separateurCreated with Sketch.

Weź się przytul, czyli dlaczego czułość jest terapeutyczna?

PRZYTULANIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Magdalena Galek - 25.10.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Popularną piosenkę Pawła Domagały warto nie tylko słuchać, tańczyć do niej i ją śpiewać, ale przede wszystkim – praktykować! Oto kilka słów o przytulaniu zaczerpniętych z całkiem świeżej książki na temat tej formy bliskości.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Druga fala pandemii nie sprzyja i tak, zdaje się, niedocenianemu w dzisiejszych czasach gestowi. Znów przenieśliśmy się do komunikacji wirtualnej i spotkania są utrudnione. A domownicy? Może jesteśmy ze sobą tak oswojeni, albo sobą zmęczeni czy rozdrażnieni, że już się nie przytulamy – ze współmałżonkiem, dzieckiem, rodzeństwem, rodzicami…

Mamo, przytul mnie

Taka właśnie rodzinna historia jest wstępem do książki „Przytul mnie. Terapia poprzez czułość” (Wydawnictwo Bratni Zew). Coraz bardziej nieobecna i niedostępna córka wydawała się swojej mamie „typową rozleniwioną nastolatką”. Aby zaktywizować swoje dziecko, mama prawiła jej coraz więcej kazań. Bez efektów.

Pewnego razu, gdy znów strofowała bezczynnie siedzącą przy biurku dziewczynę, ta wybuchła płaczem i powiedziała „mamo, przytul mnie!”. Kompletnie zaskoczona matka objęła córkę, a ta podzieliła się z nią cierpieniem, które dźwigała – przykre doświadczenie seksualne. Mama przytuliła ją jeszcze bardziej. Bliskość, mocny i czuły uścisk był dla dziewczyny uwalniający, uzdrawiający, rozpoczął też nowy etap ich relacji.

Moc terapeutyczna przytulenia

Jak pisze Carlo Rocchetta: „Taki jest sens przytulenia: ma sprawić, że rodzimy się na nowo, w poczuciu, że jesteśmy kochani (…). Kiedy przytulenie wynika z uczucia i uczucie przekazuje, ma w sobie nadzwyczajną moc terapeutyczną. Staje się jak balsam uzdrowienia, który pomaga zagoić rany i uwolnić od osamotnienia”.

Namiętne, przyjacielskie, pożegnalne

Oczywiście przytuleń jest wiele, nie każde musi pochodzić z głębokiego i wielkiego uczucia:

„Jest przytulenie ochraniające, przytulenie przebaczenia/pojednania, przytulenie przy przywitaniu, przy pożegnaniu, wyrażające gratulacje, namiętne przytulenie narzeczonych, intymne przytulenie małżonków, troskliwe przytulenie między rodzicami a dziećmi, przytulenie przyjacielskie, przytulenie jako znak wspólnoty”.

Kraina lodu…?

Dużo tych przytuleń, ale jak to nam wychodzi w praktyce? Autor książki, na co dzień pracujący z parami i rodzinami we włoskiej poradni, zauważa, że w świecie zachodnim przytulenie nie jest doceniane, nawet pomiędzy krewnymi i przyjaciółmi – bywa formalne, pośpieszne, kontakt fizyczny jest ograniczany do minimum…

„Można mówić o pewnego rodzaju <ogólnym znieczuleniu> w stosunku do tego gestu, o zbiorowej blokadzie, która nie pozwala korzystać z tego tak bezpośredniego i tak bogatego w symbolikę gestu”. Komunikacja przez internet może temu sprzyjać – choć wirtualnie odczuwamy czyjąś obecność – fizycznie alienujemy się i odzwyczajamy od dotyku, który jest podstawą naszej tożsamości, pierwotnie opartej na relacjach.

Przytulenie mówi więcej

Dlatego warto odkryć na nowo piękno i dobroczynną moc tego gestu? „Każde przytulenie ma w sobie tę magię: sprawia, że wychodzi się od <ja-sam> i otwiera na <my>. Przynosi ulgę temu, kto je otrzymuje i radość temu, kto je ofiaruje”.

Przytulenie jest też komunikatem. Czasami właśnie ten gest może więcej powiedzieć niż milion słów. Zwłaszcza, gdy na skraju wyczerpania psychicznego sami siebie nie rozumiemy, a tym bardziej nie znajdujemy słów wyjaśnienia. Przytulenie mówi: przebaczam. Dlaczego jest tak ważne w bliskich relacjach? Jego brak może tworzyć „zaklęty” krąg: gdy ktoś doświadcza jakiejś niesprawiedliwości, czuje się zraniony. To prowadzi do powstania żalu, może nienawiści, a te znów powodują ból. Przebaczające przytulenie pozwala przerwać to błędne koło.

Niejednokrotnie rodzice dzieci uznanych za „trudne” doświadczają przemiany ich pociech, gdy nauczyli się sztuki przytulania oraz rozsądnego realizowania ich potrzeb.

 

Brak przytulenia w związku boli i dzieli…

W związkach brak przytulania może oznaczać początek kryzysu, zranienie lub nawet przerwanie racji. Prowadzi do osamotnienia i poczucia wykluczenia ze świata drugiej osoby. Jest źródłem cierpienia i gniewu. Powoduje utratę świadomości „MY”. Dlatego komunikacja przez przytulenie jest niezbędna, zwłaszcza „dla małżeństwa, które ma prowadzić partnerów do zakochiwania się w sobie każdego dnia na nowo. Przyjmuje ona liczne formy: może trwać tylko kilka chwil lub długo, może być wyrażona poprzez masaż pleców lub poprzedzać akt seksualny (…)”.

Jak pokazują badania, podczas przytulenia sygnały EEG osób obejmujących się, na początku różnią się między sobą, ale z czasem upodabniają się. Takie zestrojenie się sprawia przyjemność przytulającym się osobom. Nie brakuje także badań udowadniających, że przytulanie wzmacnia układ odpornościowy i pomaga radzić sobie z sytuacjami lękowymi i stresem.

Jak długo się przytulać? Jedni mówią, że co najmniej 6 sekund, aby sygnał o bliskości dotarł do mózgu i nastąpiła reakcja chemiczna (wydzielenie oksytocyny), inni: „aż się rozluźnicie”. Warto poeksperymentować!

A w książce „Przytul mnie. Terapia poprzez czułość” znajdziecie także kilka rozdziałów o przytuleniu przez Boga, o biblijnej symbolice przytulenia, przytuleniu jako łasce i wielu innych ciekawych aspektach tego prostego gestu.



Czytaj także:
“Nie można przytulić się do ferrari”. Lekarz, który zrozumiał, że w życiu chodzi o coś więcej


OŚRODEK PREADOPCYJNY TULI LULI W ŁODZI
Czytaj także:
Tulisie i ciocie od przytulania. Zajrzyjcie do miejsca, w którym mieszka miłość [reportaż]

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!