separateurCreated with Sketch.

Archanioł Michał „prądem kopie” [świadectwo uzdrowienia]

Św. Michał Archanioł z mieczem
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 29.09.22, aktualizacja 13.05.2024
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jeszcze przed mszą świętą w pewnym momencie poczułam trzykrotne delikatne przepłynięcie łaskoczącego prądu po chorym przedramieniu. W myślach zadałam sobie pytanie – co się dzieje z moim łokciem?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Świadectwo

Szczęść Boże. Chciałam podzielić się świadectwem łaski, jaką otrzymałam przez wstawiennictwo św. Michała Archanioła podczas peregrynacji figury św. Michała Archanioła z Gargano w sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej i parafii św. Wojciecha w Wąwolnicy.

Przygotowywałam się do wielkiego wydarzenia w rodzinie: ślubu i wesela. Uroczystość miała odbyć się 4 lipca 2015 roku. Generalne porządki w domu już od początku roku skutkowały bólem prawego łokcia. Na początku czerwca 2015 r. ból był już tak dotkliwy, że problemem stawało się nawet uniesienie ręki, by się przeżegnać, a prac w domu i dookoła domu był jeszcze ogrom.

Zaległych prac było wiele, gdyż przez ostatnie 10 miesięcy poświęcałam wiele czasu synowi, który miał poważne problemy zdrowotne. Byłam pełna obaw – myślałam nawet, żeby poddać się, mówiąc domownikom, że jedynym wyjściem będzie zamknięcie niedokończonych pokoi.

Diagnoza: „łokieć tenisisty”. Leczenie długie, co najmniej 8 miesięcy. Potwierdziły się moje przypuszczenia. Jestem magistrem fizjoterapii i wiem, że łokieć tenisisty powstaje z przeciążenia. Jest to proces zapalny przyczepów mięśni okolicy stawu łokciowego.

Peregrynacja figury św. Michała Archanioła

Dowiedziałam się o peregrynacji figury św. Michała Archanioła w Wąwolnicy i zapragnęłam w niej uczestniczyć. Pomyślałam, że będę przy okazji prosić Boga przez wstawiennictwo św. Michała Archanioła o uzdrowienie mojego łokcia.

Uczestniczyłam w drugim dniu nawiedzenia figury św. Michała Archanioła, tj. 15 czerwca 2015 r., biorąc udział w adoracji Najświętszego Sakramentu i modlitwach do św. Michała Archanioła przed godz. 18 i mszy świętej o godz. 18. Przyjęłam również szkaplerz św. Michała Archanioła.

Jeszcze przed mszą świętą w pewnym momencie poczułam trzykrotne delikatne przepłynięcie łaskoczącego prądu po chorym przedramieniu. W myślach zadałam sobie pytanie: co się dzieje z moim łokciem? Nigdy nie miałam takich objawów. Ale jeszcze w tym momencie nie byłam świadoma otrzymania łaski uzdrowienia.

Wychodząc z kościoła po mszy świętej nie czułam już bólu, ale wydawało mi się, że sobie to wmawiam, byłam głęboko poruszona. Spotykając sąsiadkę przed kościołem, w dalszym ciągu nie dowierzając, zgięłam i wyprostowałam prawy łokieć bez problemu, pytając sama siebie: boli czy nie boli? Nie bolał.

Dzięki cudownemu uzdrowieniu wszystkie prace porządkowe w domu mogłam dokończyć w terminie. Do chwili obecnej nie odczuwam najmniejszego bólu w łokciu choć za 4 dni mija rok.

Chwała Panu. Dziękuję za wstawiennictwo św. Michała Archanioła za mną.

Barbara

Świadectwo pierwotnie ukazało się w numerze 6/2016 dwumiesięcznika „Któż jak Bóg” (www.kjb24.pl). Publikujemy je za zgodą wydawcy.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!