Aleteia logoAleteia logoAleteia
sobota 27/04/2024 |
Św. Zyty
Aleteia logo
Dobre historie
separateurCreated with Sketch.

Oto ludzie, którzy mają nadzwyczajny dar: rozpoznają nasze serca. O misji, w której maczała palce Matka Teresa

WEB2-HEARTS-OF-JOY-DOWNS-SYNDROME-Martin-Jernberg-006.jpg

Hearts of Joy Intl. / Martin Jernberg

Jeffrey Bruno - 06.11.20

„Te dzieci muszą być traktowane z godnością i szacunkiem, i muszą mieć dostęp do takiej opieki, jaką ty i ja byśmy mieli. Nie obchodzi mnie, gdzie mieszkają, nie obchodzi mnie, z jakiego kraju pochodzą ani ile pieniędzy zarabiają ich rodzice...” - mówi Lauren.

W dzisiejszym świecie dość często trafiamy na rozmaite problemy. Ale nie jest już rzeczą tak powszechną podjęcie próby rozwiązywania ich. Nie mówiąc o takim działaniu, jakiego podjęła się ta mieszkanka przedmieść New Jersey.

Lauren Costabile nie jest typową młodą kobietą. Codzienny nie był też problem, z którym się zetknęła.

Zespół Downa: ten chłopiec rozumiał moje serce

Jej historia zaczęła się od przypadkowego spotkania podczas wolontariatu na obozie dla osób z niepełnosprawnościami.

Nie znałam nikogo i byłam w pokoju z setkami ludzi. Miałam 17 lat i byłam nieśmiała. Nawiązałam kontakt wzrokowy z chłopakiem z zespołem Downa, po drugiej stronie pokoju. A on przesłał mi ogromny uśmiech. Zanim się zorientowałam, podbiegł do mnie i uściskał mnie mocno! Potrafił wyczuć, że potrzebuję przyjaciela, że moje serce tego pragnie. Spędziłam z nim dużo czasu, poznałam go i ten rodzaj nadprzyrodzonego daru, który potrafił czytać ludzkie serca i potrafił je pocieszać.

Wzruszona tym spotkaniem, służyła ludziom z zespołem Downa, prowadząc zajęcia z tańca i sztuki w Nowym Jorku i New Jersey. Ale dopiero w 2017 roku, podczas podróży do Ugandy, stanęła w obliczu bolesnej rzeczywistości, której się nie spodziewała.

Uganda: osoby z zespołem Downa i chore serca

W Ugandzie odwiedziłam społeczność osób z zespołem Downa i odwiedziłam około 20 dzieci… Z tego obozu pamiętam, że ludzie mieli ogromne blizny na piersiach… Zapytałam dyrektora „co to jest?”, a on powiedział: „Ludzie z zespołem Downa są podatni na tę wadę serca”. Właśnie tam dowiedziałam się o tym po raz pierwszy, i naprawdę mnie to zdziwiło. Ta szczególna potrzeba ciągle pojawiała się w moim sercu, kiedy odwiedzałam tych ludzi w ich domach, w ich lepiankach i pytałam o wadę serca. Bóg włożył w moje serce to, abym ich pytała. 

Około połowa wszystkich dzieci urodzonych z zespołem Downa będzie cierpiała na jakąś formę wrodzonej wady serca, która może być wykryta jeszcze w łonie matki – przez echokardiogram po 20. tygodniu, lub po urodzeniu. Jednak w krajach, gdzie dostęp do opieki prenatalnej nie jest łatwo dostępny, wczesna diagnoza jest rzadkością.

Kiedy Costabile podróżowała po całym regionie, była naocznym świadkiem wyzwań, przed którymi stanęły te rodziny. Wielu rodziców nie rozumiało realiów zespołu Downa ani tego, jak zapewnić opiekę dzieciom. A w najgorszych sytuacjach pojawiało się odrzucenie. „W Ugandzie i większości krajów rozwijających się istnieje ogromne piętno: ponieważ dziecko jest niepełnosprawne, nie jest godne, nie ma wartości, jest przekleństwem i ciężarem dla rodziny”.

Ellie i Penny

Ostatnie dziecko, które odwiedziłam, miało około 6 miesięcy. Trzymałam ją, a ze sposobu, w jaki oddychała, czułam, że ma wadę serca… po prostu wiedziałam. I poczułam wezwanie od Boga: Lauren, pomóż temu dziecku”… Więc powiedziałam „OK”.

