Cień krzyża to jedyna oznaka barbarzyństwa, które właśnie się wydarzyło. „Consummatum est” przedstawia scenę okrutną, a jednocześnie… bez ani jednej kropli krwi.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
40 dni, które Chrystus spędził na pustyni, musiało być niemal tak wielką udręką, jak ukrzyżowanie. Znalezienie obrazów, na których połączono te dwa doświadczenia ostatnich tygodni życia Jezusa, jest prawie niemożliwe. Ten obraz z 1867 r., znajdujący się w Musée d’Orsay w Paryżu, zbliża się do oddania opuszczenia, jakiego Chrystus doświadczył na pustyni.
Ukrzyżowanie. Ujmujący obraz
To jedno z moich ulubionych przedstawień ukrzyżowania, w którym cienie stanowią jedyną oznakę barbarzyństwa, które właśnie się dokonuje.
Artysta Jean-Léon Gérôme dobrze znał Ziemię Świętą. Postanowił przedstawić śmierć Chrystusa w miejscu, które wydaje się dzikie i odległe. W oddali dostrzeżemy Jerozolimę. Na pierwszym planie widzimy spękaną, kamienistą ziemię.
Mroczne chmury oddają nastrój, gdy „ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej” (Łk 23, 44-46). Słońce jest zasłonięte, co rodzi pytania o pochodzenie światła rzucającego tak silne cienie. Wśród odchodzącego tłumu można dostrzec dwie osoby, które odwracają się, by oddać hołd cieniom. Czy to pierwsi nawróceni? Może jednym z nich jest Longinus? Obaj żołnierze mają lance.
Czytaj także:
Najpiękniejsze krzyże są jak dzieła sztuki! [zdjęcia]
Consummatum est. Jean-Léon Gérôme
Jedyny cień, w którym można dostrzec ukrzyżowanego człowieka, znajduje się w centrum. To scena okrutna, a jednocześnie… nieprzedstawiająca ani jednej kropli krwi. Nie widać też żałobników. Może widzimy ją oczami Matki Boskiej lub św. Jana Ewangelisty? Widz jest jednocześnie świadkiem pozostawionym samemu sobie, ale… z nadzieją.
Gérome nie zajmował się tematyką chrześcijańską, ale był zafascynowany Ziemią Świętą. Ten obraz jest jego jedynym przedstawiającym Kalwarię. Wśród jego przedstawień starożytnego Rzymu jest m.in. takie, na którym giną pierwsi chrześcijańscy męczennicy. Scena dzieje się prawdopodobnie w Koloseum.
Podobnie jak w przypadku obrazu „Consummatum est”, tu także istotnym elementem jest wyobrażenie artysty. Ślady męki są subtelne. Widzowie muszą uważnie przyjrzeć się chrześcijanom na krzyżach ustawionych tak, by być dobrze widocznymi dla mieszkańców Rzymu. Ofiary są jednak palone żywcem, a nie krzyżowane.
Czytaj także:
Jak krzyż stał się symbolem chrześcijaństwa? [zdjęcia]
Wirtualne Muzeum Krzyża
Opisanej tu scenie ukrzyżowania odpowiadają niektóre ze zbiorów Muzeum Krzyża, pierwszej takiej instytucji poświęconej całkowicie symbolowi krzyża. Po dziesięciu latach przygotowań, muzeum było niemal gotowe do otwarcia, ale przeszkodził temu wybuch epidemii koronawirusa.
Muzeum uruchomiło konto na Instagramie, gdzie można obejrzeć inne rodzaje krucyfiksów, a także podjąć dysksusję na temat symbolu chrześcijaństwa (@crossXmuseum).
Czytaj także:
Gdzie jest największy krzyż na świecie?