separateurCreated with Sketch.

Jak 13-letni Wojtek został organistą

WOJTEK ORGANISTA
13-letni Wojtek Sokołowski gra w jednej z wałbrzyskich parafii. Jest prawdopodobnie najmłodszym organistą w Polsce. Przeczytajcie, co opowiedział nam jego tata.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Wojtek Sokołowski ma 13 lat i od kilku miesięcy gra na organach w parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego. Śpiewa również w scholi dziecięcej Familia Sancti Georgi w parafii pw. św. Jerzego i Matki Boskiej Różańcowej w Wałbrzychu i służy przy ołtarzu jako ministrant.

Tata Wojtka także pracuje jako organista, więc to zajęcie nie było chłopcu obce. – To jednak nie on przekonał mnie do tego instrumentu – tłumaczy 13-latek.

Wojtek jeszcze jako dziecko jeździł z tatą do kościoła. – Tam udawał organistę, obsługiwał rzutnik, ale nie chciał uczyć się gry – mówi w rozmowie z Aleteią Michał Sokołowski, tata 13-latka. Mężczyzna nie naciskał na chłopca. Od wielu lat zawodowo udziela lekcji gry i doskonale wie, jak kończy się uporczywa i przymusowa edukacja. – Wielokrotnie próbowałem go uczyć gry na organach, ale czułem opór u Wojtka – tłumaczy.

Michał Sokołowski uczęszczał do szkoły muzycznej I stopnia w Świdnicy oraz pobierał nauki w Państwowym Liceum Muzycznym w Wałbrzychu, w klasie fortepianu. – Nie miałem w życiu ani jednej lekcji na organach. Od dziecka jednak marzyłem o tym, aby zostać organistą. Ostatnio moja mama mi o tym przypomniała. Po latach, dziwnym zbiegiem okoliczności, to właśnie z organami związałem zawodowo swoją przyszłość – mówi tata młodego organisty.

Do instrumentu przekonał chłopca ks. Artur Merholc, który sam gra na organach. – W wakacje 2019 roku do naszej parafii pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego w Świebodzicach skierowano nowego wikarego – ks. Artura, który jest wspaniałym organistą – wyjaśnia tata Wojtka. Duchowny zorganizował scholę dziecięcą, której akompaniuje, i do której zaprosił także nastolatka. – Mój syn uczestniczył w próbach, obserwował, jak ksiądz gra na instrumencie. Potem w kościele słyszał, jak te wszystkie utwory brzmią na prawdziwych, kościelnych organach – tłumaczy w rozmowie z nami Michał Sokołowski.

Z czasem chłopiec poprosił tatę, aby ten nauczył go czytać nuty w kluczu wiolinowym, a następnie basowym. Dopytywał o szczegóły i prosił, by tata pokazał mu swoje umiejętności. Mężczyzna zaczął zapoznawać syna z podstawami harmonii.

W czerwcu 2020 roku, po ośmiu miesiącach, Wojtek zagrał swoją pierwszą mszę świętą. Obecnie służy swoim talentem w parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego w wałbrzyskiej dzielnicy Gaj. Ks. Kamil Raczycki, nowy duszpasterz parafii, poszukiwał organisty. Jedna ze znajomych nauczycielek pokazała duchownemu filmik, na którym grał Wojtek. Kapłan postanowił skontaktować się z tatą nastolatka i zaproponować chłopcu współpracę.

Z organami 13-latek chce związać swoją przyszłość, choć na razie traktuje grę jako hobby. – Wojtek jest samoukiem, nie pobiera nauki, uwielbia grać, ćwiczyć na organach, bardzo szybko się rozwija muzycznie, harmonicznie kwitnie. Jest przy tym pokornym dzieckiem, słucha moich uwag, sugestii księdza Artura, konsultuje dobór śpiewów, na chwilę obecną jego granie jest tylko pasją, nie obowiązkiem, i na razie tak zostanie – mówi Michał Sokołowski.

Czy ojciec i syn zamierzają zagrać wspólnie? – Razem nie gramy. Kiedy Wojtek jest w swoim kościele, ja w tym czasie jestem w innym. Ciągle się mijamy, ale mamy już pewne plany na wakacje – dodaje tata 13-letniego Wojtka.