separateurCreated with Sketch.

Ma zespół Downa, pracuje, występuje przed senatem i właśnie wydał autobiografię

DAVID EGAN
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ewa Rejman - 16.08.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
43-letni David Egan brał udział w igrzyskach olimpijskich, służył jako ministrant, występował przed amerykańskim senatem i właśnie wydał autobiografię. Ma też zespół Downa, ale podkreśla, że jest on jedynie częścią jego tożsamości, a nie czymś, co miałoby całościowo go definiować.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Urodził się w czasach, w których potencjał osób z zespołem Downa zazwyczaj pozostawał niedostrzegany. Niektórzy uważali nawet, że tacy ludzie nie powinni chodzić do szkoły i najlepiej byłoby, gdyby nie pokazywali się zbyt często w miejscach publicznych. Egan miał jednak szczęście. Jego rodzice od początku widzieli w nim przede wszystkim wyjątkowego człowieka, który – jak każdy z nas – ma swoje słabsze i mocniejsze strony. Wspierali jego rozwój i dbali o to, żeby nigdy nie czuł się gorszy od innych dzieci.

Kathleen, mama Davida, z zaskoczeniem zauważyła, że chłopiec potrafi godzinami oglądać wystąpienia polityków i interesuje się sprawami publicznymi. Kiedy chciała przełączyć telewizor na inny program prosił, by tego nie robiła. Coraz częściej mówił o tym, jak bardzo chciałby pracować w podobny sposób i zajmować się tym, co najbardziej leżało mu na sercu, czyli prawami osób z niepełnosprawnościami.

Jego kolejną wielką pasją okazał się sport, który zaczął regularnie uprawiać w wieku ośmiu lat. W jednym z filmów z dumą mówi, że zdobył już ponad dwieście medali. Brał udział w olimpiadach specjalnych w 2000 r., a jego ulubionymi dyscyplinami są pływanie i koszykówka. "Pomogło mi to nabrać pewności siebie, dyscypliny, odporności i zdolności do osiągania celów. Nauczyłem się pracy zespołowej i determinacji. Dowiedziałem się, że olimpiady specjalne to coś więcej niż tylko medale. Chodzi o to, by dać z siebie wszystko" – mówi.

Nie miał nigdy problemów z wystąpieniami publicznymi i podchodził do nich z największym entuzjazmem wtedy, gdy wiedział, że chodzi nie tylko o jego dobro. Ta pasja doprowadziła go do otrzymania pracy w Fundacji Josepha Kennedy’ego, w której ściśle współpracuje z członkami Kongresu oraz zajmuje się opracowywaniem rozwiązań sprzyjających bezpieczniejszemu i bardziej inkluzyjnemu społeczeństwu. Jest pierwszą osobą z niepełnosprawnością intelektualną piastującą tego typu stanowisko.

Dla całego zespołu fundacji sytuacja na początku różniła się od tego, do czego byli dotąd przyzwyczajeni. „Nauczyłem się wiele o tym, jak gorączkowe jest tutejsze tempo pracy. Dowiedziałam się też, że muszę więcej słuchać niż mówić" – opowiada David w rozmowie z magazynem „Catholic Herald”. Tłumaczy, że osoby z niepełnosprawnościami także mają swoje ambicje i jak każdy z nas chcą osiągać sukcesy. „Jesteśmy gotowi i zdolni do pracy. Płacę podatki, głosuję, mam znaczenie w społeczeństwie” – twierdzi.

Mama i znajomy dziennikarz pomogli mu przy pisaniu i redakcji autobiografii, ale jest ona przede wszystkim dziełem samego Davida. Bliscy zgodnie podkreślają, że jego historia musiała być opowiedziana jego własnymi słowami – po to, żeby pokazać, jak bardzo potrzebny jest w społeczeństwie głos osób z zespołem Downa. David zaznacza, że każdy człowiek jest w jakiś sposób utalentowany, choć te talenty znacząco się od siebie różnią. Z pewnością jednak muszą być odkryte jak najwcześniej, bo tylko wtedy będą miały szansę rozkwitnąć.

David swoją pracę na rzecz osób z niepełnosprawnościami postrzega jako rodzaj misji, którą musi wypełnić. Niezwykle ważna jest dla niego wiara, z której czerpie siłę i determinację do działania.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.