separateurCreated with Sketch.

To pierwszy „uniform”, który podlega ochronie prawnej

CALCUTA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Adriana Bello - publikacja 06.10.20, aktualizacja 03.09.2024
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jeśli ktoś chciałby legalnie użyć wizerunku sari, może zwrócić się z taką prośbą do zakonu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jeśli ktoś chciałby legalnie użyć wizerunku sari, może zwrócić się z taką prośbą do zakonu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Każdy zakon ma swój charakterystyczny strój, a to, co wyróżnia misjonarki miłości, to skromne sari – tradycyjna hinduska szata – w białym kolorze z niebieskimi pasami.

W 2016 roku, niemal dwie dekady po śmierci Matki Teresy, strój został zarejestrowany, aby zapobiec jego użyciu w sposób niewłaściwy.

Siostry twierdzą, że przed śmiercią Matka Teresa wielokrotnie napominała, aby jej imienia nie używano w celach komercyjnych. Dlatego z niezadowoleniem przyjmowały takie zjawiska, jak sprzedaż sari jako pamiątek (a nawet jako przebrań czy strojów karnawałowych), której nierzadko towarzyszyła nieprawdziwa informacja, jakoby część zysku ze sprzedaży miała trafiać do zakonu.

Dlatego w 2013 roku adwokat Biswajit Sarkar, mieszkaniec Kalkuty pracujący pro bono na rzecz zakonu, wnioskował, aby sari misjonarek miłości zostało zarejestrowane jako marka podlegająca ochronie prawnej. Rejestracja jakiegoś koloru czy wzoru nie jest łatwa, jednak rząd Indii  4 września 2016  roku udzielił zgody na rejestrację stroju jako własności intelektualnej. Stało się to w ten sam dzień, gdy papież Franciszek kanonizował Matkę Teresę.

To wyróżnienie odbyło się bez większego rozgłosu, a siostry, zgodnie z praktykowaną zasadą skromności, postanowiły go zbytnio nie upubliczniać. Jednak sam adwokat pragnął podkreślić fakt, że jest to pierwszy „uniform” chroniony prawami własności intelektualnej.

Sarkar zadeklarował, że jeśli ktoś chciałby legalnie użyć wizerunku sari, może zwrócić się z taką prośbą do zakonu. Po rozpoznaniu braku komercyjnych celów takie pozwolenie zostanie wydane.

Surowe sari Matki Teresy pochodzi z końca lat 40. XX wieku, gdy siostra poprosiła Rzym o pozwolenie noszenia tego stroju z małym krzyżem na lewym ramieniu (symbol ukrzyżowanego Chrystusa jako klucza do serca). Biały kolor oznacza czystość i prawdę, a niebieskie pasy (kolor Matki Bożej) na skraju szaty oznaczają śluby składane przez siostry: pierwszy – ubóstwa, drugi – posłuszeństwa, trzeci – czystości i bezgranicznej służby najuboższym. Nowicjuszki, aż do ślubów, noszą jedynie białe sari bez pasów.

Na początku siostry kupowały sari, jednak w miarę jak zakon się rozwijał, zorientowały się, że pozyskanie większej liczby jednakowych sari stawało się problematyczne. Jednocześnie zrodziła się okazja pomocy chorym na trąd.

Gdy siostry otworzyły w 1958 roku szpital Gandhiji Prem Niwas, zrozumiały, że wielu trędowatych jest dyskryminowanych ze względu na swoją chorobę i nie może znaleźć pracy. Dlatego zaczęły kupować od nich wełnę i płaciły im za wykonaną pracę.

Oczywiście wkrótce pojawiły się pewne niewielkie modyfikacje pierwotnego stroju (np. dodatkowy pas czy szerokie rękawy), dlatego adwokat ma nadzieję, że odnośne prawo zostanie zmodyfikowane i że zostaną podjęte kroki zmierzające do jego skutecznego egzekwowania.

Niezależnie od wszystkiego sari misjonarek miłości to strój praktyczny (bawełna stanowi idealny materiał w tak gorącym klimacie), ale i kreatywny. A przede wszystkim symboliczny.



Czytaj także:
Penelope Cruz o dniu, w którym Matka Teresa zmieniła jej życie


MATKA TERESA Z KALKUTY
Czytaj także:
Życie bez fajerwerków, czyli pustynia codzienności z Matką Teresą

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!