Aleteia logoAleteia logoAleteia
niedziela 28/04/2024 |
Św. Piotra Chanela
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Jerzy Zelnik: Wiara jest dla mnie wszystkim

Jerzy Zelnik

WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Anna Gębalska-Berekets - 16.06.23

Aktor znany jest nie tylko ze słynnej roli Ramzesa XIII w filmie „Faraon” Jerzego Kawalerowicza, ale również ze swojej religijności. Chętnie opowiada o Bogu, o wartościach, które wyznaje i nawróceniu.

Niezapomniany Franciszek Murek z serialu „Doktor Murek”, Zygmunt II August z „Królowej Bony”, czy też Ramzes XIII z filmu „Faraon” – Jerzy Zelnik to znany aktor filmowy, teatralny i telewizyjny. Artysta otwarcie mówi, że wierzy w Boga i na Nim opiera swoje życie. Nie zawsze jednak tak było.

Żył bez Boga przez 24 lata

Jerzy Zelnik przeszedł proces nawrócenia, wcześniej nie był związany z Kościołem. W jego rodzinnym domy nikt nie wierzył w istnienie Boga. „Nie byłem wychowywany religijnie” – wyznał w wywiadzie dla „Opoki”. Aktor nigdy się nie modlił, bo nie miał takiej potrzeby. „Ateizm był wtedy niczym niezwykłym” – wyjaśniał w autobiografii „Szczerze nie tylko o sobie”.

Jerzy Zelnik i Krystyna Mikołajewska na planie filmu „Faraon”
Jerzy Zelnik i Krystyna Mikołajewska na planie filmu „Faraon”

Jerzy Zelnik został ochrzczony jako człowiek dorosły, w wieku 24 lat. Stało się to za sprawą pewnej kobiety, w której artysta się zakochał i z którą postanowił się ożenić. „Urszula jako osoba wierząca i praktykująca prosiła mnie o ślub kościelny i wychowanie dzieci w duchu katolickim. Jako osoba dociekliwa uznałem, że muszę najpierw pójść na rekolekcje, żeby zrozumieć wiele spraw.

Z tych nauk wynikła dla mnie ogromna łaska – otrzymałem dar wiary, czego się w ogóle nie spodziewałem” – wyjaśniał aktor w rozmowie dla tygodnika „Idziemy”. Zelnik przystąpił do Pierwszej Komunii Świętej i bierzmowania. Mężczyzna przeszedł przemianę duchową. Dużo rozmawiał z ks. Rafałem Droździewiczem z krakowskiego kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała. Na spotkanie namówiła go nieżyjąca już ukochana żona.

„Nasze spotkania, rozmowy doprowadziły do tego, że poczułem, jak szeroko otworzyły się ramiona Chrystusa. W pewnym momencie, jak grom z jasnego nieba doznałem łaski wiary” – tłumaczył. Aktor przekonał również rodziców, by wstąpili do Kościoła, przyjęli sakramenty i powierzyli swoje życie Bogu. „W różnym wieku i w różnych sytuacjach ludzie wpadają w objęcia Jezusa Chrystusa” – mówi i dodaje, że w Kościele jest miejsce dla każdego” – zaznacza.     

„Czuję, że jestem w centrum zainteresowania Pana Boga”

Zelnik opowiada, że człowiek wiary na co dzień powinien rozliczyć się z tego, co dobrego, a co złego przytrafiło mu się danego dnia. „I można tak spojrzeć z punktu widzenia głębokiego wieczoru na miniony dzień i też tak rozważyć swoje sprawy, które trzeba zamknąć i przystąpić po dobrym śnie do dnia następnego – mówił na łamach portalu wpolityce.pl. Aktor wyznał niedawno, że od wielu lat ma – to jego słowa – nieodparte i nieskromne wrażenie, że Opatrzność Boża stale się nim interesuje.

„Czuję, że jestem w centrum zainteresowania Pana Boga, więc staram się nie zawieść Jego oczekiwań wobec mnie, wobec tego faktu, że powołał mnie do życia” – podkreślił w rozmowie z „Echem Katolickim”.

Aktor Jerzy Zelnik na planie serialu Rezydencja
Jerzy Zelnik na planie serialu „Rezydencja”

Mężczyzna wielokrotnie tłumaczy, że jego wiarę umocniło również spotkanie z ks. Jerzym Popiełuszką.

