separateurCreated with Sketch.

Muzułmańscy uchodźcy z Ukrainy przyjęci w katolickim ośrodku rekolekcyjnym w Warszawie

Marokańczycy w ośrodku w Warszawie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Marokańczycy podziękowali, że pomimo tego, iż są muzułmanami, zostali przyjęci do ośrodka katolickiego. Już od pierwszej chwili po przybyciu do budynku czuli się bezpieczni i zaopiekowani.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Prawie stu Marokańczyków przyjęto w Domu Rekolekcyjno-Formacyjnym „Dobre Miejsce” na warszawskich Bielanach. Drugie tyle Ukraińców znalazło schronienie w Centrum Kulturalnym Ojców Barnabitów.

Nie tylko Ukraińcy

Z ogarniętej wojną Ukrainy uciekają nie tylko obywatele tego kraju, ale także młodzi Marokańczycy, głównie studenci, którzy w Ukrainie znaleźli swój drugi dom. Dzięki sprawnemu działaniu marokańskiej dyplomacji we współpracy z polskim MSZ wielu uchodźców bezpiecznie przywieziono do Warszawy.

Pierwsza grupa cudzoziemców dotarła do “Dobrego Miejsca” jeszcze przed Środą Popielcową. W szczytowym momencie na terenie domu rekolekcyjnego było 95 Marokańczyków.

U ojców barnabitów schronienie znalazło także 90 rodowitych Ukraińców, głównie matek z dziećmi.

– Wiele matek z dziećmi przychodziło do nas po kilkunastu godzinach postoju na granicy i dramatycznych ucieczkach od bombardowań. Wiele z nich nie wie, co się stało z ich domem oraz mężami, którzy zostali w Ukrainie, aby walczyć – powiedział ks. Paweł Walkiewicz, dyrektor Domu Rekolekcyjno-Formacyjnego na Bielanach.

Muzułmanie dziękują katolikom

Marokańczycy podziękowali, że pomimo tego, iż są muzułmanami, zostali przyjęci do ośrodka katolickiego. Już od pierwszej chwili po przybyciu do budynku czuli się bezpieczni i zaopiekowani. Z Ukraińcami dogadują się bardzo dobrze. Są bardzo wdzięczni, że mają jakikolwiek dach nad głową.

– Ta funkcja jest dla mnie wielką łaską. Ogromnej otuchy i sił dodaje duże wsparcie ze strony proboszcza, władz samorządowych i okolicznych mieszkańców. Ludzie dowożą zabawki, proszki do prania. Ostatnio otrzymaliśmy też pralkę – dodaje ks. dyrektor.

Części Marokańczyków udało się już wrócić do swojego państwa. Król Maroka Muhammad VI zapowiedział, że pomoże dostać się do kraju każdemu swojemu rodakowi.

 mg/archwwa.pl/ks

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.