separateurCreated with Sketch.

Bible journaling, czyli mój cichy czas z Bogiem i… cienkopisami

BIBLE JOURNALING
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
– Wiedziałam, że dzięki rysunkowi, który sama mogę stworzyć, na pewno będę częściej sięgać do Biblii. Zachęcało mnie to do pracy z tekstem – mówi Jagoda Kwiecień.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jest po dwudziestej pierwszej. Jagoda zapala świecę, stawia na stole ikonę i zaszywa się w swoim krakowskim kąciku. Bierze do ręki Biblię, całuje ją i otwiera. Zaczyna się jej cichy czas – z Bogiem, Jego słowem i… cienkopisami.

Tak, Jagoda będzie po kartkach Biblii rysować.

Być może, drogi czytelniku, to twój pierwszy tekst o Bible journalingu, dlatego należy ci się małe wyjaśnienie.

JAGODA KWIECIEŃ

Bible journaling – o co chodzi?

Bible journaling to nic innego jak twórcze rozważanie Słowa Bożego. Lektura Pisma Świętego połączona z robieniem kolorowych notatek, które pomagają jeszcze głębiej wejść w relację z Bogiem. Zastanowić się: co On chce mi powiedzieć? Jak mogę realizować Jego Słowo tu i teraz?

– Prostymi słowami nazwałabym to "biblijnym pamiętnikowaniem", tworzeniem własnego biblijnego dziennika. Medytacją połączoną z rysunkiem – tłumaczy Jagoda Kwiecień, znana w sieci jako Jagoopeppermint.

Choć Jagoda nie jest pierwszą osobą w Polsce, która zajmuje się taką formą biblijnej medytacji, to jako pierwsza postanowiła tą pasją zarażać na większą skalę. Bible journaling stał się dla niej nie tylko modlitwą i formą duchowego rozwoju, ale też pracą. Rzuciła dla niego etat w korporacji, wkrótce otwiera własny sklep. Cieszy się też, że wydawnictwo Edycja Świętego Pawła pomyślało o wydaniu specjalnej Biblii do journalingu – z szerszymi marginesami i grubszymi kartkami – która ma się pojawić na rynku już niebawem.

Taka Biblia bardzo się w Polsce przyda, bo te, które stoją na naszych półkach, nie pozwalają na radosną twórczość. Cienkopisy przebijają przez cienki papier, brakuje miejsca na notatki.

Warto jednak zaznaczyć, że Bible journaling to nie tylko rysowanie po stronach Biblii. Dla tych, którzy mają opory, bo np. domowe Pismo Święte jest cenną pamiątką albo prezentem od kogoś ważnego, też jest rozwiązanie. – Nic na siłę – mówi Jagoda. – Jeżeli ktoś nie chce robić tego w Biblii, może kupić sobie zeszyt w kropki i tam robić notatki.

Bible journaling w życiu Jagody Kwiecień

Przygoda Jagody z nowym hobby zaczęła się w zwyczajnej codzienności. Pierwszym impulsem była jej 2-letnia córeczka Matylda. – Kolorowałyśmy razem kolorowanki. Ona miała swoją, ja swoją – dla dorosłych, opartą na słowie Bożym. Na jednej stronie był w niej fragment Biblii, a na drugiej rysunek do pokolorowania. Spędzałam czas z córką, a przy okazji robiłam coś na Bożą chwałę – tłumaczy.

Drugim impulsem okazała się książka Reginy Brett Mów własnym głosem. Jagoda przeczytała w niej słowa: „Otwórz się na nowe hobby”.

– Wszystko zaczęło mi się układać w jedną całość: może to jest to? Po hasztagu trafiłam w internecie na Bible journaling. Zaczęłam oglądać piękne prace i zachwyciłam się rysunkami. Przemawiało to do mnie, bo wiedziałam, że dzięki rysunkowi, który sama mogę stworzyć, na pewno będę częściej sięgać do tej Biblii. Zachęcało mnie to do pracy z tekstem i do tego, żeby Biblię częściej otwierać – mówi.

– Jak już rysowałam bardziej regularnie, to pojawiła się myśl, że może nie tylko praca plastyczna jest tu ważna, ale też samo wyciąganie czegoś z tekstu. Zmieniłam sobie Biblię na większą, z większym marginesem. I teraz najpierw zaznaczam w niej to, co mnie najbardziej uderzy. Zaczynam rozbierać tekst na czynniki pierwsze. Dobrze jest korzystać z jakiegoś komentarza, wspierać się innymi rozważaniami, bo wiadomo, Biblia jest trudnym tekstem.

JAGODA KWIECIEŃ

Bible journaling: Ale jak to? Rysować po Biblii?

Z biegiem czasu Jagoda zaczęła dzielić się swoją pasją na Instagramie, blogu i Facebooku. – Pamiętam, jak pierwszy raz dodałam wpis z rysunkiem w Biblii. Liczyłam się z tym, że odbiór może być różny. Bo przecież Pismo Święte jest święte – jak po nim rysować? Też miałam takie obawy – wyznaje.