„Zostałem zaproszony na Msze Święte za Ojczyznę, które odbywały się w ostatnią niedzielę miesiąca. Aktorzy, którzy występowali w „drugim obiegu”, nie bali się występów w tym niezwykłym miejscu, choć było wiadomo, że w krzakach ukrywali się ubecy – wspominał „A ściśle z ks. Jerzym związałem się, kiedy przygotowywałem spektakl «Dobrem zwyciężać». Zidentyfikowałem się z tym kapłanem” – oznajmił w wywiadzie dla tygodnika „Idziemy”.  

O wstawiennictwo do błogosławionego kapelana „Solidarności” aktor modlił się o zdrowie dla ukochanej Urszuli. „Modliłem się przez wstawiennictwo mojego kochanego Jureczka o uzdrowienie i siły dla mojej żony. Ufam, że tę łaskę wymodlę” – zdradził Jerzy Zelnik. „Cierpienie mojej żony otworzyło mi oczy na Ewangelię, zrozumiałem w pełni Osiem Błogosławieństw” – dodał w wywiadzie dla „Idziemy”.

Wyjaśnił również, że według niego, cierpienie nie jest karą za grzechy, nie jest odpowiedzią za zło człowieka, można je rozumieć jedynie w perspektywie miłości.

 „Dzięki chorobie Urszuli zrozumiałem cierpienie Jana Pawła II, jego silny związek z krzyżem. Ludzie boją się cierpienia, a czasami z niego mogą narodzić się fantastyczne rezultaty dotyczące ich duchowości” – podkreślił znany aktor.   

„Jan Paweł II szalenie mnie inspiruje”

Zelnik często wspomina także św. Jana Pawła II. Mówi, że papież Polak jest dla niego inspiracją.„Jest obecny w moim życiu, kiedy w ogromnym skupieniu i z ogromnym sentymentem wysłuchuję jego dawnych homilii. Stale wracam do papieskiego przesłania. Jan Paweł II szalenie mnie inspiruje, otwiera oczy na sedno patriotyzmu, na sens bycia Polakiem, na sens bycia obrońcą naszych głęboko zakorzenionych wartości” – stwierdził na łamach „Opoki”.

Jerzy Zelnik jako marszałek Piłsudski
Jerzy Zelnik jako marszałek Piłsudski

„Wolę sam siebie nazywać nie aktorem, ale sługą słowa. Jan Paweł II, który po Chrystusie jest moim największym mistrzem, mówił, że starość wieńczy życie, starość jest czasem żniw. Ja teraz właśnie te żniwa zbieram. I każdego dnia dziękuję Bogu za wszystko, co dla mnie uczynił, za to, że stałem się narzędziem w Jego rękach” – dodał na łamach tygodnika „Idziemy”.

„Zaufałem Opatrzności”

Co jest najbardziej istotne dla aktora?

„Najważniejsze w moim życiu jest to, żeby być człowiekiem, tzn. żeby widzieć drugiego człowieka, nie deptać po nim, nie upokarzać go, w każdym człowieku widzieć cząstkę tego, co nazywamy stworzeniem Bożym. Bywa to dość trudne, ale według mnie to jedyna droga, po której człowiek musi podążać, jeśli mamy humanizować naszą codzienność” – tłumaczy w rozmowie z ks. Krzysztofem Sudołem na łamach tygodnika „Niedziela”.

Źródłem szczęścia dla Jerzego Zelnika jest poczucie sensu. „Mam łaskę polegającą na tym, że zaufałem Opatrzności, Panu Bogu. Umiałem naprawdę szczerze powiedzieć «tak», pozwolić prowadzić się Panu Bogu, czuć Jego reżyserię. Poza tym, myśląc o szczęściu, można tu wiele wymieniać, bo są to odblaski tego, o czym mówię. Takim odblaskiem jest zdolność kochania. Jeśli człowiek potrafi kochać, nie żądając wzajemności – to jest wielkie szczęście i ogromna łaska. Mnie się to przytrafiło i każdemu tego życzę” – mówi artysta. 

Jerzy Zelnik na koncercie ku czci żołnierzy wyklętych
Jerzy Zelnik podczas koncertu ku czci żołnierzy wyklętych

Aktor jest spełnionym i szczęśliwym ojcem i dziadkiem. „Moje ojcostwo długo dojrzewało. Natomiast jedno mogę powiedzieć: mój syn Mateusz jest dziś wspaniałym tatą i mężem. Imponuje mi w tych dwóch rolach” – wyznaje z dumą.

Korzystałam: swiatseriali.interia.pl; pomponik.pl; „Echo Katolickie” 41/2022;  idziemy.pl; wpolityce.pl; niedziela.pl. 

Tags:
aktorwiara
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail