separateurCreated with Sketch.

Z gośćmi czy z rodziną? [notatki do Reguły Św. Benedykta]

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Paweł Milcarek - 09.12.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Cokolwiek by się działo z ewolucją „stołu opata”, rzeczą niezmienną i oczywistą jest to, że goście klasztoru są przede wszystkim gośćmi opata.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Opat powinien zawsze jadać z gośćmi i pielgrzymami. Kiedy gości jest niewielu, może wezwać braci, których zechce. Należy jednak zostawić z braćmi jednego lub dwu starszych dla zachowania karności.

Rozdział 56, 1-3*

Ten krótki rozdział sprawił wiele trudności życiu benedyktyńskiemu w ciągu wieków. Z jednej strony – zarządzenie Reguły jest tu jednoznaczne: „Opat powinien zawsze jadać z gośćmi i pielgrzymami”. I wszystko wskazuje na to, że oznacza to jadanie poza wspólnym refektarzem klasztoru, w jakimś innym pomieszczeniu, zapewne też czasami w innych porach niż wspólnota. Z drugiej strony – dzieje klasztorów są pełne świadectw mówiących o tym, jak często taka praktyka szkodziła i opatowi, i wspólnocie.

Jest to więc miejsce, w którym tradycja mnisza poszła jednak w innym kierunku niż dosłowne polecenie Reguły. Przyjęło się, że opat ma jadać ze swoimi mnichami, jak rodzic z rodziną, co zostało prawnie usankcjonowane.

Czy to znaczy, że w takim razie oznaki gościnności opata względem przybyszów zostały rzucone w kąt? Byłoby to zbyt sprzeczne z duchem Reguły. Ostatecznie przyjęło się więc, że wszyscy jedzą razem w refektarzu wspólnym (mówimy o zasadzie, od której bywają wyjątki): opat ze wspólnotą oraz goście. Miejsce każdego z tych podmiotów bywa jakoś wyodrębnione: opat ma swój stół, jego mnisi mają swoje zwykłe miejsca w refektarzu, zwykle za stołami ustawionymi wzdłuż ścian – zaś gości sadza się przy osobnym stole dość blisko stołu opata.

Oczywiście, cokolwiek by się działo z ewolucją „stołu opata”, rzeczą niezmienną i oczywistą jest to, że goście klasztoru są przede wszystkim gośćmi opata – on ma zawsze zainteresować się tym, kim oni są, ewentualnie spotkać się z nimi (już niekoniecznie przy okazji posiłku). Owszem, opat nie jadający ze wspólnotą to jak ojciec, który nie jada z rodziną. Ale też jako zlecający wszystkie sprawy gości innym jest jak ojciec, który na wieść o gościach domowych przenosi się z dala od nich, do gabinetu. Czynienie honorów domu należy do głowy domu, a zainteresowanie duszami przybyszów to żywioł ojca duchowego.

* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"

Prosta Droga
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!