Ale robienie notatek na stronach Biblii nie jest żadną profanacją. To raczej sprawianie, że nasza Biblia faktycznie staje się nasza. To też pomaganie samemu sobie, by słowo Boże prawdziwie w nas żyło.

– W Biblii dla kobiet z Edycji Świętego Pawła – mówi Jagoda – możemy przeczytać słowa: "Używaj ołówka, kredek, markerów, zakładek, które mogą ci pomóc zatrzymać się nad danym tekstem biblijnym. Abyś mogła powiedzieć »Tutaj byłam i się zatrzymałam«. Patriarchowie stawiali stele i ołtarze, wspominając, co Bóg powiedział lub uczynił dla nich. Nie bój się zaznaczać coś na stronach Biblii. Jest twoja!".

Bible journaling – coraz więcej fanów

Czasem kulminacyjnym okazał się tegoroczny Tydzień Biblijny. Jagoda proponowała swoim internetowym fanom konkretne rozważania na każdy dzień. Zachęcała ich do twórczych rozważań. Zainspirowanych było więcej i więcej…

– Jak już zaczynałam się wdrażać w ten temat, zwierzyłam się koleżance, że chciałabym przeprowadzić kiedyś warsztaty z Bible journalingu. Coś mi mówiło, żeby to pchnąć dalej. „Ale wiesz co? – mówiłam – Ja nie jestem na to jeszcze gotowa. Jeszcze nie umiem dobrze tego robić, ale mam takie pragnienie w sercu”. Za dwa dni dostałam wiadomość od organizatorów Festiwalu Życia z pytaniem, czy poprowadzę takie warsztaty. Myślałam, że zemdleję. Obudziłam od razu męża. To było niemożliwe! Pierwszy raz powiedziałam to na głos i to się spełnia. Co mi mówi Bóg? „Ty nie jesteś gotowa? Ej! Umiesz to, dobrze to robisz, jesteś na to gotowa i to jest twój czas!” – wspomina Jagoda.

– Nigdy bym nie powiedziała, że tak się potoczy moje życie. Najwyraźniej Bóg powiedział: „Ona da radę, ona to ogarnie. Muszę jej podpowiedzieć, że nadaje się do tego, żeby nie zwątpiła”. Podjęłam taką decyzję i od razu zadziałałam.

Bible journaling dla początkujących

Jagoda przekonuje, że słowo Boże rozwija na wielu płaszczyznach życia. Zostaje w sercu, umacnia. Pomaga patrzeć inaczej, głębiej, lepiej. Widzieć więcej.

– Kiedyś otwierałam Biblię i wydawało mi się, że coś tam czytam, ale nie do końca wiem, co. Nie skupiałam się na tym. Teraz czytam na pewno bardziej ze zrozumieniem i zwracam uwagę na fragmenty, które są najważniejsze. Jestem też na pewno bardziej wrażliwa jako mama, żona, przyjaciółka. No i często zdarza się, że wyłapuję boskie akcenty w książkach, które totalnie boskie nie są – śmieje się.

Krok po kroku

Jeśli chcesz spróbować Bible journalingu, po prostu zacznij.

Krok pierwszy: Nie bój się – radzi Jagoda. – Nie musisz mieć wcale artystycznego talentu. Coś ci nie wyjdzie, trudno! Ja też nie jestem po szkołach plastycznych. Nieraz się śmieję do męża: „Nie no, dłoni to ja nie umiem rysować absolutnie”. Kombinuję. Ale przecież nie to jest najważniejsze. Najważniejsze, że ta Biblia jest otwarta, że ja z nią siedzę, czytam ten tekst i coś z tego zapamiętuję.

Krok drugi: Wyznacz sobie na to twórcze spotkanie jakiś kącik w domu. Dla Jagody takim miejscem jest stół w salonie. Może ty zaszyjesz się rano z kawą w kuchni?

Krok trzeci: Przygotuj się. – Dobrze jest się wyciszyć, Biblię sobie ucałować, poprosić Ducha Świętego o natchnienie, zapytać: co chcesz mi powiedzieć? Możesz skorzystać sobie z czytań z dnia albo sięgnąć po roczny plan czytania Pisma Świętego – radzi Jagoda.

Krok czwarty: Otwórz się. – Jak mówi arcybiskup Grzegorz Ryś, Biblia wymaga dwóch otwarć. Raz – otwierasz Biblię. Dwa – otwierasz swój umysł. Ja bym jeszcze dodała: otwierasz też serce na to, co chcesz przyjąć. Tak do tego podchodzę – przekonuje Jagoda.

Krok piąty: Twórz. – Czasami przeczytam sobie fragment Pan jest mym pasterzem… Zamykam oczy i widzę łąkę, kolor zielony, białą owieczkę. Jak sobie zapiszesz skojarzenia, od razu wiesz, jakich kolorów użyć i co narysować.

Wyłącz się na te pół godziny i pobądź z Bogiem, Jego słowem i samym sobą.

W każdą środę możesz skorzystać z inspiracji Jagody na Instagramie (#bijozjagoo) i Facebooku.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.