W kinach film „Wojtyła. Śledzwo”, twórcy głośnej „Tajemnicy Ojca Pio”. José María Zavali mówi, że zrobił film o Janie Pawle II, bo ma wobec niego dług wdzięczności.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Nikt nie był fotografowany, nagrywany czy filmowany tak często jak on. Nikt wcześniej nie spotkał się z przeszło miliardem ludzi. Karol Wojtyła to prawdopodobnie najbardziej publiczna postać w historii. Czy możliwe jest, by powszechnej świadomości umknęło coś, co kryje się za jego publicznym wizerunkiem?
Ojciec Zavali poświęcił życie za Jana Pawła II
José María Zavala, reżyser głośnej „Tajemnicy Ojca Pio”, ma osobiste powody, by zmierzyć się tym razem z postacią papieża Polaka. W 1981 r. – o czym dowiadujemy się z filmu – jego ojciec poświęcił życie za Jana Pawła II.
Zavala w zaskakujący i oryginalny sposób podchodzi do życia Wojtyły. Tam, gdzie wszyscy biografowie kończą swoje dzieła – w momencie śmierci bohatera – on rozpoczyna jeszcze ciekawszą opowieść. Przesłuchuje świadków, których historie odkrywają siłę wstawiennictwa świętego papieża: mężczyznę, którego matka chciała zabić, dziewczynę będącą już „po tamtej stronie” czy niedoszłą samobójczynię, którą przed skokiem z wysokości powstrzymała… ręka Jana Pawła II.
Kto spodziewa się kolejnej klasycznej biografii papieża Polaka, będzie zawiedziony. Kto podda się niekonwencjonalnej, mistycznej opowieści o jednym z największych tytanów ducha, długo pozostanie pod wrażeniem.
José María Zavala: Mam dług wdzięczności wobec Wojtyły
Jerzy Kowalski: Skąd pomysł na film o św. Janie Pawle II? Wydaje się, że tyle już o nim napisano, powiedziano.
José María Zavala: Mam dług wdzięczności wobec waszego rodaka Karola Wojtyły. Mój ojciec ofiarował za niego życie w dniu zamachu w 1981 r., kiedy Ali Agca na placu św. Piotra oddał strzały do papieża. Tata, nie mówiąc nic nam, swojej rodzinie, poświęcił swoje życie za Jana Pawła II. Operowani byli tego samego dnia. Mój tata zmarł. Ojciec Święty przeżył i potem przesłał mojej matce list wraz z różańcem.
Film, mimo czasów epidemii, miał swoją premierę w Hiszpanii. Jak został przyjęty?
Otrzymał on wspaniałe recenzje we wszystkich mediach w Hiszpanii, w radiu, telewizji, w prasie, w tygodnikach, w mediach zarówno tych lewicowych, jak i prawicowych. Doceniono go ze względu na jego wartość dokumentalną, na zaangażowanie, na fakt dotarcia do materiałów archiwalnych polskich komunistycznych służb bezpieczeństwa, przedstawienie dokumentów obrazujących, w jaki sposób prześladowano Karola Wojtyłę już od 1946 r., aż do samego pontyfikatu. Bardzo ważne jest też świadectwo kard. Stanisława Dziwisza, który przez ponad 30 lat był osobistym sekretarzem Ojca Świętego; Valentiny Alazraki, korespondentki Noticieros Televisa w Watykanie, która towarzyszyła Janowi Pawłowi II w podróżach apostolskich po świecie; ks. Sławomira Odera, postulatora jego procesu kanonizacyjnego; Shawna Carneya, prezesa i założyciela ruchu przeciw aborcji 40 Dni dla Życia. Film ma też wspaniałą, oryginalną ścieżkę dźwiękową, która raduje serce.
Co dla widza może być szczególnie ważne w filmie „Wojtyła. Śledztwo”?
Bardzo cenne są wypowiedzi osób przedstawionych z imienia i nazwiska, które przed kamerami dają świadectwo obecności i działania Karola Wojtyły w ich życiu poprzez wstawiennictwo i cudowne uzdrowienie niewytłumaczalne w świetle nauki czy nawrócenia po długich latach życia z dala od Boga. Zachęcam do obejrzenia w kinach filmu „Wojtyła. Śledztwo”. To dzieło, które dostarczy wielu emocji, a przede wszystkim wzruszy. Otrzymałem setki wiadomości od różnych osób, które już widziały go w Hiszpanii i są pod wielkim wrażeniem wybitnej postaci tego wielkiego świętego, wspaniałego orędownika na współczesne czasy. Niech Bóg was błogosławi.
Czytaj także:
„Dzięki niemu się nawróciłem”. Rozmowa z reżyserem filmu o o. Pio
Czytaj także:
Jedna z kul wystrzelonych w Jana Pawła II trafiła w kobietę. Urodzoną w Wadowicach 13 maja…
Czytaj także:
O tym, jak sutanna Jana Pawła II zrobiła się całkiem czarna. Opowiada Arturo Mari