separateurCreated with Sketch.

Niezwykła relikwia Marii Magdaleny. Strzegą jej mnisi z Góry Athos

Święta Maria Magdalena
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ręka Marii Magdaleny zachowała się w nienaruszonym stanie. Mnisi z Góry Athos twierdzą, że wydziela piękny zapach, nie traci koloru żyjącego wciąż ciała i – co zaskakuje najbardziej – wciąż ma temperaturę 36,6 stopni Celsjusza…
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Brzmi niewiarygodnie, ale dziś opowiemy o relikwiach świętej, które mają dwa tysiące lat. W życiorysie Marii Magdaleny nie brakowało wydarzeń nadzwyczajnych, czyż więc jej orędownictwo po śmierci miałoby nie być prowadzone z rozmachem godnym tej, która jako pierwsza rozpoznała Zmartwychwstałego?

Jej relikwie są wyjątkowe. I wcale nie tylko dlatego, że święta naprawdę pomaga tym, którzy wierzą w jej obcowanie i orędownictwo. Ich wyjątkowość leży w tym, że pochodzą z czasów, gdy Kościół nie był jeszcze podzielony.

Maria Magdalena

Osoba Marii Magdaleny od wieków budzi emocje. Spór tyczył się jej życiorysu. Do sporu przyczynił się św. Grzegorz I Wielki, który utożsamił Marię Magdalenę z jawnogrzesznicą, i z Marią, siostrą Łazarza, o której pisze ewangelista Jan, że podobnie jak jawnogrzesznica obmyła nogi Jezusa wonnymi olejkami.

Współcześni bibliści uważają zgodnie, że imię Marii na kartach Nowego Testamentu noszą trzy różne kobiety. Ta, która po śmierci Jezusa nie mogła spać, pobiegła w nocy do ogrodu i zobaczyła Go, już po zmartwychwstaniu, była Marią z Magdali.

I to z niej Jezus wyrzucił siedem złych duchów, a potem pozwolił, by dołączyła do grona Jego słuchaczy i wraz z innymi kobietami troszczyła się o idących z Nim uczniów.

Relikwie Apostołki Apostołów

Nie znamy losów Marii Magdaleny po zmartwychwstaniu Jezusa. Niektóre zapisy mówią, że nie porzuciła misji głoszenia Dobrej Nowiny i dotarła aż do Rzymu, gdzie ofiarowała cesarzowi czerwone jajko jako symbol życia. Inne, że zmarła w Efezie i tam została pochowana, a w miejscu grobu wzniesiono bazylikę.

W 886 r. cesarz bizantyjski Leon VI Filozof w obawie przed Turkami kazał przenieść jej ciało do Konstantynopola. Kilka wieków później relikwie świętej miały zostać przekazane królowi Francji. Zdecydowano, że orszak je wiozący odwiedzi Rzym i podobno właśnie wtedy lewa stopa świętej została podarowana miastu.

Umieszczono ją w małej kapliczce przy wejściu na most Świętego Anioła w taki sposób, aby pielgrzymi zmierzający do bazyliki św. Piotra nawiedzali ją zanim dotrą do grobu apostoła.

Inna wyjątkowa relikwia świętej znajduje się w bardzo niedostępnym miejscu. Nie da się w dowolnej chwili wybrać tam z pielgrzymką, albo nawiedzić, by pomodlić się przed relikwiarzem. Lewa ręka św. Marii Magdaleny – zamknięta w kosztownym relikwiarzu, osadzonym w skrzyni – przechowywana jest na Górze Athos, w klasztorze Simonopetra (czyli Skały Szymona) na 2033 m n.p.m.

Góra Athos

Podobno jeśli ktoś spróbuje zniszczyć Górę Athos i mnisi przestaną tam się modlić, nastąpi koniec świata. Święta Góra Athos to niezwykłe miejsce. Mimo że leży na terenie Grecji, stanowi rodzaj odrębnej od państwa republiki mnichów. Niektórzy nazywają ją nawet „prawosławnym Watykanem”, wskazując na szczególną rolę, jaką odgrywa w kościele wschodnim.

