Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Łzy Maryi
Kiedy umiera dziecko, bólem, którego nie da się ukoić, jest ból serc mamy i taty. Wobec ich dramatu stajemy bezradni. Oni sami są wobec śmierci dziecka bezbronni. Zanim znajdą ukojenie – co często trwa przez wiele lat – cierpią, krzyczą, budzą się w nocy z poczuciem pustki. Mamy, zranione stratą, obmywają łzami fotografie, pamiątki, ubranka i buciki. Tęsknią.
Kiedy skazano Jezusa, miecz boleści rozszarpał serce Maryi. Ruszyła za Synem przez zaułki Golgoty. Stanęła pod krzyżem. Gdy wreszcie złożono Go w jej ramionach, był zakrwawiony i zimny, poturbowany i martwy. Płakała. Ten płacz był jak krople wody wlewane do kielicha w czasie mszy świętej – nasza cząstka w Jego Krew.
Łzy Maryi były Bogu bardzo drogie. Okazuje się, że ich kontemplacja otwiera serce Boga. Ale skąd o tym wiemy?
Objawienie w Brazylii
Był 8 listopada 1929 roku. Młodą zakonnicę, s. Amalię Aguirrę od Jezusa Biczowanego, współzałożycielkę Instytutu Misjonarek Jezusa Ukrzyżowanego w Campinas w Brazylii, odwiedził jej krewny. Był zrozpaczony. Jego żona umierała, na chorobę nie było lekarstwa.
„Co stanie się z dziećmi?” – pytał. Gdy tylko wyszedł, siostra Amalia pobiegła do kaplicy, uklękła przed tabernakulum, rozłożyła szeroko ręce i zadeklarowała Panu Jezusowi, że odda własne życie za życie umierającej matki. „Co chcesz, abym uczyniła?” – pytała Jezusa.
I wtedy wydarzyła się rzecz niezwykła – jak deklarowała – usłyszała jasną odpowiedź. „Jeśli chcesz otrzymać tę łaskę, proś Mnie ze względu na łzy Mojej Matki” – odpowiedział jej Jezus. Poprosił też, aby modliła się, kontemplując matczyne łzy Maryi. Podyktował siostrze słowa modlitwy:
O Jezu, spójrz na krwawe łzy Tej, która umiłowała Cię najmocniej tu, na ziemi, i nadal najgoręcej miłuje Cię w niebie.
Jezus miał też dodać, że „o cokolwiek ludzie Mnie będą prosić przez łzy Mojej Matki, chętnie im tego udzielę”. Złożył obietnicę, że za jakiś czas Maryja sama powierzy skarb tej modlitwy Instytutowi Misjonarek.
Łzy, które ratują człowieka
Rzeczywiście, już cztery miesiące później, 8 marca 1930 r., Maryja objawiła się siostrze Amalii. Tak to zapamiętała zakonnica:
Klęczałam w kaplicy na stopniach ołtarza, kiedy nagle poczułam się tak, jakbym była wyniesiona na wyżyny. Zbliżała się do mnie pani niewymownej piękności. Miała na sobie szatę purpurową, płaszcz niebieski i biały welon owinięty na ramionach, który oplatał ją również wokół piersi. Z uśmiechem podeszła do mnie, ale wciąż unosiła się w powietrzu. W dłoniach trzymała różaniec, który sama nazwała „koroną”. Paciorki świeciły jak słońce i były tak białe jak śnieg – zeznała siostra.
Maryja wręczyła jej różaniec i powiedziała:
Ta koronka jest koronką moich łez, którą mój Syn chce powierzyć waszemu Instytutowi jako część swojego dziedzictwa. Mój Syn nauczył was już inwokacji. Poprzez te inwokacje chce mnie uczcić w bardzo szczególny sposób. Udzieli wam wszelkich łask, o które będziecie błagać ze względu na moje łzy. Koronka ta pomoże w nawróceniu wielu grzeszników, a zwłaszcza opętanych przez diabła.
Zatwierdzenie
Maryja wyjaśniła też zakonnicy symbolikę kolorów, w jakich się zjawiła. Płaszcz jest niebieski, przypomina o niebie. „Kiedy czujesz się zmęczona trudami i nosisz krzyż swoich cierpień, wyobrażenie nieba daje odwagę duszy i pokój sercu, abyś kontynuowała tę walkę do końca” – mówiła Matka Boża.
Purpurowa tunika przypomina łzy wylane po barbarzyńskim zamordowaniu Jezusa, biały welon oznacza czystość. „Moje oczy są zawsze skierowane w stronę smutków i ucisków, gdy prosisz Mojego Syna przez łzy, które wylewam” – dodała.
Kiedy Maryja skończyła mówić – zniknęła – relacjonowała siostra Amalia. Cztery lata później, 15 maja 1934 r., Stolica Apostolska zatwierdziła nabożeństwo do Łez Matki Bożej.
Jak odmawiać koronkę do Łez Matki Bożej
Na początku:
O Jezu, przybity do krzyża! Padamy do Twoich Stóp i składamy Ci w ofierze Krwawe Łzy Tej, która z największą miłością współbolała z Tobą, towarzysząc Ci na Twej bolesnej drodze krzyżowej. Spraw, o Dobry Mistrzu, abyśmy z miłością pojęli wymowę Krwawych Łez Twojej Najświętszej Matki, a pełniąc Twą świętą wolę tu, na ziemi, stali się godnymi wielbić Cię i czcić przez całą wieczność w niebie. Amen.
Na dużych paciorkach:
O Jezu, spójrz na Krwawe Łzy Tej, która umiłowała Cię najmocniej tu na ziemi i nadal najgoręcej miłuje Cię w Niebie.
Na małych paciorkach: (7x)
O Jezu, wysłuchaj prośby nasze – przez Krwawe Łzy Twojej Najświętszej Matki.
Na zakończenie:
O Jezu, spójrz…(3x)
O Maryjo, Matko Boleści, Matko Litości, Matko Miłosierdzia! Zjednocz nasze prośby ze swoimi prośbami, aby Twój Boski Syn, Jezus, którego wzywamy, wysłuchał nasze wołanie, a przez przyczynę Twoich Matczynych Krwawych Łez udzielił nam łask, o które Go błagamy i doprowadził nas do szczęścia wiecznego. Amen.
Twoje Krwawe Łzy, o Matko Bolesna, kruszą moc szatana! O Jezu, zakuty w kajdany, przez Twoją Boską łagodność uchroń świat przed zagładą! Amen.
Korzystałam z informacji na: www.ourladyoftears.com/en/our-mission