Aleteia logoAleteia logoAleteia
sobota 27/04/2024 |
Św. Zyty
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

„Dwa grosze”. Takie jest chrześcijaństwo: to Bóg bliski w codzienności

GROSZ

Stockr | Shutterstock

W drodze - 05.11.20

„W chrześcijaństwie nie chodzi o cudowność. Na tym nie zbudujemy naszej wiary, bo w chwili, kiedy będzie się nam walić w życiu, zaczniemy pytać: Boże, gdzie jesteś?” – pisze o. Roman Bielecki OP.

Proste gesty Jezusa

Potem, siedząc naprzeciw skarbony, przypatrywał się, jak tłum wrzucał do niej drobne pieniądze. Wielu bogatych wrzucało wiele. Gdy przyszła pewna uboga wdowa, wrzuciła dwie drobne monety, czyli jeden kwadrans. Wtedy przywołał swoich uczniów i powiedział do nich: „Zapewniam was: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej od wszystkich, którzy wrzucali do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie. (Mk 12,41–44)

Kiedy czytamy różne fragmenty Ewangelii, często widać, że opisują one bardzo proste gesty, poprzez które ludzie doświadczają działania Boga. Słyszeliśmy o Bartymeuszu, kobiecie cierpiącej na krwotok, o teściowej Piotra. Przykłady można mnożyć. To dowód na to, że życie wiary sprowadza się do tego, żeby odkryć i zrozumieć tę metodę objawiania się Boga.


MICHAŁ MISIEK KOTERSKI

Czytaj także:
Michał Koterski: Bóg zawsze był blisko mnie, tylko ja byłem daleko od niego [nasz wywiad]

To, co jest pomocne w budowaniu własnej wiary, sprowadza się do środków dostępnych dla wszystkich, bez względu na stopień zaawansowania duchowego: sakramentu Eucharystii, sakramentu spowiedzi, Ojcze nasz, Zdrowaś, Maryjo, różańca, Koronki do Bożego miłosierdzia. I tyle.

Powiemy, że wszystko to znamy. To prawda, ale nasz kłopot polega na tym, że nie wierzymy w siłę prostych środków i szalenie wiarę komplikujemy.

Dawać z niedostatku

Pan Bóg jest Bogiem bliskim. Posługuje się tym, co proste. I choć z pewnością są tacy, którzy w swoim doświadczeniu muszą odbyć jakąś trudną pokutę, przejść drogę bardziej skomplikowaną, to dla większości z nas Bóg jest dostępny przez zwyczajne rzeczy. Naszym największym przeciwnikiem jest pycha, która podpowiada, że to nie może być prawda.

Gdyby ktoś powiedział, że wszyscy będziemy uzdrowieni, ale dopiero wtedy, kiedy pieszo pójdziemy do Santiago de Compostela albo na kolanach na Jasną Górę, lub gdy przeczytamy Pismo Święte po grecku i aramejsku, to wiadomo, że to byłoby coś. Na wysokim, trudnym, ale wartym zachodu poziomie. Nic bardziej mylnego.

Dwa grosze, o których są te rozważania, to nawiązanie do powyższej Ewangelii, w której Pan Jezus, siedząc w świątyni jerozolimskiej, patrzy na ludzi wrzucających pieniądze do skarbony. Widzi, że wszyscy wrzucają z tego, co im zbywa, tacy są hojni. A na końcu przychodzi wdowa, symbol wielkiej biedy w Piśmie Świętym, człowiek, który nie ma co wrzucić do skarbony.

Jakieś nędzne dwa grosze. Żadna wartość. To wtedy było nic i teraz jest nic. Ale Jezus, widząc to, wstaje i mówi do apostołów: Patrzcie, ona dała najwięcej, bo podzieliła się swoim niedostatkiem. Dała tyle, ile mogła. I my mamy dawać ze swojego niedostatku, sięgać do duchowych kieszeni, w których znajdziemy niewiele więcej ponad dwa grosze. Brak sił, czasu, ochoty, adekwatnych słów. Z tego mamy dawać.

Jak pokazuje ta scena, to właśnie takie gesty poruszają serce Boga. On widzi, ile nas coś kosztowało. Jeśli ktoś wraca do domu po dwunastu godzinach spędzonych w pracy i ma dość wszystkiego, a potrafi jeszcze zmówić dziesiątkę różańca, przy którym przysypia, to Bóg to widzi. Jeśli ktoś ma ciężko na studiach, w domu konflikt, a otwiera Pismo Święte i modli się jakimś psalmem, to Bóg to widzi. Bóg przez to jest bliski, że rozumie nasz niedostatek.


CARLO ACUTIS

Czytaj także:
Oddanie dnia Bogu i inne modlitwy. Módl się z bł. Carlo Acutisem!

Dawaj tyle, ile potrafisz

W chrześcijaństwie nie chodzi o cudowność. Na tym nie zbudujemy naszej wiary, bo w chwili, kiedy będzie się nam walić w życiu, zaczniemy pytać: Boże, gdzie jesteś? Ostatecznie chodzi o to, żeby nie stracić wiary, czyli świadomości obecności Boga w życiu.

Być wolnym od myślenia, że skoro dzisiaj mam ochotę, to się pomodlę, a jutro to nie wiem, zastanowię się. Uniezależnić się od naszych stanów emocjonalnych i dawać tyle, ile potrafimy, ale dawać. Codziennie. Robić znak krzyża i wypowiadać o godzinie wpół do szóstej rano Ojcze nasz.

Co z tego, że zaspani. I modlić się, gdy się nie chce iść do pracy i na zajęcia. To jest chrześcijaństwo. Ono nie polega na tym, że nagle Bóg otworzy niebo i powie: Kocham cię, zobacz, jak jest cudownie. Bo jutro, jak będzie kiepsko, to będziemy pytać, dlaczego niebo się nie otwiera, skoro wczoraj się otwierało.

Bóg bliski w codzienności

Na zakończenie raz jeszcze historyjka z życia księdza Jana Twardowskiego – tyleż wielkiego, co i skromnego człowieka. Kiedy był znaną postacią, a w szkołach analizowano jego twórczość poetycką, zalecając, by „kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą”, przyjechała do niego ekipa telewizyjna – rozstawili mikrofony, kamery i światła.

Dziennikarz zasiadł przed księdzem Janem i pyta, jak wygląda życie niezwykłego poety. Jak powstają te głębokie i poruszające wiersze? Na co ksiądz Jan odpowiedział, że wstaje rano, spowiada, potem odprawia mszę, je śniadanie, trochę odpoczywa, następnie spowiada, je obiad, potem się na chwilę kładzie, po południu odprawia drugą mszę, ogląda Wiadomości i jak nie ma żadnego kryminału (bo lubił je oglądać), to kładzie się spać.

Mina dziennikarza była bezcenna! Cały scenariusz się posypał. No bo o co tu dalej pytać? Prostota. Bez komplikacji. A jednocześnie dojrzałość wiary. Takie jest chrześcijaństwo, o Bogu bliskim w codzienności, takim jak gest wyciągnięcia ręki z dwoma groszami.

*Fragment książki o. R. Bieleckiego OP, “Dwa grosze. O Bogu bliskim“, W drodze 2020
**Tytuł, lead, śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl 


c

Czytaj także:
Ks. Krzysztof Grzywocz: Bóg nie opuszcza ludzi mocno zranionych

Tags:
bóg
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail