separateurCreated with Sketch.

Krzysztof Ziemiec: Gdyby nie wiara, nie wiem, co bym ze sobą zrobił. Byłbym na dnie

Krzysztof Ziemiec
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 18.06.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Codziennie się kurczę, bo świat przygniata mnie swoim złem” – wyznaje w rozmowie z serwisem Catolico.stacja7.pl Krzysztof Ziemiec. I zapewnia, że wiara w Boga jest czymś, co daje mu siłę i ważnym punktem odniesienia w życiu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Krzysztof Ziemiec, popularny dziennikarz telewizyjny, nie ukrywa przywiązania do Chrystusa. Wielokrotnie publicznie dawał świadectwo wiary. Nie inaczej jest w najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił serwisowi Catolico.stacja7.pl. Prezenter mówi w nim także o trudnych sprawach – wizerunku dzisiejszego Kościoła w Polsce, upolitycznieniu, przypadkach pedofilii czy odchodzeniu ludzi młodych od Kościoła.

Młodzi odchodzą z Kościoła

Ziemiec ze smutkiem mówi o tym, że w Polsce tempo utraty wiary przez najmłodsze pokolenie jest najwyższe w całej Europie. Katalizatorem tego zjawiska w jego opinii była śmierć Jana Pawła II oraz upowszechnienie się mediów społecznościowych.

Dziennikarz, jako ojciec trójki dzieci, mówi także o osobistym doświadczeniu na tym polu. „Starałem się jak mogłem, ale udało się w pełni w jednej trzeciej” – mówi. Wyjaśnia, że jego syn nadal regularnie praktykuje, natomiast dwie córki zdystansowały się od Kościoła. „Nie wyszło tak, jakbym chciał” – podsumowuje. Przyczyn tego zjawiska może być wiele, ale są takie, które mogą być uniwersalne dla młodego pokolenia, jak mówi Ziemiec. I wymienia choćby przebodźcowanie i ogromny wpływ influencerów na młodych ludzi.

Kościół jest jak port

Ziemiec przewrotnie zapytany o to, czy nie kusi go odejście z Kościoła, zapewnia, że nie myśli o apostazji. Choć pewnie byłby wychwalany przez pewne środowiska, to „po kilku dniach temat by się wyczerpał”. Wyjaśnia, że w Kościele trzyma go tradycja i nadzieja.

Kościół jest jak port, do którego można zawinąć, gdy w życiu dzieją się złe rzeczy. Pozwala przetrwać sztormy, z których inaczej nie wyszłoby się cało. Wiem, że to trudna droga, wymagająca samozaparcia.

Ziemiec: Bez wiary byłbym na dnie

W rozmowie z Marcinem Makowskim powraca także wątek granicznego wydarzenia, którego Ziemiec doświadczył w 2008 roku. Wtedy to doznał rozległego oparzenia, gdy ratował swoją rodzinę z pożaru. Walczył wtedy o życie, a cierpienie ofiarowywał za najbliższych. Wspomina:

Tamte wydarzenia nie były dla mnie nawróceniem, ani odkryciem wiary, ale pozwoliły podnieść ją na inny, wyższy poziom. Uważam, że doświadczyłem wtedy działania Ducha Świętego, bo żaden racjonalnie myślący człowiek w pierwszej reakcji nie chciałby „ofiarowywać cierpienia”.

Zapytany, czy to doświadczenie jest dziś dla niego punktem odniesienia, mówi, że owszem, bo w dzisiejszym świecie odczuwa wielki niepokój. „Światem, który zieje złem i nienawiścią. Który osłabia i zasłania fundamenty wiary. Ale gdyby nie wiara, nie wiem, co bym ze sobą zrobił” – przekonuje. Dziennikarza zapewnia, że trudno w takim świecie byłoby żyć bez wiary. „Bez niej byłbym na dnie” – konstatuje.

Całość rozmowy TUTAJ

Źródło: Catolico.stacja7.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!