separateurCreated with Sketch.

Uratował jej życie. Po latach stanęła w drzwiach jego domu…

STRAŻAK
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 13.04.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czasem jeden dzień potrafi zmienić całe życie. Tak było w przypadku Greti Vekas, która ocalała w pożarze mieszkania swoich dziadków. Po latach stanęła w drzwiach strażaka, który ją uratował...

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ta historia wydarzyła się 16 lat temu w węgierskim Debreczynie, ale niedawno znów poruszyła serca wielu ludzi na całym świecie.

Greti Vekas, która w 2007 r. miała cztery latka, pewnego spokojnego, wiosennego dnia poszła odwiedzić swoich dziadków. Nic nie wskazywało, że ten zwyczajny dzień na zawsze zmieni ich życie... Życie, które cudem ocalało.

Niespodziewanie w budynku, w którym mieszkali dziadkowie Greti, wybuchł pożar. Płomienie ogarnęły też ich mieszkanie. Na ratunek pospieszyli strażacy, a jako pierwszy do płonącego domu wbiegł Janos Timar. To on wyciągnął z niego dziewczynkę. Zasłonił jej twarz maską, by ochronić ją przed dymem, wziął na ręce i wyniósł na zewnątrz, pokonując osiem pięter.

„Jestem tą dziewczynką, którą pan uratował”

Dziewczynka, choć była wtedy bardzo mała, nigdy nie zapomniała o strażaku, który uratował jej życie. Po latach postanowiła go odnaleźć i podziękować. 20-letnia dziś Greti zapukała do drzwi Janosa Timara i powiedziała: „To ja jestem tą dziewczynką, którą pan uratował”.

Krajowy Urząd Zapobiegania Katastrofom po tym niecodziennym spotkaniu opublikował na swojej stronie dwa zdjęcia – pierwsze, które Greti i Janos zrobili sobie na pamiątkę wizyty, i drugie – sprzed 16 lat, na którym widać strażaka i tę małą, wdzięczną dziewczynkę.

Dziś 20-latka ma za sobą maturę, a jej chłopak niedawno rozpoczął pracę w... straży pożarnej!

Źródło: Radio Opole, Polsat News

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!