Zdarza się, że nawet pomimo dobrych chęci wszystkich stron emocje biorą górę. Jest jednak kilka sposobów, aby zminimalizować ryzyko takiego rozwoju sytuacji.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Zapewne każdy z nas znalazł się kiedyś na takim rodzinnym spotkaniu, które zamiast być miejscem zacieśniania wzajemnych więzi, stało się areną zawziętych sporów i wyrażania rozmaitych pretensji. Fakt, że brali w nim udział bliscy, niczego tutaj nie zmienił, a czasami wręcz przeciwnie – podgrzał atmosferę. W końcu zgromadzili się ludzie, którzy znają się od lat i niejedno mogą o sobie powiedzieć. Zdarza się, że nawet pomimo dobrych chęci wszystkich stron emocje biorą górę. Jest jednak kilka sposobów, aby zminimalizować ryzyko takiego rozwoju sytuacji.
Dobór gości
Jak zwykle szczególne obowiązki i zadania ciążą w tym wypadku na gospodarzu przyjęcia. W końcu jest on odpowiedzialny za swoich gości, ich dobre samopoczucie i przebieg spotkania. Nie może on oczywiście przewidzieć wszystkiego i nie ma kontroli nad tym, co ktoś mówi czy robi. Zawczasu jednak może o pewnych kwestiach pomyśleć. Podstawową jest z pewnością dobór gości.
Na samym początku gospodarz musi rozstrzygnąć, czy naprawdę konieczne jest, aby zapraszał wujka i ciocię, którzy są dopiero po rozwodzie i nie pałają do siebie sympatią. Najlepiej jest nie zapraszać w jedno miejsce osób skonfliktowanych. Oczywiście, czasami może okazać się to konieczne. Jeśli organizujemy np. Pierwszą Komunię i chcemy, by była na niej obecna cała rodzina. Wówczas jednak dobrze jest uprzedzić wujka, żeby nie przychodził z nową partnerką, jeśli ma być tam obecna także ciocia.
Usadzenie gości
W sytuacji, kiedy wiemy, że nie mamy wyboru i zapraszamy osoby skonfliktowane ze sobą, pewnym rozwiązaniem jest troska o właściwe rozsadzenie gości przy stole. Możemy wówczas umieścić takie osoby na przeciwległych końcach stołu. To też jest dobra okazja, żeby pousadzać wszystkich w taki sposób, by nikt nie czuł się niekomfortowo z powodu osoby, która się obok niej znalazła (ważne jest tutaj oczywiście także zachowanie zasad precedencji, czyli pierwszeństwa, ale to oddzielny temat).
Moderowanie dyskusji przez gospodarza
Podczas samego spotkania zadaniem gospodarza jest bycie jego moderatorem. Oznacza to, że może on zagajać pewne tematy rozmowy, o których wie, że nie powinny wzbudzać kontrowersji. Będą to zazwyczaj takie tematy, jak pogoda, sport, kultura. Jednocześnie powinien uważać na kwestie, które zazwyczaj budzą największe spory, jak polityka czy religia.
Bywa tak, że wszyscy uczestnicy mają taką samą wiarę albo poglądy, ale i tak pozostaje tutaj wiele zagadnień, które mogą powodować konflikty. Można wówczas rozmawiać na te tematy, ale trzeba uważać, by rozmowa nie przerodziła się w niepotrzebny spór. W sytuacji, kiedy atmosfera „gęstnieje”, gospodarz może rozładować napięcie zmieniając temat, opowiadając dowcip (choć i tu trzeba uważać, by kogoś nie urazić), czy np. zachęcając do jedzenia.
Zadania gości
Poza gospodarzem o jakość spotkania powinien oczywiście dbać każdego jego uczestnik. Wiadomo, że podczas takich spotkań rozmawia się o sprawach rodzinnych. Jeśli jednak mamy do czynienia chociażby z Pierwszą Komunią, nie powinniśmy na nim omawiać kwestii spadku po dziadku, która może wywołać wiele negatywnych emocji.
Nie jest to też dobra okazja, żeby dywagować, czy np. nasz bliski dobrze zrobił biorąc ślub lub komentować czyjeś zachowanie na ostatniej takiej imprezie. Generalnie trzeba pamiętać, że spotykamy się po to, by się do siebie zbliżyć, pobyć razem, nacieszyć się sobą. Już przed wyjściem z domu warto się więc zastanowić, czego nie mówić i o co nie pytać, by nawet przypadkiem nie zrobić komuś krzywdy. Możemy np. uwielbiać mówić o dzieciach, ale wiedząc, że dopiero ktoś z naszych bliskich stracił dziecko, powinniśmy to wziąć pod uwagę.
Więcej słuchać niż mówić
Pamiętajmy też zawsze o tym, że idziemy do ludzi, aby usłyszeć co u nich słychać, co sądzą na dany temat, czym żyją. Mamy oczywiście prawo wyrazić własne zdanie, ale nie powinniśmy się z nim narzucać, nie dopuszczać nikogo do głosu, mówić czegoś, co nikogo nie interesuje, celowo prowokować. Bądźmy też dla innych życzliwi, zakładajmy, że mają jak najlepsze intencje, podnośmy innych na duchu, a nie dołujmy.
Czytaj także:
Jak przetrwać wielkie rodzinne spotkanie i nie stracić radości z bycia razem
Czytaj także:
Nasze rodzinne duchowe tradycje – dbamy o nie całym sercem!