separateurCreated with Sketch.

O tym, jak Małgorzata Maria Alacoque wymodliła uzdrowienie i nawrócenie swego brata – księdza

Św. Małgorzata Maria Alacoque
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Przepełnia Mnie pragnienie, aby być czczonym przez ludzi w Najświętszym Sakramencie. Tymczasem nie ma prawie nikogo, kto chciałby ugasić to pragnienie i odpowiedzieć na moją miłość” – mówił Jezus do św. Małgorzaty Marii Alacoque.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Francuska święta, siostra Małgorzata Maria Alacoque przeszła do historii Kościoła jako ta, której Pan Jezus objawił tajemnicę swojego Serca. To jej powierzył też zadanie propagowania nabożeństwa do Najświętszego Serca Jezusowego. Mimo, że w ostatnich dniach życia zakonnica chciała, aby wszystkie jej notatki zniszczono, przełożeni zdecydowali inaczej i dzięki temu znamy nie tylko szczegóły jej mistycznych rozmów z Jezusem, ale też zwykłe – i niezwykłe – wydarzenia z jej czterdziestotrzyletniego życia. Dziś zaglądamy do tych notatek i przybliżamy historię rodzinną, choć – jak to u św. Małgorzaty - z Sercem Jezusa w roli głównej.

Ksiądz, który umiera

Rok 1686 zbliżał się ku końcowi. Siostra Małgorzata spędzała piętnasty rok życia za murami klasztoru Sióstr Nawiedzenia w Paray-le-Monial.

Pewnego dnia otrzymała krótki, nerwowy w treści list przyniesiony przez posłańca. Autorem był rodzony brat siostry Małgorzaty, Chryzostom. Donosił w korespondencji, że ksiądz Jakub Alacoque, drugi z braci obojga i proboszcz parafii w Bois-Sainte-Marie, ciężko zachorował.

List zawierał gorącą prośbę o modlitwę, ponieważ „przypadek szybko został uznany przez trzech lekarzy za nierokujący nadziei i medycy zaprzestali dalszego leczenia” – pisał Chryzostom Alacoque.

Pogodzono się z diagnozą i nieuniknioną śmiercią księdza, jednak czy nie zaszkodzi poprosić o modlitwę jego rodzoną siostrę – klauzurową mniszkę?

Umrze, ale czy już?

Małgorzata przeczytała rozpaczliwy list ze spokojem. I co najciekawsze – natychmiast stwierdziła, że nie sądzi, aby jej brat był bliski śmierci. Poprosiła jednak, aby posłaniec zechciał poczekać i… poszła pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem.

Zdumiony chłopak czekał, mniszka nie wracała, ale gdy już wróciła, jego zdumienie jeszcze wzrosło. Oznajmiła bowiem, z radosnym uśmiechem, że jej brat, proboszcz w Bois-Sainte-Marie, z pewnością umrze, ale jeszcze nie teraz, nie na tę chorobę!

Poprosiła też, aby wiadomość tę, na piśmie, dostarczył rodzinie. Jakież było zdumienie wszystkich, gdy tydzień później chory kapłan, na którym medycy postawili krzyżyk, całkowicie wyzdrowiał!

Upomnienie siostrzane

A co tak naprawdę wydarzyło się, gdy Małgorzata uklękła przed Jezusem ukrytym w Najświętszym Sakramencie? Okazuje się, że gdy złożyła Panu Bogu kilka gorliwych obietnic, usłyszała, że owszem, kapłan wróci do zdrowia, ale Bóg pragnie, aby wzrosła jego gorliwość w wierze i duszpasterski zapał. Chce się nim posłużyć, jako narzędziem, w ważnych, Bożych sprawach.

Zaraz w styczniu, po nowym roku, s. Małgorzata napisała dług list do swojego brata, aby podzielić się z nim treścią rozmów z Jezusem i ustaleniami, na które się zgodziła. Przypomniał mu też, że „Boga nie należy lekceważyć, że on, kapłan, musi wyzwolić się z przywiązania do przemijających dóbr, porzucić gry hazardowe i zmienić postępowanie”.

Wzywała też, aby powierzył się we wszystkim Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, który w swojej ogromnej miłości pragnie uczynić go świętym. „To w tym celu zachował cię w dobrym zdrowiu, choroba miała tobą wstrząsnąć i pomóc szybciej kroczyć drogą ku doskonałości. Nie zaznasz spoczynku, jeżeli wszystkiego nie oddasz Bogu” – pisała.

Trzy narzędzia w ręku Boga

List wywołał wielkie poruszenie. Brat – kapłan nie spodziewał się pouczeń od młodszej siostry. Sposób, w jaki dotąd żył nie budził w nim niepokoju, choć z treści listu wynika, że Małgorzata wiedziała o niezbyt gorliwym w pobożności sposobie życia Jakuba, i że w niej, ten sposób, niepokój budził.

Uzdrowienie księdza Alacoque, a potem jego nawrócenie, to jedna z wielu wysłuchanych modlitw, które św. Małgorzata złożyła u stóp Jezusa. Co zrobił niezbyt niegorliwy dotąd, kapłan?

Ze świadectw wynika, że nie tylko uporządkował swoje życie codzienne, porzucił hazard i zrezygnował z zabiegania o powiększanie majątku, ale całkowicie poddał się Bożemu prowadzeniu, a wierni parafii w Bois-Sainte-Marie byli jednymi z pierwszych, którzy zaczęli czcić Najświętsze Serce Jezusa w nabożeństwie, jakie objawił św. Małgorzacie Jezus.

Chryzostom Alacoque podjął się nawet budowy kaplicy poświęconej Najświętszemu Sercu Pana Jezusa wewnątrz kościoła, a ksiądz Jakub zadbał, aby w każdy piątek odprawiano w niej mszę świętą. Rodzeństwo Alacoque – mniszka, kapłan i świecki – działali zgodnie w jednej sprawie – szerzenia kultu Boskiego Serca.

Artykuł powstał na podstawie książki pt. „Przedziwna historia. Bulla kanonizacyjna bł. Małgorzaty Marii Alacoque” papieża Benedykta XV z 1920 r.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.