Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Dostępność i elastyczność
Ksiądz John Gillibrand zauważył, że ludzie mają ograniczony czas, co sprawia, że trudno im znaleźć chwilę na dłuższą modlitwę. Wprowadzenie krótkich nabożeństw ma na celu zaoferowanie wiernym możliwości zaangażowania bez konieczności rezygnacji z innych obowiązków. Pomysł, który zakłada, że kościół powinien być bardziej dostępny i elastyczny, zdaje się wpisywać w potrzeby współczesnych wiernych.
Zarówno w parafii, jak i poza nią, reakcje na pomysł mikronabożeństw są pozytywne. Ksiądz Gillibrand, mający wieloletnie doświadczenie, zaznacza, że nawet tradycyjnie nastawieni parafianie wykazują otwartość na eksperymenty. Jest to znaczący sygnał, że zmiany w formatach duchowych praktyk mogą być dobrze przyjmowane. „Rozmawiałem z parafianinem, który powiedział, że jego sąsiedzi, którzy nie mają szczególnych związków z kościołem, pytali go o mikronabożeństwa. Otrzymujemy więc pozytywne głosy zarówno ze strony kościoła, jak i spoza niego” – powiedział duchowny w rozmowie z „Guardian”.
Ani mniej, ani więcej
Nabożeństwo ma się odbywać w poniedziałki o 16:45. Godzina jest wybrana ze względu na wracających z pracy przez autostradę M4, przy której usytuowany jest kościół.
Modlitwa ma trwać dokładnie 15 minut i składać się z trzech części. Najpierw będzie to 5 minut wprowadzenia i czytania Słowa Bożego, potem krótkie wyjaśnienie i katecheza jak modlić się w szybko pędzącym świecie, a na koniec czas bezpośredniej modlitwy do Boga. Po skończonym nabożeństwie można będzie zostać na herbatę.
Koniec dłuższych nabożeństw?
Walijska parafia nie rezygnuje jednak z innych form ewangelizowania i duszpasterstwa. Ks. Gilibrand powiedział: „Lubię nabożeństwa o każdej długości, pod warunkiem, że obecność Boga jest najważniejsza. (...) Nadal będziemy kontynuować nasze dłuższe nabożeństwa”.
Czy taki pomysł sprawdziłby się w Polsce? Tradycyjne nabożeństwa, jak nabożeństwa majowe, różaniec czy Gorzkie Żale nie trafiają do wszystkich wiernych i wiele osób szuka innych sposób, by modlić się kościele poza mszą świętą. Może 15-minutowe mikronabożeństwa, to pomysł także dla nas?
Źródło: The Guardian, NaTemat.