Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W drugim sezonie programu „Paradisus Dei” zatytułowanym „Tajemnice różańca” siostra Faustyna ze Zgromadzenia Sióstr Życia przypomina niezwykłą historię nawrócenia byłej tancerki erotycznej o imieniu Casey, która dzięki modlitwie różańcowej ponownie nawiązała relację z Bogiem i całkowicie zmieniła swoje dotychczasowe życie.
Spotkanie na Manhattanie
Siedem lat temu, na krótko przed świętami Bożego Narodzenia, siostry ze Zgromadzenia Sióstr Życia tradycyjnie kolędowały na ulicach Manhattanu, rozdawały przechodniom gorącą czekoladę i ciasteczka. Na tym wydarzeniu pojawiła się także Casey, która wtedy była tancerką w klubie nocnym. Kobieta opowiedziała siostrze Faustynie o trudnościach, jakie napotkała w swoim życiu. Wspomniała o przyjaciołach, którzy odeszli z powodu uzależnień.
Casey wychowywała się w katolickiej rodzinie. Do pewnego momentu wiara była dla niej ważna, ale z czasem przestała utożsamiać się z naukami Kościoła katolickiego. Nie odczuwała obecności Boga, zajęta rozwijaniem „kariery”. Jednak uczucie wewnętrznej pustki coraz bardziej dawało o sobie znać. Postanowiła więc przyjrzeć się z bliska akcji zorganizowanej przez siostry.
„Uderzył mnie skarb jej duszy i natychmiast ją o tym poinformowałam” – tłumaczy w programie „Paradisus Dei” siostra Faustyna Maria Pia.
„Casey (przyp. red.) zatrzymała się, spojrzała na mnie, a ja powiedziałam do niej: „Wiesz, że możesz rozmawiać z Matką Najświętszą w ten sam sposób, w jaki rozmawiasz ze mną. Wiesz, że ona jest naszą Matką i chce się Tobą zaopiekować? Masz piękne serce. Ona cię kocha i tęskni za Tobą” – wspomina zakonnica.
Niezwykła moc różańca
Siostra Faustyna wyjaśniła Casey, jak należy odmawiać „Zdrowaś Maryjo”, opowiedziała także o mocy i skuteczności modlitwy różańcowej. Następnie kobiety pomodliły się wspólnie. W filmie zakonnica wyjaśnia, że miała przy sobie jeden różaniec – ten, który otrzymała kiedyś od ukochanego ojca.
W tamtej chwili poczuła jednak wewnętrzne przynaglenie, by ofiarować go Casey.
„Ucieszyłam się, że ona go chce i sięgnęłam do kieszeni. Nagle moje serce zamarło, bo uświadomiłam sobie, że był to dokładnie ten różaniec, który dał mi ojciec. Był dla mnie bardzo wyjątkowy” – podkreśla siostra Faustyna.
Czuła, że ten egzemplarz jest przeznaczony dla tej konkretnej młodej kobiety. Zakonnica bez chwili zastanowienia włożyła go w dłoń tancerki.
„Wiesz, to jest różaniec mojego taty, ale teraz jest twój” – zwróciła się do striptizerki.
Casey zawahała się, czy przyjąć ten prezent, ale ostatecznie się zgodziła. Kobiety zaczęły dyskutować o Bogu, zbliżających się świętach i nieobecności Dzieciątka Jezus w szopce.
Siostra Faustyna wytłumaczyła Casey, że Jezus „przyjdzie w Boże Narodzenie”. I dodała: „Wiesz, to jest tak jak z naszymi sercami. Bez Jezusa czują się jakby puści. Jezus chce wejść do twojego serca. Wszystko, co musimy zrobić, to prosić Jezusa, aby przyszedł".
„Jesteś siostrą, która dała mi różaniec”
Dwa tygodnie po spotkaniu na jednej z ulic Manhattanu, Casey udała się do domu sióstr. Nie zastała tam siostry Faustyny, więc poprosiła inną zakonnicę o przekazanie jej pewnej wiadomości. „Czy możesz powiedzieć siostrze, że tamtego wieczoru rzuciłam pracę w klubie nocnym i oddałam swoje życie Dzieciątku Jezus?” – powiedziała była tancerka.
Pewnego dnia, gdy zakonnice ponownie spacerowały na Manhattanie, podeszła do nich kobieta, która potrzebowała modlitwy. Czekała na nią poważna operacja serca. Okazało się, że przed siostrami stanęła Casey.
„Jesteś siostrą, która dała mi różaniec” – zwróciła się do siostry Faustyny.
„Nadal go mam, modlę się na nim i wiem, że Bóg mnie kocha” – dodała.
Źródła: paradisusdei.org; church.pop; sistersoflife.org; therosaryseries.com.