separateurCreated with Sketch.

Czy katolik może mieć tatuaż? [WYWIAD]

Chrześcijanin i tatuaż. Wywiad z ks. Sebastianem Picurem
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Marta Dybińska - 20.07.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Nie będziecie się tatuować” – taki zdecydowany zakaz, zapisany w Księdze Kapłańskiej, dostali od Boga Żydzi. Czy także dla katolika zrobienie sobie tatuażu to grzech? Odpowiada ks. Sebastian Picur, znany z ewangelizacji na TikToku.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Powszechne, ale nieobojętne moralnie

Aleteia: Kiedyś tatuaże kojarzyły się m.in. z więźniami. Dziś są bardziej powszechne - na ulicach możemy zobaczyć kobiety i mężczyzn z ciałami przyozdobionymi tatuażami. Co Kościół myśli o tatuażach? 

Ks. Sebastian Picur: Wraz ze zmianą mentalności społeczeństwa zmieniło się też nastawienie do tatuażu. Jak wspomniała pani w pytaniu, kiedyś tatuaże kojarzyły się m.in. z więźniami, zatem miały charakter jakiegoś znamienia. Dzisiaj w większym stopniu kojarzone są z pewną formą ozdoby.

„Nie będziecie się tatuować. Ja jestem Pan!” (Kpł 19, 28)

Kościół nie wydał oficjalnego dokumentu na ten temat. W swoim nauczaniu często odwołuje się do fragmentu z Pisma Świętego: „Nie będziecie nacinać ciała na znak żałoby po zmarłym. Nie będziecie się tatuować. Ja jestem Pan!” (Kpł 19, 28). Przywołany fragment odnosi się do sytuacji nacinania ciała i ofiarowania ludzkiej krwi w celach kultu pogańskich bożków, demonów. Pan Bóg jasno sprzeciwiał się takim praktykom, które łamały pierwsze przykazanie. Aktualnie tatuaż dla wielu osób ma inny charakter i często w świadomości ludzkiej jest pozbawiony sensu ściśle religijnego. Mimo to nie jest on obojętny moralnie.

Chrześcijanin i tatuaż. Wywiad z ks. Sebastianem Picurem

Chrześcijanin i tatuaż – cztery pytania

Decyzja o zrobieniu tatuażu raczej chyba nie jest spontaniczna, trzeba mieć na względzie również zdrowie...

Odnosząc się do zagadnienia zrobienia tatuażu należy pochylić się nad czterema kwestiami. Pierwsza to motywacja. Dlaczego chcę zrobić tatuaż? Czy chcę przez to wyglądać atrakcyjniej? Czy mój naturalny wygląd nie jest na tyle wartościowy, że muszę go aż w takim stopniu zmieniać? Co mną tak naprawdę kieruje? Może warto w niektórych przypadkach popatrzeć na poczucie własnej wartości i akceptacji samego siebie.

Druga sprawa do zdrowie. Każdy organizm jest indywidualny i może w różny sposób reagować na substancje, które są wykorzystywane do robienia tatuażu. U osób z większą wrażliwością organizmu mogą pojawić się problemy zdrowotne, co budzi poważne wątpliwości moralne.

Kolejna kwestia to treść wykonanej grafiki. Czy obrazek ma charakter neutralny, np. kwiat, czy jednak zawiera głębsze przesłanie o charakterze religijnym, np. jest to obraz demona? Widzimy tutaj zasadniczą różnicę.

Czy tatuaż ma charakter neutralny, np. kwiat, czy jednak zawiera głębsze przesłanie o charakterze religijnym, np. jest to obraz demona? Widzimy tutaj zasadniczą różnicę.

I czwarty element, z którym cześć ludzi może się nie zgodzić, to wpływ takiej grafiki na innych. Wielu mówi, że tatuaż to moja prywatna sprawa i nikt nie powinien się do tego wtrącać. Z jednej strony tak, ale z drugiej strony wyobraźmy sobie sytuację, gdy ktoś wytatuuje sobie jakiegoś zbrodniarza, który z uśmiechem na ustach morduje dzieci danego narodu, i pojedzie do tego kraju, aby dumnie chwalić się tą grafiką. Czy taki tatuaż nie będzie miał negatywnego wpływy na ludzi?

Jeśli powyższe cztery aspekty łączą się z tym, co negatywne, co ocena moralna zrobienia tatuażu jest jednoznaczna i łączy się z popełnieniem grzechu.

Dziara „Bóg cię kocha”?

Chrześcijański tatuaż może być pewnego rodzaju formą ewangelizacji?  

Patrząc na Ewangelię, Listy Apostolskie i nauczanie Kościoła katolickiego, nie spotykamy się tam z formą pobożności dotyczącą robienia tatuażu. Mamy zachętę do różnego rodzaju modlitw i kultu. Do korzystania z różańca czy świętych wizerunków, ale nie w formie tatuażu. Również u świętych i błogosławionych nie spotykamy się z taką praktyką. Tatuaż to bardziej kwestia mody, która dotyczy ostatnich dekad.

Czy tatuaż może być pewnego rodzaju formą ewangelizacji i przyznania się do Jezusa Chrystusa? W jakimś stopniu tak. Jednak osobiście zachęcam do innych form świadczenia o wierze i przynależności do Kościoła.

Jakich na przykład?

Niech tym świadectwem będzie najpierw styl życia, życie w łasce uświęcającej, codzienna modlitwa i rozważanie Bożego Słowa, systematyczne korzystanie z sakramentów świętych, budowanie pięknych relacji rodzinnych i społecznych. Niech tym zewnętrznym znakiem przynależności do Pana Boga będzie noszony krzyżyk czy medalik.

Chrześcijanin i tatuaż na spowiedzi

Chrześcijanin + tatuaż - to dobre połączenie?

Osobiście nie jestem zwolennikiem takiego połączenia i dlatego sam nie mam tatuażu, nie widzę potrzeby, aby go robić. Jeśli ktoś z różnych powodów zrobi sobie tatuaż z grafiką chrześcijańską, który nie budzi kontrowersji, to podchodzę do tego neutralnie.

Co ze spowiedzią osób, które mają tatuaż?

Ogólnie posiadanie tatuażu nie jest przeszkodą do otrzymania rozgrzeszenia. W sytuacji, gdy ktoś przystępuje do spowiedzi, a ma tatuaż demoniczny czy bardzo kontrowersyjny, podjąłbym próbę rozmowy z tym człowiekiem na temat wartości, spraw duchowych i może zachęcił do usunięcia lub przerobienia takiej grafiki. Niech to co w sercu będzie zgodne z tym co na zewnątrz.

Ks. Sebastian Picur jest kapłanem archidiecezji przemyskiej. Aktualnie jest wikariuszem w sanktuarium św. Jana Pawła II w Krośnie oraz katechetą w tamtejszym II LO. Jak mówi, jego największą pasją jest kapłaństwo, przez które w sposób szczególny można odkrywać miłość Jezusa. Od kilku lat aktywnie angażuje się w ewangelizację w Internecie, zwłaszcza na TikToku. Pragnie, aby ten „nowy kontynent”, na którym przebywa mnóstwo osób, w jak największym stopniu był wypełniony Bożymi treściami.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.