separateurCreated with Sketch.

Modlitwa o pieniądze – czy tak w ogóle można? Poznaj 10 świętych od finansów [galeria]

Modlitwa o pieniądze. Święci od finansów
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Proście, a będzie wam dane” – powiedział Jezus tuż po tym, jak ostrzegł swoich uczniów, że nie mogą służyć jednocześnie Bogu i mamonie. Jeśli pragnę, by Ojciec zatroszczył się o moje finanse, to znaczy, że brakuje mi zaufania do Bożej Opatrzności?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Święty Jakub apostoł w swoim liście zachęca wspólnotę chrześcijańską do wcielania wiary w życie i służenia ubogim. Czyni on następujące spostrzeżenie na temat modlitwy wiernych: „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz” (Jakuba 4:3). Ale przecież Jezus obiecał: „Proście, a będzie wam dane” (Mt 7:7) i stawiał nam za przykład natarczywą wdowę (por. Łk 18:1-18)! Czy zatem modlitwa o pieniądze to dobra modlitwa?

Oczywiście proszenie jest jednym z rodzajów modlitwy. Ale nie jest to aspekt główny czy pierwszorzędny. Kiedy Chrystus nauczał swoich uczniów Modlitwy Pańskiej, uczył ich przede wszystkim, że modlitwa jest „porywem serca” (wyrażenie pochodzi od św. Teresy z Lisieux), dziękczynieniem składanym Ojcu za Niego samego. Przecież „Ojcze nasz” zaczyna się od słów: „Święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja”. Modlitwa musi być przede wszystkim aktem bezinteresownym, uznaniem dobroci Boga, wyrazem zaufania lub, używając słów Katechizmu Kościoła Katolickiego, „darem Boga”, „przymierzem”, „komunią”.

Oczekiwanie wszystkiego (i niczego) od Boga

Wiara chrześcijańska głosi opatrzność Stwórcy: prowadzi On każdego ze swoich wiernych do doskonałości, czasami ścieżkami trudnymi do prześledzenia. Modlitwa wymaga zatem paradoksalnej równowagi między oczekiwaniem od Boga wszystkiego i nieoczekiwaniem od Niego niczego, a raczej między ciągłym proszeniem i zawsze przyjmowaniem tego, co On nam daje - z pewnością, że to, co otrzymujemy, służy naszemu dobru. Jak wyjaśnia Katechizm: „Proszenie już jest zwracaniem się do Niego”.

Skoro tak, to wiemy, że możemy prosić Boga o wszystko... ale nie jest On urzędem reklamacyjnym, bankomatem ani punktem dystrybucji towarów. „Udziel wszystkim tego, o co Cię proszą, a każdemu tego, czego potrzebuje” - tak Mszał Rzymski podsumowuje zakończenie modlitwy powszechnej. Modlitwa do Boga o więcej pieniędzy sama w sobie nie jest problematyczna, ale czy rzeczywiście potrzebujemy tych pieniędzy? Czy chcemy ich dla dobra, czy po to, by „zaspokajać swe żądze”, jak potępia święty Jakub? Czy naprawdę chcemy służyć Bogu czy może służymy mamonie?

Modlitwa o pieniądze... i przebaczenie

Zanim udzielimy sobie odpowiedzi na te pytania w celu przeprowadzenia uczciwego rozeznania, dobrym pomysłem może być rozpoczęcie od prośby o przebaczenie, „pierwszego kroku modlitwy prośby”, jak wyjaśnia Katechizm Kościoła Katolickiego, podając przykład celnika, który modlił się: „Zmiłuj się nade mną, grzesznikiem” (Łk 18:13).

Jest to „warunek sprawiedliwej i czystej modlitwy”, ponieważ „ufna pokora stawia nas z powrotem w świetle komunii z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem oraz między sobą. Wtedy ‘otrzymamy od niego, o cokolwiek prosić będziemy’ (1 J 3:22)”.

Święci patroni od finansów

Jest jeszcze dobra wiadomość – w naszych trudnościach, także tych finansowych, możemy liczyć na wsparcie tych, którzy poprzedzili nas w drodze do nieba.

Okazuje się, że „święci od finansów” to całkiem liczna grupa – zaczynając od św. Józefa, który ciężką pracą zapewniał byt Maryi i Józefowi, przez św. Mikołaja, który za życia pomógł ubogim pannom, a po śmierci był przez setki lat patronem osób zmagających się z kłopotami materialnymi, aż po św. Andrzeja Bobolę, który w XVII w. z zapałem nawracał lichwiarzy i dzisiaj jest patronem „frankowiczów”, czyli osób obciążonych nieuczciwymi (jak orzekają polskie sądy) kredytami we frankach szwajcarskich.

Martwisz się o pieniądze? Oto święci, których możesz prosić o pomoc:

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!