separateurCreated with Sketch.

Nabożeństwa z modlitwą o uzdrowienie: tłumy. Msza w parafii: 15 osób. Trzeba się martwić?

PUSTY KOŚCIÓŁ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wydawnictwo WAM - 04.12.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Faktycznie ludzie przychodzący do wspólnoty mówią sobie na początku: „O, wspólnota, fajnie, muzyka, ciekawi ludzie. Ten kościół w niedzielę nie bardzo mi odpowiada, więc będę przychodził tutaj”. Ale potem…

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Nabożeństwa z modlitwą o uzdrowienie

Dawid Gospodarek: Czy duszpasterzy powinno niepokoić, że na nabożeństwo z modlitwą o uzdrowienie przychodzą tłumy, a na wieczorną mszę piętnaście osób? Na smarowanie olejem Szarbela czekają tłumy, a rzadko kto prosi o sakrament namaszczenia chorych? Jak odpowiednio prowadzić charyzmatyczną rzeczywistość w Kościele, żeby przywrócić odpowiednią rangę Eucharystii? Co zrobić, żeby to wszystko uporządkować? Macie jakieś pomysły?

Marcin Zieliński: Mogę tylko powiedzieć, że staramy się robić coś, co było normą za czasów Pana Jezusa. Dzisiaj próbuje się to samo zjawisko pokazać i powiedzieć, że to jest coś nowego, dziwnego, niebezpiecznego.

Ewangelia mówi jasno, dlaczego tłumy przychodziły do Jezusa. Nie każdy, kto przyszedł Go zobaczyć, kierował się pięknymi pobudkami. Tłumy Go szukały, bo pragnęły uzdrowienia.

Moja pani od polskiego zawsze mówiła: czasy się zmieniają, człowiek jest taki sam. Faktycznie człowiek jest taki sam i szuka zaspokojenia swoich przyziemnych potrzeb.

Tak było, jest i pewnie będzie. I ja bym tego nie demonizował. Raczej szukam, staram się dostrzec najpierw dobro, zanim zacznę widzieć zło.

Od czasu do czasu spotykamy się w gronie liderów i pasterzy i rozmawiamy, co zrobić, aby nie zmarnować potencjału, który niosą za sobą te spotkania, i zaprosić ludzi do formacji.

Przez wspólnotę do sakramentów

Faktycznie ludzie przychodzący do wspólnoty, nawet ci, którym niekoniecznie jest po drodze z Kościołem instytucjonalnym czy sakramentalnym, w ogóle z przyjściem do Pana Boga, mówią sobie na początku: „O, wspólnota, fajnie, muzyka, ciekawi ludzie. Ten kościół w niedzielę nie bardzo mi odpowiada, więc będę przychodził tutaj”.

Kiedy słyszę takie teksty, nie walczę z takim człowiekiem, tylko mówię: OK, dajmy mu czas. I to jest kwestia miesięcy, kiedy on mówi: „Wiesz, czuję, że trzeba iść do spowiedzi, pojawiło się w moim sercu pragnienie Eucharystii”. Takich historii mamy wiele.

Człowiek zaczyna się formować we wspólnocie, zaczyna słuchać słowa. Zaczyna doświadczać relacji z ludźmi i komunii w takiej grupie, a to go otwiera na doświadczenie Pana Boga w szerzej pojętym Kościele.

Msza jako event?

Ks. Krzysztof Porosło: Dla mnie ważne jest pytanie, czy organizowanie modlitwy o uzdrowienie jako eventu jest właściwe, jeżeli nie ma gwarancji, że będzie temu potem towarzyszyła stała formacja, właściwa katecheza.

Traktowanie tych modlitw o uzdrowienie happeningowo budzi we mnie duże wątpliwości. Bo to niestety wyrywa z duszpasterstwa sakramentalnego, z ciągłej pracy nad sobą, z regularnej formacji i stałego kierownictwa duchowego.

Oczywiście można i trzeba przez sposób organizacji tego wydarzenia wskazywać prymat liturgii, czyli pięknie ją celebrować, bez pośpiechu. Akcentować w przepowiadaniu, w dobrej homilii, że to Eucharystia jest centrum, że w niej jest źródło uzdrowienia, że najważniejszym wydarzeniem jest Komunia święta i zjednoczenie z żywym Bogiem.

Pojawia się pytanie o proporcje. Gdyż często jest czterdzieści minut Eucharystii, a potem trzy godziny modlitwy o uzdrowienie. Ta nierówność w naturalny sposób przestawia akcenty.

Eucharystia jako dodatek?

Marcin Zieliński: Moje pytanie za to jest takie: czy musimy zamykać się tylko w jednej formie? Czy zawsze taki wieczór musi być „Mszą świętą z modlitwą o uzdrowienie”?

Uważam, że nie ma nic złego w zorganizowaniu raz na jakiś czas na przykład samego wieczoru uwielbienia z modlitwą o uzdrowienie. To też jest jedna z form duszpastersko-ewangelizacyjnych. Ta modlitwa ma oczywiście doprowadzić finalnie do spotkania z Bogiem w Eucharystii. Ale sposobów, na jakie Bóg dotyka człowieka, jest więcej niż jeden.

Ks. Krzysztof Porosło: Uważam, że są takie przestrzenie, w których w ogóle nie powinno się celebrować Eucharystii. Mamy „zamszone” duszpasterstwo. To znaczy każda drobnostka, wydarzenie, rocznica staje się pretekstem do sprawowania Eucharystii, która zazwyczaj jest dodatkiem do świętowania albo służy podniesieniu rangi wydarzenia. Wtedy msza nie jest centrum.

A mamy wiele innych możliwości, na przykład piękna jest celebracja nieszporów albo po prostu modlitwa pozasakramentalna.

Jest to fragment książki „Ogień i woda. Czy w Kościele można się dogadać?”, Marcin Zieliński, ks. Krzysztof Porosło, Dawid Gospodarek, Wydawnictwo WAM, Kraków 2020.
Tytuł i lead pochodzą od redakcji Aleteia.pl.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!