separateurCreated with Sketch.

Staruszkowie, dzieci, matki żołnierzy. Rosjanie i Białorusini mimo represji protestują przeciw wojnie [GALERIA]

Milicja w Moskie i Białorusi tłumi protesty
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 04.03.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Mimo zaostrzających się represji i całkowicie jednostronnej propagandy, na ulice rosyjskich i białoruskich miast w dalszym ciągu wychodzą osoby protestujące przeciw napaści na Ukrainę. Według informacji podawanych przez opozycyjną platformę Nexta, w Rosji zatrzymanych zostało już przeszło 8 tys. demonstrantów, a co najmniej 800 kolejnych aresztowano na Białorusi.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Trwające od 9 dni protesty pod hasłem "NIE dla wojny" zgromadziły kilkadziesiąt tysięcy uczestników w przeszło 30 miastach Rosji (dokładne szacunki, z uwagi na embargo informacyjne, są niezwykle trudne). Mimo aresztowań i brutalności policji, wielu obywateli tego kraju w dalszym ciągu decyduje się wyrażać swój sprzeciw wobec agresywnej polityki władz. Na wspierającej rosyjską inwazję Białorusi największe nasilenie protestów miało miejsce w miniony weekend (26-27.02), zbiegając się w czasie z zakończeniem zorganizowanego przez władze referendum konstytucyjnego.

Wśród zatrzymanych przedwczoraj (2.03) uczestników antywojennych demonstracji znalazła się m.in. znana opozycyjna działaczka i malarka, 77-letnia Jelena Osipowa z Petersburga.

Wczoraj zaś (03.03) białoruska milicja zatrzymała co najmniej 3 matki żołnierzy modlące się w Mińsku o pokój:

Poniżej starsza mieszkanka Moskwy, która w ramach biernego oporu przywdziała na siebie strój w barwach narodowych Ukrainy.

Inna odważna starsza kobieta protestowała we wtorek samotnie w centrum Mińska.

W Moskwie z kolei policjanci aresztowali przedwczoraj piątkę dzieci składających kwiaty pod budynkiem ukraińskiej ambasady.

Rosjanie dołączali się również do antywojennych protestów w innych krajach. Tu słynne zdjęcia z gruzińskiego Tbilisi:

Poniżej jeszcze kilka zdjęć i nagrań ze zbiorowych protestów w Rosji i na Białorusi, dokumentujących również brutalne reakcje służb tamtejszych reżimów:

Oraz protest Białorusinów mieszkających w Warszawie:

Warte odnotowania jest również, że przeciw wojnie wypowiedzieli się niektórzy przedstawiciele świata rosyjskiej kultury i sportu, w tym piłkarz reprezentacji Rosji Fiodor Smołow, tenisista Andriej Rublow, popularny muzyk Oxxxymiron czy reżyser Lew Dodin. Za inwazję przeprosił także rosyjski delegat na szczyt klimatyczny ONZ Oleg Anisimow, a z tytułu konsula honorowego Białorusi we Lwowie zrezygnował Ihar Draciak.

Po napaści na Ukrainę rosyjskie służby zakazały działalności ostatnich tradycyjnych opozycyjnych mediów w kraju – radia Echo Moskwy i telewizji Dożdż. Do rosyjskiej Dumy wpłynął zaś projekt ustawy zaostrzającej kary za rozpowszechnianie "fake newsów" do nawet 15 lat więzienia. Za "fake newsa" władze na Kremlu uważają np. używanie w odniesieniu do Ukrainy słowa "wojna". Wedle oficjalnej propagandowej narracji rosyjska inwazja to "operacja wojskowa".

Według niepotwierdzonych na razie informacji na Białorusi dochodzić ma również do aktów sabotażu przeciw siłom agresora. W nocy z 28 lutego na 1 marca w miasteczku Stołpce nieznani sprawcy uszkodzili stację zarządzania ruchem kolejowym, wstrzymując transport rosyjskich wojsk na granicę z Ukrainą.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!