Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Pomysł, żeby dowiedzieć się, jak wyglądał św. Wincenty a Paulo, wyszedł od hagiologa, José Luísa Liry, pisarza, wykładowcy, który obecnie przygotowuje habilitację w dziedzinie prawa. Podczas kwerendy przygotowawczej do artykułu natknął się on na fotografie czaszki świętego. Pomyślał wówczas: „Dlaczego nie spróbować zrekonstruować z tych obrazów twarzy św. Wincentego?”.
„W 2016 roku przypadała 435. rocznica urodzin św. Wincentego. Pomyślałem więc o tym, aby zrekonstruować jego twarz na to wydarzenie. Skontaktowałem się z moim przyjacielem Cícero Moraesem, jednym z największych specjalistów od rekonstrukcji twarzy i znanym na całym świecie projektantem modeli 3D. Zapytałem go, czy zdjęcia, na które natrafiłem, nadają się do rekonstrukcji twarzy” – wyjaśnia Lira.
Po otrzymaniu pozytywnej odpowiedzi hagiolog uzyskał zgodę na wykorzystanie rzadkich fotografii z DePaul University w Chicago oraz od Zgromadzenia Księży Misjonarzy, które zatwierdziło projekt.
Medycyna sądowa na pomoc hagiologom
Prace prowadzone były przez zespół dziesięciu specjalistów, w tym ekspertów z dziedziny medycyny sądowej. Wszyscy zaangażowani powiązani są z uniwersytetami, instytutami medycyny sądowej i mają duże doświadczenie w swoich dziedzinach. Realizujący rekonstrukcję Cicero Moraes miał już na swoim koncie udane próby odtworzenia wizerunków m.in. św. Antoniego Padewskiego i św. Walentego.
„Gdy zdobyliśmy już fotografie czaszki, wysłaliśmy je do ośmiu specjalistów z dziedziny medycyny, chirurgii i stomatologii ze specjalizacją w medycynie sądowej. Jednogłośnie stwierdzili oni, że czaszka należy do mężczyzny w podeszłym wieku, o europejskim pochodzeniu, i że oprócz braków w okolicy szczęki ma ona wypukłość w okolicy żuchwy. Wykorzystaliśmy siedem obrazów czaszki, aby wykonać trójwymiarową rekonstrukcję twarzy” – wyjaśnia Moraes.
W poszukiwaniu wewnętrznego piękna
Badacze uważają, że rezultat, jaki osiągnęli, pozostaje całkowicie zgodny z jedynym znanym obecnie obrazem wykonanym za życia św. Wincentego a Paulo. Jest nim dzieło francuskiego malarza Simona François de Tours, które powstało bez zgody samego księdza.
„Rezultat jest zgodny z klasycznym obrazem świętego, co dowodzi, że to ta sama osoba. Jednakże nie możemy tego stwierdzić ze stuprocentową pewnością, ponieważ nie mieliśmy dostępu do szczątków zakonnika” – stwierdził Lira.
„Obraz Simona de Tours nie oddawał wyglądu świętego w momencie starości i śmierci. Rekonstrukcja natomiast ukazuje go w tym właśnie momencie, z zachowaniem odpowiednich cech, przede wszystkim ust. Jego górne zęby były skierowane bardziej do wewnątrz, a podbródek był bardziej wystający. Tej retruzji nie ukazywały wcześniejsze wizerunki. Byłem bardzo zadowolony z rezultatu. Pomyślałem nawet, że Bóg szuka wewnętrznego piękna, tak jak to widzimy na przykładzie św. Wincentego, św. Matki Teresy z Kalkuty, św. Dulce od Ubogich i wielu innych świętych” – dodał hagiolog.
Św. Wincenty a Paulo i prezent dla czcicieli
Po ponad 360 latach od jego śmierci czciciele św. Wincentego a Paulo mogą kontemplować bliższy rzeczywistości wizerunek patrona dzieł miłosierdzia. Efekt pracy naukowców został bowiem oficjalnie zaprezentowany wiernym w katedrze Matki Bożej z Penha w brazylijskim Crato.
„Czciciele św. Wincentego zyskali jego wierny wizerunek. Są poruszeni, że po tak wielu latach mają możliwość kontemplować rozpromienioną twarz świętego. Kiedy moja przyjaciółka ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia zobaczyła ten wizerunek, podziękowała mi i całemu zespołowi. Powiedziała: «To było bardzo wzruszające móc zobaczyć wizerunek mojego duchowego ojca». Takie przejawy wdzięczności, poza osobistą satysfakcją, rekompensują cały wysiłek” – konkluduje dr Lira, twórca dzieła.