Co ciekawe, na Górę mają wstęp tylko mężczyźni. Już roku 1060 sięga tradycja zakazu wstępu dla kobiet. Statki i łodzie, na pokładzie których znajdują się kobiety, choćby statki turystyczne, nie mogą zbliżyć się do linii brzegowej na odległość mniejszą niż pół kilometra.

Monaster Simonopetra, w którym przechowane są relikwie św. Marii Magdaleny położony jest w południowo-zachodniej części półwyspu i został zbudowany w XIII w. na skale wznoszącej się 330 m n.p.m. Od półtora tysiąca lat mieszkają tam mnisi, którzy modlą się i opiekują ikonami oraz relikwiami. Dziś w klasztorze mieszka ich pięćdziesięciu.

Ciepła dłoń Marii z Magdali

Ręka kobiety – która stała pod krzyżem Jezusa, a na co dzień pewnie niejeden raz podawała Mu chleb czy wodę – zachowała się w nienaruszonym stanie. Mnisi twierdzą, że wydziela piękny zapach, nie traci koloru żyjącego wciąż ciała i – co zaskakuje najbardziej – wciąż ma temperaturę 36,6 stopni Celsjusza! Określana jest jako nietlenna, czyli niepodlegająca rozkładowi.

W czasie pobytu w Polsce w 2014 r. mnisi z Athos opowiadali, że do ich monasteru przyjechali światowej sławy naukowcy, aby zbadać, czy rzeczywiście ręka Marii Magdaleny utrzymuje temperaturę ciała zdrowego człowieka. Sprawdzali, czy to nie podstęp i czy szkatuła nie jest podgrzewana. Jeden z mnichów wyniósł szkatułę poza klasztor, gdzie leżał śnieg i nagle wszyscy zebrani byli świadkami tego, jak śnieg zaczął się topić.

W klasztornych kronikach nie brakuje też zapisów o nadzwyczajnych interwencjach św. Marii Magdaleny. Podobno najczęściej święta przychodziła z pomocą w czasie nagłych pożarów, których ogień był trudny do ugaszenia i obejmował ogromne tereny.

Cudowna interwencja

„W 1945 r. wybuchł wielki pożar w lasach Świętego Klasztoru Iveron. Wiatr był tak silny, że w ciągu kilku godzin ogień dotarł do grzbietu graniczącego z innymi klasztorami. Wszyscy wierzyli, że lasy zostaną zniszczone.

Mnisi z Simonopetra pobiegli do lasu, w którym palił się ogień. Dwóch pobożnych mnichów o imionach Neophytos i Panteleimon zabrało ze sobą świętą relikwię św. Marii Magdaleny. Żaden z mnichów nie odważył się zbliżyć do ognia, aby nie zostali otoczeni i nie mogli uciec.

Jednak gdy dwaj bracia zbliżyli się do ognia ze świętą relikwią, ogień został powstrzymany. Księża rozpoczęli nabożeństwo święconej wody, a następnie zaśpiewali nabożeństwo błagalne do św. Marii Magdaleny. Zanim nabożeństwa zostały odprawione, ogień całkowicie wygasł, ku wielkiemu zdumieniu ojców, którzy byli tam wszyscy zebrani jako świadkowie” – możemy przeczytać w archiwach. Podobny cud miał miejsce w 1947 r.

Świadectwa ocalenia

Wśród mieszkańców okolic Góry Athos pozostaje też żywa wiara w to, że relikwia lewej ręki świętej ochroniła ludność przed plagami szarańczy i stonki. Można przeczytać zeznania, że w rejonie Galatista w Salonikach w 1911 r. pojawiły się robaki, które niszczyły rośliny.

Mieszkańcy prosili o świętą relikwię św. Marii Magdaleny i odprawienie nabożeństwa, zaraz potem robaki zniknęły. Rok później w okolicy Salonik pojawiła plaga szarańczy. Mieszkańcy znów prosili o relikwię św. Marii Magdaleny – szarańcza odeszła.

Relikwia rzadko opuszcza monastyr na Athosie. Do Polski przyjechała na zaproszenie hierarchów Kościoła prawosławnego oraz Bractwa św. Cyryla i Metodego. W 2014 r. peregrynowała po Polsce. Spotkania modlitewne odbyły się w Warszawie, Bielsku Podlaskim, Hajnówce, Białymstoku, w Łodzi i we Wrocławiu.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.