Minął zaledwie miesiąc. Kolejne dziecko we wrocławskim Oknie Życia

1,5-miesięczna Łucja została znaleziona we wrocławskim Oknie Życia przez przełożoną klasztoru boromeuszek – s. Otylia – przy którym znajduje się Okno. Dziewczynka została zostawiona 10 marca. O godzinie 8:07 rozległ się alarm.

Nie ukrywam, że byłam zestresowana, bo to moje pierwsze dziecko w oknie życia. Dyżuruję bardzo sporadycznie. Kiedy szłam do kaplicy, usłyszałam alarm. Zeszłam szybko do okna. Na początku zobaczyłam torbę. Pomyślałam, że ktoś zostawił jakieś rzeczy, bo to się zdarza. Ale po chwili, jak podeszłam bliżej, zauważyłam ruszającą się rączkę. To było przejmujące przeżycie. Na szczęście dziecko było „zaopiekowane” i zadbane

– opowiada „Gościowi Niedzielnemu” s. Otylia.

Matka dziecka zostawiła krótki list, w którym wyjaśnia, że dziecko jest zdrowe i poród przebiegł pomyślnie.

Miesiąc temu, 30 stycznia, w tym samym oknie znaleziono nowonarodzonego chłopca.

Źródło: wroclaw.gosc.pl

Czytaj także:“Myślałam, że ten płacz to z ulicy”. Wrocławskie okno życia przyjęło małą Klaudię

Czytaj także:“Na całym ciele miała ślady krwi”. Piotrkowskie okno życia przyjęło nowo narodzoną dziewczynkę