Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
„Muszę coś z tym zrobić”
Holender Boas Kragtwijk to ultramaratończyk pochodzący z Amsterdamu. Gdy rozpoczęła się wojna w Ukrainie chciał zrobić coś dla cierpiących tam ludzi.
„Kiedy półtora roku temu wojska Putina napadły na Ukrainę pomyślałem, że muszę coś z tym zrobić” – mówi w rozmowie z TVN24. „Dlatego pojechałem na granicę polsko-ukraińską i pomagałem uchodźcom. Wtedy zdałem sobie sprawę, jakie zniszczenie sieje ten konflikt. Wróciłem do domu. Zastanawiałem się, jak mogę pomóc tym ludziom, by moje zaangażowanie miało większy wpływ. Biegam ultramaratony i doszedłem do wniosku, że to najlepszy sposób, by wesprzeć Ukrainę. By pokazać innym, że wojna się nie skończyła i każdy może coś zrobić dla tych ludzi.”
Holender biegnie do Kijowa. Do pokonania ma 2500 km w 50 dni. W tym czasie odwiedzi cztery kraje. Jego celem jest zebranie jak największej sumy na karetki dla Ukraińców.
Koszt ambulansu to ok. 30 000 Euro. Za jego pomocą można ratować 20-25 ludzi dziennie, jak piszą członkowie Ultra 4 Ukraine na stronie internetowej projektu.
Loading
Ultra 4 Ukraine team
W swoim zadaniu Boas nie jest sam. Projekt Ultra 4 Ukraine wspiera wiele osób, ale bezpośrednio zaangażowanych jest, oprócz Boasa, dwóch mężczyzn: Bram Vogels – filozof, muzyk i artysta. Jest trenerem Boasa i towarzyszy mu na trasie; Beau Tilli – fotograf i filmowiec. Swoimi zdjęciami dokumentuje całą podróż Holendra.
Inspiracją do podjęcia tego wyzwania był Nedd Brockman, Australijczyk, który zeszłego lata przebiegł 4000 km, by zbierać pieniądze. Przy współpracy z Fundacją Zeilen van Vrijheid Ultra 4 Ukraine Team chce zebrać pieniądze na karetki dla Ukraińców.
Każdy dzień to walka
„Każdy dzień jest niezwykle trudny. Każdy dzień to walka. Każdego dnia mierzę się z przeszkodami. Mam problemy z nogami, kolanami i stopami” – mówi Boas Kragtwijk
Beau Till, który często podąża na Boasem na rowerze, robi zdjęcia i filmuje jego drogę, powiedział:
„Bieganie w takich warunkach przez 7, 8 a czasem 9 godzin może wykończyć. Wtedy zrozumiałem, z jak wielkim wyzwaniem mierzy się Boas”.
Holender jest mocno obciążony, ale stara się nie poddawać:
„Psychicznie jest bardzo trudno” – mówi dla TVN24 Boas. „Są takie chwile, gdy czuję niekończący się ból, a ja jestem w połowie drogi. Kiedy jestem w kryzysie, to zaczynam myśleć o naszym projekcie, o naszych motywacjach. Jeśli mi się uda, jeśli zacisnę zęby przez te 50 dni biegu, to może inni ludzie nie będą musieli cierpieć przez resztę swojego życia.”
Każdy może się zaangażować!
Każdy z nas może zaangażować się w misję Boasa i Ultra 4 Ukraine. Można to zrobić na cztery proste sposoby:
- wpłacić pieniądze,
- udostępnić informację o tym wydarzeniu,
- pobiec z Boasem,
- śledzić na bieżąco jego poczynania.
Szczegóły projektu znajdziesz na stronie: https://ultra4ukraine.com/
Źródło: tvn24.pl, ultra4ukraine.com, Instagram, Facebook