Szybko założyła stronę crowdfundingową GoFundMe, aby zebrać pieniądze na operację ratowania życia dla Ellie, a gdy osiągnęła cel, otrzymała wiadomość, że jest jeszcze jedno dziecko o imieniu Penny, które cierpiało na to samo schorzenie. Jej odpowiedź? Pomożemy im obojgu.

Ale pojawił się nieprzewidziany problem: szpital w Ugandzie nie przeprowadziłby takiej operacji.

Wstawiennictwo świętej

Kocham Matkę Teresę, więc poprosiłam o jej pomoc. Kiedy się modliła, modliła się z ogromną pewnością, ponieważ wiedziała, że to [jej misja] jest wolą Bożą. Modliła się: Jeśli taka jest Twoja wola, proszę Cię, zapewnij nam to; będziemy potrzebować jedzenia dla tego domu – czy cokolwiek to było. Więc modliłam się tak jak ona i powiedziałam: „Panie, przyślij mi szpital, bo nie mamy gdzie ich wysłać”.

Wkrótce potem dostała mail od szpitala, który chciał przeprowadzić zabieg. Jedynym haczykiem było to, że szpital był w… Indiach, co stanowiło nowe wyzwanie.

Pomyślałam: „Och, Matka Teresa była z Indii, to musi być znak!”, ale w mailu była jeszcze ostatnia linijka, która sprawiła, że wstrzymałam oddech. Brzmiała ona: „…człowiekiem, który założył ten szpital, był lekarz o nazwisku dr Devi Shetti, hinduski kardiolog, osobisty kardiolog Matki Teresy przez ostatnie 5 lat jej życia”. Na co Lauren zareagowała: „Dobry Boże! Jak bardzo Ty musisz kochać te dzieci!”.

INLINE-PHOTO-001-Martin-Jernberg.jpg
Hearts of Joy Intl. / Martin Jernberg

Hearts of Joy International

Po operacji poszukiwała organizacji, która przeprowadzała ratujące życie operacje specjalnie dla dzieci z zespołem Downa. Nie znalazła żadnej. Więc założyła swoją własną. Od marca 2019 roku Lauren i jej organizacja Hearts of Joy International pomogły przeprowadzić 25 operacji dla dzieci na całym świecie, a teraz mają kolejną listę oczekujących.

Te dzieci muszą być traktowane z godnością i szacunkiem, i muszą mieć dostęp do takiej opieki, jaką ty i ja byśmy mieli. Nie obchodzi mnie, gdzie mieszkają, nie obchodzi mnie, z jakiego kraju pochodzą ani ile pieniędzy zarabiają ich rodzice… Nic z tego nie ma znaczenia ani nie kwalifikuje się w oczach Boga, a ja chciałam mieć organizację, w której widzimy rzeczy przez pryzmat Boga.

Święte serca

Pragnienie Lauren, by szukać i podążać za wolą Bożą, zabrało ją w podróż, która dopiero się rozpoczęła. Jest to misja, która przynosi nadzieję i godność tym, którzy zbyt często są odrzucani przez społeczeństwo, nawet przez własne rodziny, nie z własnej winy.

Tym, czego brakuje osobom z zespołem Downa, na pewno nie jest kochające serce. Świadczą o tym ich jasne uśmiechy i ciepłe uściski. Ale aby nieść światu radość, akceptację i ciepło, które ofiarowują, potrzebują pomocy. A Lauren walczy o nie każdego dnia, bo wie w swoim własnym sercu, że każde serce jest warte ocalenia.

Osoby zainteresowane poznaniem lub wspieraniem Hearts of Joy International w ich misji ratowania życia zapraszamy na ich stronę internetową.

INLINE-PHOTO-002-Martin-Jernberg.jpg
Hearts of Joy Intl. / Martin Jernberg

GRACE STROBEL

Czytaj także:
Ta modelka z zespołem Downa została nową „twarzą” firmy kosmetycznej


Eleanor Manton

Czytaj także:
Urocza 2-latka z zespołem Downa została modelką. “Jest jak inne dziewczynki”

Tags:
dobra historiapomoczespół Downa
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail