gdzie byłeś, gdy moja żona została podstępnie zaatakowana przez chorobę i przez dziewięć miesięcy była niewłaściwie leczona? Gdzie byłeś, gdy została wyrwana życiu, po tym, jak przez długie lata ofiarnie pielęgnowała swoją chorą matkę? Ta, która zawsze Tobie ufała i wychowała swoje dzieci w wierze w Ciebie; która nigdy się nie skarżyła i zawsze miała dobre słowo dla wszystkich. Gdzie byłeś, gdy zmarła dwa dni po swojej matce? I dlaczego karzesz mnie tak okrutnie jej śmiercią? Dlaczego nie podarowałeś nam więcej czasu? Gdzie byłeś, dobry Boże?” – tak brzmiało ostatnie zdanie w tym nekrologu.

Serce kochającego męża musiało z bólu rozpaść się na kawałki. Bóg nie wysłuchał żadnych modlitw. Nie dał nic, o co Go błagano. Nie uczynił nic, gdy ten człowiek zapukał do Niego. Bóg nie miał dla niego nic innego poza bólem. A zmarłej odmówił jak zawsze niewystarczającej zapłaty, zasłużonego szczęścia.

Teraz odbył się sąd. I tym razem to nie Bóg zasiada w sądzie przeciw człowiekowi, lecz pełen zwątpienia człowiek przeciw Bogu. Powiada: jakiż z Ciebie niegodziwy, bezwzględny i obojętny Bóg! Pyta: po co w ogóle jesteś? Jak możesz odpłacać za miłość, poświęcenie i wiarę takim nieszczęściem? Czy jest jakieś usprawiedliwienie dla takiego skandalu?

Płaczemy. Ale płacząc, zadajemy sobie być może pytanie: czy ten los byłby łatwiejszy do zniesienia, gdyby nie było Boga? Czy rzeczywiście pomogłoby nam zrezygnowanie z wiary w Boga? Czy rzeczywiście ulżyłoby nam, gdybyśmy wszystko przypisywali ślepemu losowi?

Heinrich Heine, poeta, ostatnie lata swego życia spędził w łóżku, cierpiąc katusze z powodu choroby. Nigdy nie wierzył w Boga. Ale teraz, kiedy obok nie było człowieka, z którym mógłby porozmawiać o swojej nędzy, potrzebował kogoś, komu rzuciłby do stóp swoje zwątpienie i wściekłość. Teraz rozmawiał z Bogiem każdej nocy.

Do kogo człowiek powinien się zwrócić, gdy nieszczęście przechodzi wszelkie pojęcie? Sam tego nie wiem. Chyba tylko do Boga.

Notker Wolf OSB urodził się 21 czerwca 1940 r. w Unterallgäu (Bawaria). W 1961 r. wstąpił do benedyktyńskiego opactwa Sankt-Ottilien. Studiował filozofię, teologię, zoologię, chemię i historię astronomii. Od 1971 r. wykładał filozofię w rzymskim Anselmianum. Od roku 1977 był arcyopatem największego benedyktyńskiego klasztoru w Europie. W roku 2000 został wybrany Opatem Prymasem, zastępując Marcel’a Rooney’a.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!